Pokazywanie postów oznaczonych etykietą horror&groza. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą horror&groza. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 31 października 2017

Daphne du Maurier - Niebieskie soczewki



Wyobraź sobie, że uparcie i stopniowo tracisz wzrok. Zamazujące się kształty, kolory i kontury. Mgliste szczegóły codzienności oswajane dotykiem opuszek palców. Masz szansę to zmienić. Znów z zafascynowaniem dostrzegać wielobarwność świata. I nie tylko to. Bo niby nic się nie zmieniło, a jednak widzisz coś więcej. Chciałbyś tak?

Czytasz i czekasz. Aż wydarzy się coś strasznego. Pojawi się potwór, który wszystkich zje, nastąpi koniec świata albo stanie się coś jeszcze mocniej przerażającego. Uczucie niepokoju staje się namacalne, a ty nadal czekasz. Tymczasem łagodnie kołysany rytmem słów, zasypiasz. Nieomal omijając to, co najważniejsze. Ten subtelny znak, że to już, że to ten kulminacyjny moment, to ta groza. 

Nie ma tu fanfar, a za szafą jest tylko kurz. Mimo to, wracasz uparcie do chwili, kiedy uświadomiłeś sobie, że coś tu nie pasuje. Nosisz w sobie tę wiedzę, jak kanciasty kamyk uwierający myśli. Nie nazywasz go, bo to tak jakbyś go oswajał. 

Klimatyczne, pełne subtelnej grozy, niepokojące opowiadanie, o którym nie da się tak łatwo zapomnieć.

 

Opis książki:
Każde z opowiadań Daphne du Maurier, autorki głośnych powieści (Rebeka, Oberża na pustkowiu) jest po mistrzowsku skonstruowanym dziełkiem literackim, często o zaskakującej puencie.
Niezwykle trafne obserwacje psychologiczne, pełne wyrozumiałości spojrzenie na ludzkie kompleksy i słabości, szacunek dla najintymniejszych przeżyć duchowych człowieka, a także subtelne poczucie humoru - to niezaprzeczalne walory tej interesującej prozy.
Moja ocena 5/6

 

poniedziałek, 30 października 2017

Edgar Allan Poe - Czarny kot; Metzengerstein; Maska Śmierci Szkarłatnej

Żegnałam mazurskość w słocie uderzającej niecierpliwie w taflę jeziora, wietrze nerwowo szarpiącym bezlistne gałęzie drzew, chmurności czule całującej deski pomostu, samotności łaskoczącej drążące serce. I podczytywałam te opowieści. Pasowały. A ja się powoli zakochiwałam. 

Moje pierwsze spotkanie, jak pierwsza randka. Wyczekana, niepewna, niespodziewana i zaskakująco udana. Dusza skradziona zaledwie kilkoma stronami zawiłych zdań. I tym niesamowitym klimatem, od którego przestawał istnieć innym świat. Ale czy mogłoby być inaczej, gdy tłumaczem był jeden z ulubionych poetów?

Przesycone grozą, demonizmem. Umieszczone w mrocznej, pierwotnej, enigmatycznej, somnambulicznej krainie pierwotnego lęku. Niebanalne, katatoniczne, fascynujące. Śpiące na dnie duszy niczym czarne perły. Trudno się wybudzić, gdy chce się śnić dalej.

Zachwycam się.


Opis książki:
„Opowieści niesamowite” cieszą się od półtora wieku niesłabnącą popularnością. Już za życia przyniosły sukces Edgarowi Allanowi Poe (1809 –1849) amerykańskiemu poecie, noweliście i krytykowi literackiemu, twórcy prozy detektywistycznej. Romantyczna bujność wyobraźni w połączeniu z realistyczną dokładnością szczegółu składają się na znamienny dla utworów tego pisarza nastrój niesamowitości i grozy. Wielka liczba kontynuatorów tego nurtu w literaturze i filmie nie przyćmiewa uroku Poego jako klasyka gatunku.

Moja ocena 6/6