* Avon Naturals - żel Cytryna + bazylia - bardzo lubię żele z tej serii (Senses w ogóle mi nie podchodzą, bo wysuszają mi skórę) i chętnie kupuję z sezonowych edycji
* Avon Care - cytrusowy krem do rąk - lubię kremy do rąk z Avonu, ten kupiłam drugi raz
* Avon Planet Spa - krem do stóp z minerałami z Morza Martwego - jeszcze nie używałam, mam nadzieję, że spełni moje oczekiwania
* Avon Planet Spa - maseczka lotos i kokos - druga, zapasowa tubka :) Przeczytacie o niej w osobnym wpisie poświęconemu maseczkom
* Mazidła - olej kokosowy - kupiłam z przeznaczeniem stosowania na włosy. Użyłam raz (ogrzałam, aby był płynny, nałożyłam spora ilość na suche włosy, trzymałam ok 2 godziny i zmyłam) i efekt mnie zachwycił :D Włosy były miękkie, błyszczące i gładkie. Zachwyciła mnie ich lekkość i puszystość, ale przy tym nie były jak siano ;)
* Mazidła - hydrolat aloesowy - hydrolatów używam zamiast toników. Aloesowy przyjemnie koi, nawilża, łagodzi podrażnienia
* Natuderm Botanics - krem na dzień i tonik w sprayu - skusiła mnie wyjątkowa oferta w Naturze. Za krem zapłaciłam jedynie 8,50 (wcześniej 24,99) a na tonik 11,50 (wcześniejszej ceny nie pamiętam, ale ok 30 zł pewnie). Daty produkcji mają zakodowane, więc nie jestem w stanie stwierdzić, czy są w porządku pod tym względem, ale ekspedientka zapewniła, że z datą wszystko ok, a cena wynika z wycofania tej marki z Natur. Już je wypróbowałam rano i zapowiadają się fajnie :) Będzie osobny wpis :)
I kolorówka:
* Catrice - sypki puder mineralny - kupiony "na oko" i trafiłam z kolorem :) Nie jest za ciepły żółty, ani różowy, lekko przyciemniam go nakładając na niego brązer i jest super :)
* Catrice - prasowany puder mineralny - o pudrach napiszę innym razem :)
* Essence - Nail Art Special Effect Topper - You're a gold mine - lakier nawierzchniowy z mnóstwem drobinek, których kolor zmienia się od zimnego złota po srebro (w zależności od oświetlenia)