Pokazywanie postów oznaczonych etykietą s-f. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą s-f. Pokaż wszystkie posty

sobota, 24 czerwca 2017

James Graham Ballard - Zatopiony świat


Zmywam z oczu obrazy codzienności. Zamazane, niedoskonałe, zmęczone. Coraz więcej mam pytań, coraz mniej odpowiedzi. Zamykam mosty przed spaleniem. Puszczam ciepły wiatr przez palce. I przestaję wierzyć, że można zaszufladkować czas.

Inna to historia, o innym świecie. Zbyt skomplikowana, dla zbyt prostych spraw. Czasem prościej jest lepiej. Opowieść o tym, że wszystko zamknięte jest w jednym kręgu czasu. Bo zalany wodą świat, dominujące gady i wielkie paprotniki - już kiedyś były. I powracają na swoje miejsce. A człowiek wciąż pozostaje ten sam. Istota kierowana instynktami, próbująca zatrzymać to, co nieuniknione. Mały - wielki władca świata.

Przeintelektualizowana. Przegadana. Niełatwa.  Innowacyjna. Przewrotowa. Wyprzedzająca. 
 
A przy tym zwyczajnie dobra. Po prostu.



Opis książki:

Książka jest debiutem autora, po raz pierwszy wydana została w 1962 roku i z miejsca zdobyła uznanie krytyki i czytelników. Stanowi pierwsze ogniwo ballardowskiej wizji świata, rozwijanej w późniejszych utworach. Wizja ta nie napawa optymizmem, bohaterowie nie mają złudzeń co do przeszłości. Po latach walki o zachowanie dawnego stylu życia, rezygnują, postanawiają przystosować się do nowych warunków, choćby miało to oznaczać dla nich nieuchronną zagładę. Trudno zgodzić się z tego typu postawą, ale nie można jej negować, bowiem świat opisany w powieści Ballarda może niedługo stać się naszą rzeczywistością.

Moja ocena 4/6

 

niedziela, 1 stycznia 2017

Fredric Brown - Intruz

Przekroczenie progu nieznanej opowieści ma w sobie coś z tajemnicy. I zaciekawienia. Odkrywania co kryje pomiędzy okładkami, co ukrywają akapity, o czym szemrzą poskładane zdania. Lubię tak. Odkrywać tajemnice. Zwłaszcza, kiedy znajduję małe skarby.

Opowieść, która wymaga dystansu i wyrozumiałości. Nieidealna i naiwna do granic wytrzymałości. Żałośnie śmieszna w dzisiejszych czasach. Ramolowata.

Jednocześnie bardzo inna. Nieschematyczna i niecierpliwie wymykająca się z szufladki. Dająca duże pole do własnych wyobrażeń. O tym co mogłoby się zdarzyć. I nikt się nie zastanawia dlaczego byłoby to niemożliwe i prawdziwe. 

Niektóre historie są warte przeczytania. Ta taka jest.
 


Opis książki:
Małe miasteczko na północy Stanów Zjednoczonych staje się miejscem wygnania gwiezdnego przestępcy. Intruz ma tylko jedno pragnienie - wrócić. Wykorzystuje do tego celu ludzi i zwierzęta, opanowując ich mózgi. Śmierć ofiary jest dla niego jedyną szansą na zdobycie następnej. Seria podejrzanych, pozornie niepowiązanych ze sobą samobójstw, zaczyna się interesować wybitny naukowiec spędzający w miasteczku urlop. Nie wie, jak straszliwą walkę przyjdzie mu stoczyć, by ocalić Ziemię przed agresją Obcych. 

Moja ocena 5/6


sobota, 15 października 2016

Brian W. Aldiss - Siwobrody

Wyobraź sobie świat po Wypadku. Gdzie niewiele istot przetrwało. A te, którym to się udało wciąż nie są idealne. Bo nadmiernie rozmnażające się gronostaje i grupka starych ludzi, nie są zbyt perfekcyjni. Mimo to, byli na tyle odporni, że wciąż istnieją. Chociaż świat już nie jest ładny, a przyszłość, to tylko banalnie zwyczajny koniec istnienia. Nas wszystkich. I szaleństwo.

Opowieść, w której się zaczytywałam. Bo Brian Aldiss ładnie pisze. Więc ładnie się go czyta. Wydawałoby się, że starość to temat nijaki, dość nudny i przerobiony na wiele sposobów, to jednak jest inaczej. Jest mądrze i z innej perspektywy. 

