Przerywnikiem był sweterek z kotem.
♥
Tak na marginesie....... użyłam podstępu i podczas gdy mama Hani przygotowywała jej obiadek, ja ubrałam Hanię w koci sweter. Pomaszerowałyśmy do kuchni. Kiedy mama ujrzała swe dziecię w nielubianym różu........od razu go polubiła, hi, hi, hi. No i sweterek znalazł swego właściciela :))))
...... ku mojej radości no i satysfakcji. Zachowałam się jak wścibska babcia????
A co tam....
Hania pięknie wygląda w nowym sweterku........... no i sweterek zyskał ..... nieprawdaż ?
Wykonałam go z trzech motków Tosca Light 0051, Lang Yarns
Druty nr 4
Zostało kilkanaście metrów włóczki
To ten sam rękaw, a na każdym zdjęciu w innym kolorze
Kolory swetra są zdecydowanie piękniejsze niż na zjęciach, ale brak słońca robi swoje.
♥
I to wszystko, czym chciałam się dzisiaj pochwalić
serdeczności ślę ..........
................do następnego razu
kryska ♥