Wszystkich Świętych to dla mnie szczególne święto. Pamięć o przodkach jest dla mnie szczególnie ważna (pisałam
o tym już rok temu). W tym roku cały weekend oglądam zdjęcia, porzadkuję i wspominam.
Poniżej oprawiony w skórę album mojej praprababki Marii. Żyła w latach 1847-1920.
Jest to zbiór wierszy, opowiadań i zagadek o tematyce patriotycznej pisany w latach 1898-1900. Przygotowywała go dla Polaków emigrujących do Ameryki.
Praprababka uwielbiała układać zagadki. Poniżej dwie z nich. Czy wiecie co miała na myśli?
Zagadka numer dwa.
Na tylniej stronie albumu wygrawerowane są jej inicjały.
To dwie osoby na zdjęciach to moja
prababka i pradziadek- syn Marii.
Mam kilka listów mojej prababki. W jednym z nich wyjaśnia swoje pokrewieństwo ze Stefanem Żeromskim.
A to przepis na barszcz wołyński, napisany jej ręką.
Jako ciekawostka. Przepis napisany jest na skrawku odwrotnej strony urzędowego pisma. Najprawdopodobniej pisane było ono do mojego pradziadka i dotyczyło oceny zboża. Moją uwagę zwróciła forma z jaką się do niego w tym piśmie zwracano "JWPan". Szkoda, ze nie istnieje cały tekst.
Stare albumy ze
zdjęciami. Jeden z nich pokazywałam już wcześniej.
To już moja babcia i jej dom. Po wojnie cała rodzina została z niego wypędzona.
A to jest jej dzienniczek z przepisami. Pamiętam jak byłam małą dziewczynką i przyglądałam się jej w kuchni, gdy piekła i gotowała. Uwielbiałam jej przy tym asystować.
A to moja druga babcia - ta elegantka w
środku.
Piękne zdjęcie młodej dziewczyny z lat dwudziestych . To kuzynka mojego dziadka.
A to najstarsze oryginalne zdjęcie jakie posiadam. Mój praprapradziadek Roman, ojciec Marii. Żył w latach 1818-1889.
Niech odpoczywają w pokoju.
Violcio11