Przez ostatnie dni przygotowałam mnóstwo zdjęć do pokazania na blogu,
m.in. kilku palet z Makeup Revolution, czeka też szkic recenzji palet
Zoeva. Mam też mnóstwo zdjęć zrobionych już nie pamiętam kiedy - muszę
je w końcu ogarnąć, ale wcześniej chcę pokazać co udało mi się wykończyć
w na początku roku - w styczniu i w lutym. A znowu trochę się uzbierało
pustych opakowań.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Perfecta. Pokaż wszystkie posty
Spory czas temu przy recenzji jakichś kosmetyków stwierdziłam, że producenci nie mają łatwo i muszą wykazywać się kreatywnością tworząc nowe kosmetyki i wprowadzając innowacyjne składniki - nie tak łatwo zaciekawić i "zadowolić" klientów. No i o to jest ... składnik wielce osobliwy i intrygujący :D Co tam śluz ślimaka, jad żmii ... Ślina z jaskółczych gniazd to dopiero gratka! W zasadzie po maseczce z odchodami słowika, którą miałam kilkanaście lat temu nic nie powinno mnie już zdziwić, ale jednak poczułam się mocno zaciekawiona nową serią marki Perfecta - Bird's Nest. W skład linii wchodzą kremy do twarzy, krem pod oczy, serum, kremowa maseczka i maseczka w płachcie.
Etykiety:
Piętnaście zużytych kosmetyków nie prezentuje się już tak imponująco jak ponad trzydzieści w maju, prawda? Ale taka kolej rzeczy. W maju zużyłam sporo zapomnianych końcówek, więc na czerwiec zostało ich znacznie mniej.
Majowe podsumowanie zakupów i zużyć za mną, pora na czerwiec i będę w końcu na bieżąco - przecież mam tyle fajnych kosmetyków do opisania, których używałam lub nadal używam w ostatnim czasie.
Moje pudło na nowości w czerwcu było całkiem wypełnione, ale pamiętacie, że często nie mieściło się w nim wszystko i do zdjęć napełniałam je np. 4 razy? Postęp jest, tym bardziej, że liczba kupionych kosmetyków nie przekroczyła 10 (to chyba taka optymalna liczba).
Gdzie moja rozwaga sprzed kwietnia? Choć do moich rekordowych zakupów mi
daleko to jednak jestem sobą lekko zawiedziona. Czerwiec, póki co,
świetnie mi idzie, ale kto ma pewność, czy w zanadrzu nie czekają jakieś
super-hiper promocje?
Etykiety:
Powinnam przymierzać się do pokazania zużytych kosmetyków w kwietniu, a u mnie jeszcze luty :D Od grudnia kupuję mało (średnio ok. 10 sztuk zamiast grubo ponad setki miesięcznie...) a zużywam tak samo - ok 20 kosmetyków miesięcznie. O ile ograniczenie zakupów jest podyktowane zdrowym rozsądkiem (w końcu się obudził, po ponad 2 latach uśpienia) tak do regularnego zużywania nie muszę się w żaden sposób motywować.
Etykiety:
Kilka dni temu po bardzo oszczędnym używaniu skończyłam absolutnie fantastyczny kosmetyk do twarzy. Gdyby nie trend na azjatycką pielęgnację i rodzaje kosmetyków, zapewne pisałabym o lekkim serum, a tymczasem tym zachwycającym mnie cudem jest esencja marki Perfecta z linii AZJAtica. Esencja jest lżejsza od serum i w wieloetapowej pielęgnacji skóry nakłada się ją właśnie pod serum albo pomijając serum - pod krem (w myśl zasady - od najlżejszego to cięższego). Jeszcze lżejszy od esencji jest toner, ale pamiętajcie, że azjatycki toner to nie jest dokładnie to samo co nasz polski tonik.
Etykiety:
Grudzień okazał się dla mnie miesiącem przełomowym, w końcu, po ponad 2 latach poczułam się w pewnym sensie gotowa na ograniczenie kupowania kolejnych kosmetyków. Coroczna inwentaryzacja tylko mnie w tym utwierdziła choć przecież doskonale zdawałam sobie sprawę ile tego mam (na bieżąco zapisuję co mi "przybyło" i "ubyło").
21.10.18
Kosmetyczne podsumowanie września - co nowego? || Makeup Revolution, Eveline, Wibo, Lovely, Sin Skin, Lorigine, Eveline, Wings of Color, Perfecta, Avon, Oriflame, Sanctuary SPA, Charles Worthington, Nivea, Esthederm, Natural Me, Dermofuture, MylaQ
Pozostając w klimacie podsumowań i aby wrzesień mieć w końcu "z głowy" pochwalę się nowymi kosmetykami, które właśnie we wrześniu się u mnie pojawiły. Wrzesień miał być bez zakupów, co niestety mi nie wyszło głównie przez promocję na kolorówkę w Rossmannie. Jednak i tak jestem z siebie zadowolona - porównując z poprzednimi miesiącami to niemal nic.
