Kocham szydełko, ale od pewnego czasu podejmuję nieśmiałe próby robienia na drutach.
Mam za sobą nieudaną próbę wydziergania ( tak w ramach nauki) dla siebie na zimę czapki na drutach. Z żyłką co prawda, ale tak zwyczajnie od prawej do lewej. Nic prostszego, bo przerabialam tylko oczka lewe i prawe. Problemy zaczęły sie przy zszywaniu obu brzegów czapki.
Zapytacie pewnie, co trudnego w zszyciu dwóch prostych brzegów. Otóż czapka była zrobiona z dość grubej włóczki i niestety na prawej stronie czapki, w miejscu zszycia po lekkim naciągnięciu, włóczka nieestetycznie sie rozchodziła, a na lewej stronie powstał dośc gruby szew. Czapkę uznałam za nie skończoną i tak sobie leżała do czasu, gdy zdecydowałam się ją spruć i zrobić kolejną czapkę, tym razem przerabiając na okrągło. Wyszła o niebo lepiej, ale mam ochotę jeszcze coś poprawić, bo robiłam ją ściegiem dżersejowym i nawet juz ją nosiłam, jednak mam wrażenie, że się nieco rozciągnęła.
Potem jeszcze zrobiłam dwie czapki dla dzieci, mniej lub bardziej kombinowanym ściegiem ściągaczowym, jeżeli mogę tak napisać.
No i teraz przechodzimy do czapek pokazanych na zdjęciach. Mimo, że moje doświadczenie w robieniu na drutach jest raczej ubogie, podjęłam sie wyzwania zrobienia na prezent Gwiazdkowy dwóch młodzieżowych męskich czapek. Powstawały zgodnie z sugestią osoby, która mnie o nie poprosiła. Zdecydowałam jedynie o tym jakim ściegiem je zrobię. Nie chciałam postawić sobie od razu zbyt wysoko poprzeczki i wykonałam je prostym ściegiem fantazyjnym, według tego projektu. Na tych marnych zdjęciach nie wyglądają powalająco, ale po skończeniu byłam na prawdę z siebie dumna. Pompony też wyszły takie jak chciałam, czyli gęste i w sam raz jeżeli chodzi o wielkość.