Kolejny miesiąc i kolejne sterty nowości ... Już któryś rok z rzędu pierwsze miesiące idą mi świetnie pod kątem ograniczenia zakupów kosmetyków, a potem hulaj dusza piekła nie ma. Pokażę teraz co kupiłam w lipcu już drżąc na myśl o tym, co mnie czeka w ten weekend - sesja zdjęciowa nowości sierpnia!! Mnóstwo cudów, mnóstwo super promocji no i ... jeszcze więcej niż w lipcu (a wydawało mi się, że to właśnie w lipcu popłynęłam).
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bielenda. Pokaż wszystkie posty
Znowu nie udało mi się utrzymać dyscypliny i kupiłam dużo za dużo kosmetyków. Nadal jest to mniej niż za "dobrych czasów", gdzie kupowałam nawet i 100 sztuk, ale sporo więcej, niż zakładałam na początku roku. Ale podobnie jak w tamtym miesiącu "gdyby nie promocje" to byłoby naprawdę super.
Maj minął już dawno, zdjęcia moich nowości kosmetycznych czekały na dysku, a wczoraj dotarło do mnie, że to przecież już koniec czerwca! Mimo dalszej opieki nad dziećmi czas biegnie mi bardzo szybko (jeśli nie obserwujecie mnie Intagramie, to zapraszam - będziecie na bieżąco z tym, co się u mnie dzieje a dzieją się fajne zmiany).
Etykiety:
AA,
Bee Natural,
Bielenda,
Carmex,
Cien,
co nowego,
dostałam,
EOS,
Eveline,
Kneipp,
kupiłam,
Lovely,
Makeup Obsession,
Maybelline,
Nivea,
Rimmel,
Wibo,
Wings of color,
Yumi
Jak
dobrze, ze listopad już za nami :D Całkowicie popłynęłam kosmetycznie
... To tak chyba na zakończenie rocznego ograniczenia zakupów (nie, nie
do zera ;)). Jeśli pamiętacie, to od grudnia tamtego roku zaczęłam
kupować znacznie mniej kosmetyków - kilkanaście zamiast nawet sto.
Początkowo szło mi super, ale później przybywało więcej, ale tego
rekordu jednak nie pobiłam ;)
Od grudnia kolejne podejście.
Etykiety:
Przez te promocje straciłam rozum. Może nie tak całkiem, bo jednak nadal kupuję mniej niż rok temu i niedługo będzie okrągła rocznica takiego stanu rzeczy. Niemniej październik to póki co "najgorszy" miesiąc od grudnia 2018 kiedy to właśnie spontanicznie zdecydowałam o ograniczeniu zakupów.
Zobaczcie co nowego do mnie trafiło.
Na nowości nigdy nie jest za późno, więc zobaczcie, co kupiłam i dostałam we wrześniu. O części kosmetyków zdążyłam już napisać, więc podam od razu linki do ich prezentacji i recenzji.
Etykiety:
AA,
Arganove,
Asoa,
Avon,
Bielenda,
Biobaza,
Bourjois,
Clochee,
co nowego,
Cztery Szpaki,
Dove,
Ecocera,
Eveline,
Farmona,
Garnier Bio,
Hean,
Kobo,
kupiłam,
L'Biotica,
LaLe,
Lovely,
Makeup Revolution,
Maybelline,
MySecret,
O`Figa,
Polka,
Resibo,
Revlon,
Sanctuary,
Sensique,
Sukin,
TRESemme,
Wibo,
Wings of color
Podsumowanie września zbliża się wielkimi krokami a ja jeszcze wspominam gorący sierpień. Piękny weekend minął m.in. na zrobieniu masy zdjęć na blog, ale niektóre niestety nie wyszły jak powinny, więc na tydzień muszę je zrobić jeszcze raz. Ogarnę wtedy też wrześniowe nowości, a teraz zobaczcie, co kupiłam i dostałam w sierpniu.
Piętnaście zużytych kosmetyków nie prezentuje się już tak imponująco jak ponad trzydzieści w maju, prawda? Ale taka kolej rzeczy. W maju zużyłam sporo zapomnianych końcówek, więc na czerwiec zostało ich znacznie mniej.
Majowe podsumowanie zakupów i zużyć za mną, pora na czerwiec i będę w końcu na bieżąco - przecież mam tyle fajnych kosmetyków do opisania, których używałam lub nadal używam w ostatnim czasie.
Moje pudło na nowości w czerwcu było całkiem wypełnione, ale pamiętacie, że często nie mieściło się w nim wszystko i do zdjęć napełniałam je np. 4 razy? Postęp jest, tym bardziej, że liczba kupionych kosmetyków nie przekroczyła 10 (to chyba taka optymalna liczba).
Gdzie moja rozwaga sprzed kwietnia? Choć do moich rekordowych zakupów mi
daleko to jednak jestem sobą lekko zawiedziona. Czerwiec, póki co,
świetnie mi idzie, ale kto ma pewność, czy w zanadrzu nie czekają jakieś
super-hiper promocje?