Etykiety:
Nawiązanie do azjatyckiej pielęgnacji w kosmetykach marki Perfecta (i ogólnie firmy Dax, bo zapewne kojarzycie markę Hada Labo? To też Dax) nie powinno nikogo dziwić - pisałam już kiedyś, że jako jedna z marek firmy Dax należy teraz do japońskiego koncernu Rohto Pharmaceuticals.
Niedawno pojawiły się w obrębie marki Perfecta nowe serie: AZJAtica stawiająca na silną redukcję zmarszczek i AZJAtica White mającą silnie nawilżać. Z tej pierwszej linii mam mleczko do demakijażu i mycia twarzy, a z białej - lekki krem na dzień i na noc i olejek-krem też na dzień i na noc. Niedawno wpadło mi w ręce jeszcze serum z białej serii, ale za krótko go używam, aby móc stwierdzić czy działa czy nie.
Niedawno pojawiły się w obrębie marki Perfecta nowe serie: AZJAtica stawiająca na silną redukcję zmarszczek i AZJAtica White mającą silnie nawilżać. Z tej pierwszej linii mam mleczko do demakijażu i mycia twarzy, a z białej - lekki krem na dzień i na noc i olejek-krem też na dzień i na noc. Niedawno wpadło mi w ręce jeszcze serum z białej serii, ale za krótko go używam, aby móc stwierdzić czy działa czy nie.
Etykiety:
Zbliża się koniec sierpnia, a u mnie jeszcze lipiec :D Pogoda przestała nas rozpieszczać, ale podobno ma być jeszcze ładnie.
Zobaczcie, co kupiłam i co dostałam w lipcu :) O części kosmetyków już zdążyłam napisać, a część musi jeszcze chwilę zaczekać.
3.7.18
Kosmetyczne podsumowanie maja - co nowego? || Bielenda, Perfecta, Biotaniqe, AA, Neutrogena, Eveline, EcoLab, Najel, Nacomi, GoCranberry, Orientana, Bingo Spa, Pszczela Dolinka, Majru, La Le, A Jeden, EcoSpa, Botame, Kneipp, 4 Szpaki, Garnier, Manufaktura Dobrych Kosmetyków
Jak zwykle jestem do tyłu z podsumowaniami miesiąca. Zamiast pokazywać teraz nowości kosmetyczne czerwca będą ... majowe. W porównaniu do wcześniejszych miesięcy, kiedy robiłam prawie hurtowe zamówienia w Kontigo, Lawendowej Szafie i później na GrotaBryza (i też w kilku innych miejscach, które skusiły dobrymi promocjami, maj upłynął dosyć spokojnie. Jak na mnie rzecz jasna. W maju odbyło się też spotkanie blogerek w Nowym Sączu, więc i sporo cudeniek do mnie dotarło.
Będę powtarzać do znudzenia, że wszelkie kosmetyki z witaminą C stały się podstawą pielęgnacji mojej skóry. Niestety nie wszystkie działają tak samo skutecznie, potrzebna jest więc anielska cierpliwość, aby znaleźć te formę i stężenie, które będą odpowiednie dla naszej skóry. Jeżeli tak jak ja doceniacie tę witaminę, koniecznie przeczytajcie o kolejnych kosmetykach Perfecta z linii Fenomen C. Niezmiernie się cieszę, że także w kosmetykach do demakijażu zadbano o witaminę C i choć mają one krótki kontakt ze skórą, to jednak świetnie dopełniają pielęgnację, będąc kolejnymi codziennymi dawkami dobroci.W oczyszczającej linii brakuje mi jednak toniku, a przecież jest on niezwykle ważny w codziennej pielęgnacji.
Przeczytacie także o balsamie z tej serii - skórze ciała też należy się rozpieszczenie, a co :D I jeszcze o serum w saszetce, ale tym razem z witaminą D, tak na odmianę.
Przeczytacie także o balsamie z tej serii - skórze ciała też należy się rozpieszczenie, a co :D I jeszcze o serum w saszetce, ale tym razem z witaminą D, tak na odmianę.
Etykiety:
27.4.18
Kosmetyczne podsumowanie marca - zużycia || Vianek, Biolove, Korres, D'Alchemy, Make Me Bio, Wings of Color, Perfecta, Nivea, Delia, KTC, Rexona, Paloma, Adidas
Zanim kosmetycznie podsumuję kwiecień, który skończy się lada dzień, wypadałoby w końcu pokazać, co zużyłam i jakie wspaniałości przybyły mi w marcu. Zobaczcie, na co zwrócić uwagę w trakcie zakupów, a na co niekoniecznie.
27.3.18
Perfecta - Fenomen C - Booster, krem do twarzy i balsam pod oczy || Moja skóra kocha witaminę C
Kosmetyki z witaminą C od około trzech lat są moimi niezbędnikami w codziennej pielęgnacji i niezmiernie cieszy mnie utrzymujący się trend na ten składnik. Obecnie jest w czym wybierać zarówno jeśli chodzi o tzw. półkę drogeryjną jak i kosmetyki naturalne. Witamina C to jedno z najlepszych dóbr jakim możemy rozpieszczać naszą skórę niezależnie od rodzaju. Należy jednak pamiętać, że witamina C nie jest równa innej witaminie C, możemy spotkać kilka różnych form tego składnika. U mnie najlepiej sprawdza się tetraizopalmitynian askorbylu, a jeśli jest on jeszcze połączony z retinolem, to już w ogóle bajka.
