Biegłam dzisiaj na ołowianych nogach. Masakra. Bolały mnie w innym miejscu... więc to jednak kwestia słabej kondycji. Dzisiaj bolały mnie łydki bardzo blisko kolan... tak jakby w miejscu płączenia i były baaardzo ciężkie.
Wczorajsze komunijne obżarstwo raczej mi nie pomogło.
Jutro biegam w okolicy Warszawy ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz