Strony

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Alpy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Alpy. Pokaż wszystkie posty

piątek, 24 maja 2024

Południowe Morawy - 06.04.2024

 To już kolejna moja wizyta na południowych Morawach. Za każdym razem odkrywam tam coś nowego i odwiedzam miejsca gdzie mnie jeszcze nie było. Nie inaczej miało być i tym razem 😊

Za punkt startowy wybieram parking pod wieżą widokową "Florianka". Usytuowana jest ponad miejscowością Polešovice. Wybór nieprzypadkowy. Jeszcze tu nie byłem 😉  Inna sprawa, że przeważnie pod takimi atrakcjami jak chociażby wieże widokowe znajdują się darmowe parkingi. Ten tutaj jest naprawdę niewielki, ale zawsze to z pięć samochodów się zmieści.

Wieża mierzy około 20 metrów, a widok z niej jest bardzo ładny. W dole widać oczywiście miejscowość, o której już wyżej pisałem, a w dali widoczne są białe Karpaty. Akurat gdy dotarłem na miejsce to wschodzi słońce.




czwartek, 22 lutego 2024

Schneeberg z Sudetów czyli Śnieżnik Wiedeński widziany ze Śnieżnika Kłodzkiego !

 W końcu udało mi się złapać na zdjęciach to o czym kiedyś wielu dalekich obserwatorów marzyło. Czyli uchwycić  Alpy z Polski ! Zaznaczam, że to już trzecia taka obserwacja. 

I pomyśleć, że kiedyś człowiek specjalnie jeździł na Śnieżnik z nadzieją, że uda się właśnie tym razem. Niestety nie mogłem być na szczycie kiedy bym chciał. Za to byłem kiedy mogłem 😉W sumie naliczyłem, że szczyt odwiedziłem 27 razy ! I to tylko odkąd środowisko dalekoobserwacyjne było przekonane, że jest jak najbardziej możliwość dostrzeżenia Schneeberga ze Śnieżnika. Ja byłem o tym przekonany już w 2016 roku kiedy dało mi się dokonać obserwacji Alp z nieodległego szczytu Pradziad po czeskiej stronie Sudetów Wschodnich. A nawet udało mi się to jeszcze wcześniej tylko wówczas pech chciał, że padła mi migawka w aparacie i nie mam dowodów w postaci zdjęć. A jak nie pokażesz zdjęcia to marne szanse by tobie ktokolwiek w taką obserwację uwierzył 😋



sobota, 27 stycznia 2024

Wzdłóż Beczwy i na deser Góry Hostyńskie - 01.11.2023

 W dniu Wszystkich Świętych wyszło mi, że mam do dyspozycji dzień i na szybkiego musiałem wymyślić jakąś trasę nie długą i przede wszystkim niedaleko. W listopadzie mamy już niezbyt długie dni i czasu za dnia jest już niewiele.

Po raz kolejny w tym roku decyduję się na okolice Gór Hostyńskich. Tym razem będę się kręcić bardziej u ich podnóża po północnej stronie 😉

Na pewno tego dnia nie spodziewałem się, że temperatura o poranku gdy dotrę na miejsce będzie tak niska. Miejscami termometr wskazywał -2 stopnie ! 😬 Na szczęście gdy wzeszło słońce to momentalnie zaczyna się powietrze ogrzewać.

Rozpoczynam z fajnego parkingu zlokalizowanego bezpośrednio przy ścieżce rowerowej niedaleko miasta Kelč. Wyczaiłem go już ostatnim razem gdy byłem tu na wiosnę 💪




piątek, 12 marca 2021

Rowerowy Eurotrip 2020 - Dzień 7 - 27.07.2020

Pobudka !

Szykuje się naprawdę piękny dzień ! I to nie tylko pod względem pogody, ale również widoków bo właśnie dziś przebiję się rowerem przez Alpy 😀 Ale tym czasem widok jaki mam o poranku to bardzo spokojne wody jeziora bodeńskiego. 




niedziela, 1 stycznia 2017

Schneeberg widziany z Pradziada

Już od wielu lat próbowałem uchwycić ten alpejski szczyt z Pradziada. Zawsze jednak widoczność w tamtym kierunku była najgorsza. Na pewno zadania nie ułatwia znajdujące się na linii obserwacji Brno. Co prawda już w 2013 roku udało mi się dokonać tej obserwacji jednak pech wówczas chciał, że umarła migawka w moim D90. Ja nie jestem zabobonny, ale to było w piątek 13-go....

Tym razem nie był to wypad Daleko Obserwacyjny. W Planach było spędzenie nocy sylwestrowej na Pradziadzie(zresztą jest to już tradycją). Warunki naprawdę dopisały. Tatry były widoczne z drobnymi szczegółami, ale jest to bardzo powszechny widok ze szczytu. Mnie interesował przede wszystkim kierunek południowy. Początkowo było małe rozczarowanie warunkami na południu. Widoczna warstwa inwersyjna była zdecydowanie za wysoko. W każdym innym kierunku powietrze było czyste niemal do gruntu. Pozostawała nadzieja na pomoc ze strony zachodzącego słońca. O tej porze roku mamy najkrótsze dni i słońce zachodzi za horyzontem możliwie najbliżej kierunku obserwacji, znacznie bliżej niż podczas wschodu....