Jeśli także jak ja doceniacie zbawienny wpływ witaminy C na skórę, koniecznie rozejrzyjcie się za serią Fenomen C marki Perfecta (o ile nie unikacie silikonów i phenoxyethanolu w kosmetykach)
Jeśli także jak ja doceniacie zbawienny wpływ witaminy C na skórę, koniecznie rozejrzyjcie się za serią Fenomen C marki Perfecta (o ile nie unikacie silikonów i phenoxyethanolu w kosmetykach)
Etykiety:
Tak bogatego w puste opakowania miesiąca chyba do tej pory nie
doświadczyłam. Oprócz kosmetyków, które regularnie używałam, wykończyłam
też takie, których końcówki zalegały mi na półkach, czekając nie
wiadomo na co. Poluzowanie się miejsca jest tylko pozorne - większość
zużytych kosmetyków zastąpiłam czymś nowym, a do zapasów wskoczyła cała
masa cudowności, które pokażę Wam w następnym wpisie.
Etykiety:
10.2.18
Kosmetyczne podsumowanie grudnia - zużycia || Avon, Kallos, Jantar, Timotei, Lekos, Vianek, Majru, Sylveco, Missha, Your Natural Side, Kneipp, Biolove, Organic Shop, Nacomi, Ziaja, Fa, Gilette, Perfecta
Już mnie niemal roznosi, aby pokazać Wam co kupiłam w styczniu (a jest tego sporo, nic nowego :D), ale najpierw muszę nadrobić zaległe wpisy ze zużyciami z grudnia i stycznia. Zawzięłam się na sporo kosmetyków, po które do tej pory sięgałam rzadko, albo o których końcówkach w opakowaniach po prostu zapomniałam. W efekcie zużyć mam dużo, w styczniu nawet bardzo dużo, ale czy jest mi lżej? Hahaha, bynajmniej. Zakupami nadrobiłam z nawiązką, ale czy to jest moja wina, że sklepy co rusz organizują korzystne promocje? Piszę "korzystne", bo takich rzędu -10, -15% nie biorę pod uwagę. W grudniu królowało Kontigo, a w styczniu i lutym - Lawendowa Szafa.
Zatem, co wykończyłam w grudniu?
O tym, że codzienne dokładne oczyszczanie skóry twarzy z makijażu, sebum i innych zanieczyszczeń nagromadzonych w ciągu dnia jest kluczowe do utrzymania ładnie wyglądają cery nie jest niczym nowym. Od jakiegoś czasu na fali jest tzw. wieloetapowe oczyszczanie twarzy wywodzące się z dalekiej Azji, ale nie oznacza to, iż jest to jedyna słuszna droga, którą każdy z nas powinien podążać. Moje codzienne oczyszczanie też jest wieloetapowe - najpierw zmywam makijaż płynem micelarnym, później myję twarz żelem, pianką lub mydłem naturalnym (jedynie użycie wody daje mi uczucie pełnej czystości) i na koniec tonizuję tonikiem. Na użycie jeszcze olejku nie zawsze mam czas - zawsze to kolejne cenne sekundy zaoszczędzone. Dla mnie tyle etapów jest wystarczające. Co kilka dni dodatkowo używam peelingu i nakładam na twarz maseczkę oczyszczającą.
Jakiś czas temu miałam przyjemność poznać nową linię przeznaczoną właśnie do oczyszczania twarzy Hydro Magnetic marki Perfecta. Wcześniej pisałam o kosmetykach dbających o odpowiednie nawilżenie skóry z tej samej serii - o esencji, kremie i maseczce.
Etykiety:
Gdy
w lecie na Instagramie pokazałam zdjęcie podobne do tego poniżej i
zapytałam, czy wiecie co to jest, odpowiedziami, które padały
najczęściej były - balsam do ust i krem do rąk. Prawidłowe odpowiedzi
należały do zdecydowanej mniejszości. Przyznajcie same, że opakowania
kształtem nieco przypominające kule dyskotekowe są intrygujące tym
bardziej, że skrywają w sobie ... antyperspiranty :D
Te same antyperspiranty DeoBall
dostępne są na rynku azjatyckim (nie pod szyldem Perfecta, rzecz jasna,
a jako osobna marka DeoBall), ale nie powinno to nikogo dziwić. Od kilku lat Dax, a wraz z nim m.in. marka Perfecta należy do japońskiego koncernu Rohto, wraz m.in. z markami Obagi (gdzieś mi mignęły recenzje tych kosmetyków), Hada Labo, oraz SebaMed. Można więc się spodziewać, co z resztą już się dzieje, że Rohto będzie wprowadzał na rynek polski to, co sprzedaje w Japonii.
Etykiety:
Subskrybuj:
Posty (Atom)