Ha ha ha ha. No comment! :) Idealne i... niestety takie prawdziwe ;) Zaraz pokażę Tomkowi ;) Pewnie to zastosowanie oceni za jak najbardziej słuszne ;)
Matko, co za Brutal:) Ale mój M. też by tak zrobił - przecież ważne jak coś DZIAŁA a nie WYGLĄDA:) Fajny chlebek w Twoim poprzednim poście Aguś:) A skąd zakwas? Piekę sporo rzeczy drożdżowych, do zakwasu czuję respekt i jakoś nie mogę do niego dojść:) Pozdrowienia cieplutkie:)
tak, tak, MA DZIAŁAĆ :-)) Zakwas robiłam z tego przepisu: http://piekarniapogodzinach.blogspot.com/2010/01/zakwas-na-mace-zytniej-razowej-100.html z tym, że w dniach późniejszych nie dokarmiałam go co 12 godzin po 56 g, ale cały czas co 24 godziny - po 112 g (czyli tak, jak w pierwszych dniach) bardzo prosta sprawa, naprawdę nie ma się czego bać! :-) a chlebki wychodzą SUPER! Uściski!
No to se wykombinowal...:))) Praktycznosc mezczyzn czesto nie miesci sie w naszych babskich glowach...i chyba wlasnie tu jest, za przeproszeniem, pies pogrzebany;)
Anex, ojej, jak miło, że pytasz, dziękuję! No rzeczywiście, tego posta opublikowałam równo miesiąc temu, ale mam wytłumaczenie, o którym na razie chicho sza :-)))))) Nadmorskie pozdrowienia to jest to, ostatnio kombinujemy usilnie, jak by tu się wyrwać, choć na kilka dni, nad Bałtyk. Uwielbiam!!
Ha:) No to trzymam kciuki, żeby Wam się udało morze zobaczyć, bo ma silny wpływ kojący:) I w ogóle ciepłe myśli posyłam, żeby to co zakręcone wyprostowało się jak najszybciej:) Zapytałam, bo brakowało mi Aguś Twoich pięknych zdjęć i fajnej kuchni:) Z blogowaniem to ze spokojem, będzie czas - wrócisz:) Serdeczności raz jeszcze!
haha super!:))))))) ach Ci mężowie:)))
OdpowiedzUsuńzapraszam na konkurs do siebie:) uściski
no ;-)) co to tak tu będzie wisiało bezużytecznie ;-))
Usuńdziękuję za zaproszenie :-)
No tak, praktyczny jak mój:)
OdpowiedzUsuńPRAKTYCZNY - taaaak, to ulubione słowo :-))
Usuń:D
OdpowiedzUsuńte wszystkie braki na stykach kabelkowych ;D
ale do głowy by mi takie wykorzystanie nie przyszło ;)
szczerze? mi też nie :-)))
UsuńHa ha ha ha. No comment! :) Idealne i... niestety takie prawdziwe ;)
OdpowiedzUsuńZaraz pokażę Tomkowi ;) Pewnie to zastosowanie oceni za jak najbardziej słuszne ;)
Nie mam co do tego wątpliwości :-D
UsuńNie da się ukryć ;-))
OdpowiedzUsuńMatko, co za Brutal:) Ale mój M. też by tak zrobił - przecież ważne jak coś DZIAŁA a nie WYGLĄDA:) Fajny chlebek w Twoim poprzednim poście Aguś:) A skąd zakwas? Piekę sporo rzeczy drożdżowych, do zakwasu czuję respekt i jakoś nie mogę do niego dojść:) Pozdrowienia cieplutkie:)
OdpowiedzUsuńtak, tak, MA DZIAŁAĆ :-))
UsuńZakwas robiłam z tego przepisu:
http://piekarniapogodzinach.blogspot.com/2010/01/zakwas-na-mace-zytniej-razowej-100.html
z tym, że w dniach późniejszych nie dokarmiałam go co 12 godzin po 56 g, ale cały czas co 24 godziny - po 112 g (czyli tak, jak w pierwszych dniach)
bardzo prosta sprawa, naprawdę nie ma się czego bać! :-) a chlebki wychodzą SUPER!
Uściski!
hahaha zdjęcie pt: "Miłość Praktyczna" :D
OdpowiedzUsuńHaha, dobre :-)))
UsuńHahaha- uwielbiam " męska" praktycznosc ;)
OdpowiedzUsuńPrawda? PRAKTYCZNY, oto słówko-klucz (kochanie, MUSZĘ kupic te szpilki, są takie praktyczne :-))) )
UsuńJuz wiem dlaczego nie mam męża:)szlag by mnie trafił
OdpowiedzUsuńiga, hehehe :-)))
Usuńpo prostu czasami praktyczni mężowie bywają... niepraktyczni ;-))))))))))
Haha no tak u mężczyzn nic nie może ładnie wyglądać, tylko musi być praktyczne :D Jak widać na załączonym obrazku :D
OdpowiedzUsuńTak, te zdjęcia okazały się być dość trafną ilustracją... niestety :DDD
UsuńMężczyzna.... mam to na co dzień. Niezrozumienie dla przedmiotów które poprostu zdobią i nie muszą mieć przeznaczenia. :)
OdpowiedzUsuńPrawda? :-))
Usuńhehe ;)) pomysłowy dobromir ;)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:-))
UsuńPozdrowienia :-)))
się uśmiałam :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń:-))))))
UsuńNo tak, żadnej świętości nie ma dla facetów:))) A jak się ma ich w domu trzech to już prawdziwa katastrofa:) Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńNo żadnej, racja! :-)) Ja na razie dorobiłam się dwóch facetów, kot, dla równowagi jest kotką ;-))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
No to se wykombinowal...:)))
OdpowiedzUsuńPraktycznosc mezczyzn czesto nie miesci sie w naszych babskich glowach...i chyba wlasnie tu jest, za przeproszeniem, pies pogrzebany;)
kachna, i może właśnie... o to chodzi? :-))))
Usuńhahahaha! pozdrawiam meza;D
OdpowiedzUsuń:-)))
Usuńpozdrowienia :-)))
Hej Aguś:) Co tam u Ciebie, w porządku wszystko? Pozdrowienia nadmorskie!
OdpowiedzUsuńAnex, ojej, jak miło, że pytasz, dziękuję!
UsuńNo rzeczywiście, tego posta opublikowałam równo miesiąc temu, ale mam wytłumaczenie, o którym na razie chicho sza :-))))))
Nadmorskie pozdrowienia to jest to, ostatnio kombinujemy usilnie, jak by tu się wyrwać, choć na kilka dni, nad Bałtyk. Uwielbiam!!
Ha:) No to trzymam kciuki, żeby Wam się udało morze zobaczyć, bo ma silny wpływ kojący:) I w ogóle ciepłe myśli posyłam, żeby to co zakręcone wyprostowało się jak najszybciej:)
OdpowiedzUsuńZapytałam, bo brakowało mi Aguś Twoich pięknych zdjęć i fajnej kuchni:) Z blogowaniem to ze spokojem, będzie czas - wrócisz:)
Serdeczności raz jeszcze!
Oj?:)
OdpowiedzUsuńHej, hej! A co tu tak cicho? :)
OdpowiedzUsuńHaha jakie to słodkie;)
OdpowiedzUsuńpiękne wyznanie :) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAgaaaaaa! Gdzie Cie wywialo kobito???:o
OdpowiedzUsuń