Nie ma niemrawości, ponurości i skargi. Nie ma pretensjonalności. Jest rzeka życia i potrzeba wytłumaczenia sobie rzeczywistości. Jest poszukiwanie źródeł obłędu i oswajanie szaleństwa. Znajdowanie swojego miejsca i wierność sobie. Jest wielowymiarowo. Nieśpiesznie.

Historia, jakich się nie spotyka. Trochę rozwleczona i zbyt stateczna. Niesamowicie refleksyjna. Zbudowana z licznym warstewek. Nie oczekująca, że ktokolwiek nazwie ją arcydziełem. Do ponownego przeczytania. Bo warto.

Opis książki:
Zabawy z bronią atomową na orbicie okołoziemskiej kończą się Wypadkiem. Ziemia zostaje napromieniowana. Efektem jest bezpłodność wielu ssaków, w tym... człowieka. Padają rządy, wybucha anarchia, toczą się wojny o każde narodzone po Wypadku dziecko, choćby najbardziej zdeformowane. Mijają lata, ludzkość topnieje w oczach i starzeje się. Czy istnieje jakaś nadzieja dla naszego gatunku? Udajcie się wraz z Siwobrodym w ponurą wyprawę łodzią po Tamizie, a może znajdziecie odpowiedź na to pytanie.


Moja ocena 5.5/6



sobota, 3 września 2016

C. C. MacApp - Zapomnij o Ziemi

Wyobraź sobie, że nie ma już Ziemi, a po Wszechświecie plączą się setki niedobitków jednej płci. Wyobraź sobie rajd po galaktyce, hiperprzestrzeń, stworzenia innych ras i wojnę mocarstw. Możesz wygrać wszystko, a stracić tylko życie. Co wybierzesz? 

Interesująca wizja przyszłości. Stworzona z rozmachem kreacja kosmosu i słabo wykreowani bohaterowie. Skrócone i splątane wątki, nierówna akcja i trochę kanciasta. Źle skrojona powieść, albo niedopracowane odpowiadanie. Ale ma w sobie coś, co sprawia, że chce się do niej wracać.

Historia zapisana uczuciami. Ale nikt się nie zastanawia co by było gdyby ani nad sensem życia,  ani czy coś jest możliwe. Bo dlaczego miałoby nie być. Gdyby przymknąć oko i pominąć niedociągnięcia, byłoby idealnie. Jest dobrze.


Opis książki:
Galaktyczna wojna unicestwiła życie na Ziemi. Ocalało tylko kilkuset mężczyzn. Ci ostatni przedstawiciele ludzkości służą jako najemnicy w armiach zwalczających się imperiów. I nie mają złudzeń: umrą bezpotomnie.

Ale nagle pojawia się szansa. Komandor John Braysen wraz ze swoimi żołnierzami staje do ostatniej heroicznej walki ludzkości o przetrwanie...

Moja ocena 4.5/6

sobota, 27 sierpnia 2016

Greg Bear - Głowy


Lubię takie historie. Gdzie pod delikatną warstewką nieprawdopodobnych myśli kryje się rzeczywistość. Neuroprezerwacja i sekta. Splecione razem w warkocz zdarzeń. Tak nieprawdopodobne i tak boleśnie realne. Bo czasem trzeba zajrzeć przez dziurkę od klucza. By zobaczyć więcej.

Niezbyt rozbudowana i skomplikowana opowieść, o niewielkiej liczbie stron i mnóstwie upchanych wątków, chociaż niektóre zostały wtrącone mimochodem. Momentami niedopracowana i oczywista, momentami zbyt jednowymiarowa, a bohaterowie zarysowani zbyt cienką kreską. Ale zwyczajnie bardzo dobra. O mocnym zakończeniu.

Fascynująca i nie tak abstrakcyjna, jak mogłoby się wydawać. Być może nie zapada w pamięć, ale ma w sobie to coś, co uwiera. I dlatego wracam do niej myślami. Frapująca.


Opis książki:
Dawno już skolonizowano Księżyc, którym rządzi kilkanaście potężnych rodzin dzielących między siebie strefy wpływów.
Oczywiście każdy z rodów w ramach ogólnego porozumienia stara się osiągnąć jak największe korzyści.
Tymczasem z Ziemi zostają sprowadzone zamrożone w ciekłym azocie głowy ludzi, którzy przed śmiercią wyrazili zgodę na ten zabieg... Głowy trafiają do laboratorium, gdzie naukowcy próbują odczytać zakodowane w mózgu wspomnienia. Prowadzi to do niespodziewanych komplikacji i zagraża istnieniu kolonii.

Moja ocena 5/6