Powoli jednak traciłem nadzieję. Na szczęście aparat potrafi zarejestrować znacznie więcej aniżeli widzi ludzkie oko :)

Oczywiście trzeba było dokonać mocnej obróbki zdjęć by lepiej było widać. Zdjęcia wykonane są z poziomu gruntu.



poniedziałek, 3 października 2016

Rowerowy Eurotrip 2016 - day 12 - Przez Tyrol..., czyli powtórka z rozrywki - 03.08.2016

... Powtórka bo jechałem tędy dwukrotnie w zeszłym roku. Teraz w sumie myślimy już tylko o powrocie do domu, ale staram się wybierać inne drogi i inne ścieżki rowerowe aniżeli poprzednio tak by trasa była inna ;)

Po nocnych opadach deszczu nie ma już śladu. Przed ósmą jesteśmy w trasie. Świeci słońce i to co spadło w nocy teraz odparowuje. Powietrze na razie mało przejrzyste. Godzinę później docieramy do Stams. W mieście znajduje się słynna szkoła Skigymnasium, do którego uczęszczają młodzi austriaccy sportowcy. Jej wychowankami są jedni z najlepszych skoczków narciarskich na świecie.



wtorek, 27 września 2016

środa, 14 września 2016

Rowerowy Eurotrip 2016 -Dzień 10 - Trento, Bolzano - 01.08.2016

Budzi mnie padający deszcz. Co prawda nie są to jakieś mocne opady, ale licho wie co będzie za chwilę. Szybko się ewakuuję pod filar mostu. Grzesia nic nie rusza. Zdołał się tylko przykryć plandeką ;) Bez pośpiechu pakuję się i próbuje zlikwidować luz w sporcie. Niestety nic już nie da się zrobić i pozostaje mieć nadzieję, że się kompletnie nie rozsypie zanim nie znajdziemy jakiegoś serwisu rowerowego. Pozostaje mi czekać na Grzesia.


poniedziałek, 5 września 2016

Rowerowy Eurotrip 2016 - I znowu te Alpy..., i znowu ten deszcz... - 31.07.2016

Miniona noc była bardzo niespokojna. Przez kilka godzin przechodziły burze. Jakoś szczególnie nam to nie przeszkadzało bo przecież byliśmy schowani pod płachtą. Zmęczenie całodzienną jazdą spowodowało iż sen był dość mocny... był do momentu gdy woda wlała mi się do wewnątrz. Jakimś sposobem poluzował mi się jeden odciąg płachty i woda ciurkiem lała się na plandekę. Efekt ? Kompletnie przemoczony śpiwór :(

Na szczęście o poranku pogoda już się ustabilizowała i nawet słońce wyjrzało zza chmur. Około 9-tej jesteśmy w nieodległej Gemonie del Friuli. Robimy tu pierwsze zakupy.



czwartek, 25 sierpnia 2016

Rowerowy Eurotrip 2016 - Dzień 6 - Ku Chorwacji...- 28.07.2016

I nastał kolejny dzień wypadu. To już szósty. Kurde, ale ten czas szybko leci ;) Poranek trochę chłodny, ale za to całkiem pogodny. Tylko w dolinkach unosi się gęsta mgła. Budzę się o szóstej. Nie mogę spać. Wiercę się. Wypijam jedno piwo potem drugie. Grzesiu głośno chrapie bo zapomniał wczoraj ustawić budzika. Dziś mu daruję, niech się wyśpi ;) W drogę ruszamy dopiero po 9-tej.

 Fajnie odbijają się góry w tafli jeziora pomiędzy Tolminem, a Mostem na Soczy.



niedziela, 21 sierpnia 2016

Rowerowy Eurotrip 2016 - Dzień 5 - Przez Alpy Julijskie w deszczu... - 27.07.2016

Noc trochę niespokojna. Kilkukrotnie się budzę przez padający deszcz. Dość mocno wieje i kontroluję napięcie odciągów płachty. Budzimy się po szóstej, ale zebranie się do dalszej drogi zajmuje nam niemal dwie godziny. Coś w nocy mnie ugryzło pod lewym okiem i mam opuchniętą twarz :/



czwartek, 18 sierpnia 2016

Rowerowy Eurotrip 2016 - Dzień 4 - Słowenia... - 26.07.2016

Noc pogodna i ciepła. O poranku już trochę więcej chmur na niebie. Na szczęście na deszcz się nie zanosi. Sprawnie zbieramy się do dalszej drogi. Po raz kolejny na początku dnia mamy stromy podjazd. Wspinamy się do miejscowości Sveta Trojica. To tak na rozgrzewkę ;)


wtorek, 1 września 2015

Rowerowy Eurotrip 2015 - 11-23.07.2015 - Dzień 8 - 18.07.2015 - Powrót do Austrii przez przełęcz Brennero.

Poranek dnia ósmego jest przyjemnie ciepły. Dziś wyjątkowo jem śniadanie w miejscu biwaku. W trasę ruszam o 07:30. Mam ciągle delikatnie pod górę i tak będzie przez niemal 70 km ;)

Pogoda dzisiaj niemal identyczna jak przez ostatnich kilka dni. Jednak widoczność jest odrobinę lepsza. Prawdopodobnie jest to zasługa silnie wiejącego wiatru. Szkoda tylko, że ten wiatr wieje mi prosto w twarz :/


sobota, 15 sierpnia 2015

Rowerowy Eurotrip 2015 - Dzień 4/13 - 14.07.2015 - Salzburg



Noc jest niezbyt ciepła. Dodatkowo pada przez całą noc deszcz. Rozłożenie płachty biwakowej było bardzo dobrym posunięciem. Niestety rower stał na deszczu i pewnie dlatego się na mnie później zemścił, ale o tym będzie w dalszej części. Na szczęście po przeziębieniu niema już śladu :)


Przez tą pogodę nie chce mi się wstawać.