Przysiadałam kilka razy i nic...
Taki czas to był trudny.
Odeszło z mojego życia kilka osób bliższych i dalszych i wylogowało mnie z systemu, musiałam odetchnąć i przewartościować pewne sprawy.
Teraz może się uda od czasu do czasu coś naskrobać, hafty pokazać, które niezmiennie są ukojeniem duszy mojej, oprócz wnusiątek, tak, tak, mam już drugie, tym razem chłopczysia.
Taże tak, przede mną trzy miesiące rekonwalescencji po artroskopii kolana, może być tak, że pojawię się tu częściej aniżeli ostatnio.
serdeczności!