Chyba się powtarzam...
wciąż i wciąż... ;)
Ale nic nie poradzę na to, że upodobałam sobie
kilka dekupażowych technik
i ciągle do nich powracam.
Ci, którzy pokochali decoupage tak jak ja,
dobrze wiedzą o czym piszę :)
Bo możliwości malowania, zdobienia
jest mnóstwo.
Ciągle też pojawiają się jakieś nowinki,
nowe metody transferowania,
nowe preparaty kuszące nas do przetestowania,
farby, lakiery...
Przypominam sobie teraz moje początki z decou
i to, jak niewiele na ten temat wiedziałam,
wraz z poszukiwaniami i wiedzą
przyszły kolejne testy i doświadczenia podczas pracy ;)
*
Zdecydowanie najczęściej powracam
do transferów
{bo zastosowanie tej techniki daje przeogromne możliwości}
i do postarzania.
Postarzanie to zabawa na dłuższy czas,
można trochę poeksperymentować,
nakładać wiele warstw farby, patynę,
kropkować...
Lubię gdy wygląd danej rzeczy zmienia się
zupełnie z każdą kolejną warstwą.
Postarzanie to zabawa na dłuższy czas,
można trochę poeksperymentować,
nakładać wiele warstw farby, patynę,
kropkować...
Lubię gdy wygląd danej rzeczy zmienia się
zupełnie z każdą kolejną warstwą.
Oczywiście jedno z drugim
- transferowanie i postarzanie - można połączyć.
- transferowanie i postarzanie - można połączyć.
Po przydługim wstępie chcę Wam pokazać
postarzone pudełeczko
w klimacie retro.
Przed przystąpieniem do pracy dostałam
ogólne wytyczne, by szkatułka
w dowolny sposób nawiązywała
do paryskich klimatów.
Miałam zupełnie inny pomysł,
ale, jak to często bywa,
Liczę na to, że
szkatułka już się zadomowiła
u nowej właścicielki.
Tymczasem pozdrawiam Was,
w oczekiwaniu na więcej słońca
trzymajcie się ciepło :)
Marta
szkatułka już się zadomowiła
u nowej właścicielki.
Tymczasem pozdrawiam Was,
w oczekiwaniu na więcej słońca
trzymajcie się ciepło :)
Marta