Tytuł: Dziennik powrotu
Autor: Sławomir Mrożek
Pierwsze wydanie: 2000
Wydawnictwo: Noir sur Blanc
ISBN: 83-86743-84-0
Stron: 264
Ocena: 4/5
Gdzie nie spojrzę, tam Mrożek. Wydawnictwo Literackie tak zintensyfikowało kampanię reklamową związaną z opublikowaniem pierwszego tomu jego Dziennika, że aż boję się otwierać lodówkę, bo a nuż... Gdyby wydali trochę mniej na marketing, to może wtedy książka nie kosztowałaby prawie 70 zł.
Autor: Sławomir Mrożek
Pierwsze wydanie: 2000
Wydawnictwo: Noir sur Blanc
ISBN: 83-86743-84-0
Stron: 264
Ocena: 4/5
Gdzie nie spojrzę, tam Mrożek. Wydawnictwo Literackie tak zintensyfikowało kampanię reklamową związaną z opublikowaniem pierwszego tomu jego Dziennika, że aż boję się otwierać lodówkę, bo a nuż... Gdyby wydali trochę mniej na marketing, to może wtedy książka nie kosztowałaby prawie 70 zł.
W tym miejscu pozwolę sobie na krótką dygresję (mogę, w końcu ja tu rządzę;)). Może ktoś z Was, "którzy tu wchodzicie", pracuje w jakimś wydawnictwie i mnie oświeci - dlaczego wiele książek ukazuje się tylko w wersji deluxe? Dlaczego np. po miesiącu czy dwóch od premiery książki nie wydaje się jej w miękkiej oprawie, na trochę mniej białym papierze, ale w przyzwoitej cenie? Nie wiem, może to się firmie nie opłaca, w końcu nie jest instytucją charytatywną.
Całkiem dobrze mi się czytało "Mgły Avalonu" Marion Zimmer Bradley w starym, przeciętnym wydaniu - książka była o połowę chyba mniejsza, a już na pewno znacznie lżejsza... A tę nową ledwo wtaszczyłam na czwarte piętro, w dodatku nie da się jej czytać leżąc na plecach, bo na brzuchu tego tomiszcza przecież nie oprę, ani godzinami trzymała nie będę... Koniec dygresji.