Etykiety:
Zużywania
ciąg dalszy. W marcu poszło mi z tym bardzo dobrze - wykończyłam 20
kosmetyków, więc zachowałam średnią miesięczną :) Kwiecień był trochę
gorszy, ale też bez tragedii. Nadal mam sporo do zużycia - po pierwsze
pozaczynanych kiedyś opakowań, odłożonych po zrecenzowania no i kilka
całych kartonów tzw. "zapasów".
Etykiety:
Grudzień, styczeń, luty, marzec ... tak długo nie dałam ponieść się nadmiernym zakupom kosmetycznym. Kwiecień jest trochę gorszy, skusiły mnie promocje, jednak porównując z każdymi miesięcznymi zakupami z tamtego roku i tak jest nieźle.
Wieczorne masowanie ciała to rewelacyjny relaks, którego nie jestem w stanie sobie odmówić, ale i tego nie chcę. Regularne peelingowanie cudownie wpływa na skórę, nie jest wysuszona i lepiej chłonie dobrodziejstwa zawarte w wszelkich balsamach i masłach.
Najchętniej używam peelingów kawowych (gotowych, lub robionych przez siebie dodając taki olejek eteryczny na jaki mam w danym momencie ochotę - miętowy na lato to sztos!) i cukrowych i w zasadzie każdych, które mocno wygładzają. Nie lubię delikatnego głaskania a żeli peelingujących tym bardziej.
Etykiety:
Grudzień okazał się dla mnie miesiącem przełomowym, w końcu, po ponad 2 latach poczułam się w pewnym sensie gotowa na ograniczenie kupowania kolejnych kosmetyków. Coroczna inwentaryzacja tylko mnie w tym utwierdziła choć przecież doskonale zdawałam sobie sprawę ile tego mam (na bieżąco zapisuję co mi "przybyło" i "ubyło").
Przedwigilijny, luźny wpis o nowościach kosmetycznych, które pojawiły
się u mnie w listopadzie, idealny na chwilę odpoczynku przed ostatnimi
przygotowaniami. Może coś Was zaintryguje, zaciekawi, a może coś już
znacie?
4.12.18
Bielenda Camellia Oil - olejek do mycia twarzy || Dlaczego coraz rzadziej wybieram płyny micelarne
Niedawno złapałam się na tym, że przy wieczornym demakijażu i ogólnie oczyszczaniu twarzy rzadko biorę z półki płyn micelarny. Dziwne, bo przecież to płyny królują u mnie od kilkunastu lat, właściwie od momentu, gdy zaczęły pojawiać się w ofertach coraz więcej firm. Szybko je polubiłam i zapomniałam o mleczkach i śmietankach, poza którymi wtedy za bardzo nie było innego wyboru. Później pojawiły się płyny i płyny dwufazowe, ale nigdy jakoś szczególnie ich nie polubiłam.
Etykiety:
3.12.18
Kosmetyczne podsumowanie października - co nowego? | |Promocja w Hebe, Rossmann, Kontigo, Miaastowa i inne zakupy || Paczki Dove, Nivea, E-Zebra, Etja, Borntree, Sesique, My Secret, Kobo, Oriflame
Grudzień już nas przywitał a u mnie jak zwykle pętla czasowa i kosmetyczne podsumowanie października. Zaczynam od tego, co kupiłam i co dostałam. Trochę tego jest, bo i dobrych promocji było sporo - w Hebe, w Rossmannie, Kontigo, Miaastowa. Zobaczcie z resztą same :)
30.9.18
Kosmetyczne podsumowanie sierpnia - co nowego? || O czym koniecznie pamiętajcie w tracie promocji -55% na kolorówkę w Rossmannie?
Już tydzień temu miałam pokazać Wam moje nowości kosmetyczne sierpnia, ale nie udało mi się dokończyć wpisu. W zasadzie to tylko obrobiłam zdjęcia i wrzuciłam do kopii roboczej. Chyba miałam nadzieję, że reszta zrobi się sama, wszystko samo się opisze :D To by było bardzo mile widziane, bo znowu jest tego trochę.
Etykiety:
Zbliża się koniec sierpnia, a u mnie jeszcze lipiec :D Pogoda przestała nas rozpieszczać, ale podobno ma być jeszcze ładnie.
Zobaczcie, co kupiłam i co dostałam w lipcu :) O części kosmetyków już zdążyłam napisać, a część musi jeszcze chwilę zaczekać.
5.8.18
Kosmetyczne podsumowanie czerwca - co nowego? || Sylveco, Natura Siberica, Clochee, A'pieu, Bandi, Mincer, AA, Makeup Revolution, Bielenda, Dermedic, Eveline, Lirene, Avon, L'Biotica, Realac, Bell, Semilac, Dove, Nivea, Toni & Guy
Kosmetyczne nowości czerwca w sierpniu? Czemu nie? Chciałam przygotować wpis na poprzedni tydzień, aby opublikował się automatycznie (tak samo jak inny wpis, który pojawi się jutro lub pojutrze), gdy będę wypoczywała z rodziną nad Balatonem, ale niestety nie zdążyłam. Wczoraj wróciliśmy, więc nadrabiam zaległości, które ponownie się spiętrzyły.
Subskrybuj:
Posty (Atom)