źródło |
TYTUŁ: Fartowny pech
AUTOR: O. Rudnicka
WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka
DATA WYDANIA: 2014
STRON: 304
Filip Nadziany zwany Jokerem - policjant który ma nieustającego pecha, wszystko przy nim się psuje, do tego zostaje ośmieszony przez swoją "dziewczynę" która umieściła jego nagie zdjęcie w internecie. Postanawia poszukać swojej przestrzeni, wyjeżdża do wsi Paszcze gdzie w spadku dostał dom po dziadku, tam też załatwia sobie przeniesienie.
Krystian Dziany zwany Krysiem - policjant, mimo swojego zapału do pracy niestety też staje się pośmiewiskiem kolegów, a to za sprawą dwunastolatki która go pobiła. Postanowił opuścić szeregi policji i założyć biuro detektywistyczne. Niespodziewanie z wizytą z Włoch do Polski przyjechał jego brat Klemens i postanowił zostać jego wspólnikiem. Nawet naraił mu pierwszego klienta - Padlinę.
Klemens Dziany zwany Giannim, zawodowy zabójca. O jego profesji nie wie jego brat, a on sam uchodzi za ducha którego nikt nie widział i nikt o nim nic nie wie. Jego przyjazd do Polski jest podyktowany zleceniem które tu dostał - od Padliny. Trop prowadzi do Paszcz.
Gianni wysyła pod przykrywką Krysia do Paszcz, on tam spotyka swojego przyjaciela Jokera. Sprawy się komplikują - rana postrzałowa Krysia, wygrana dziewczyna w pokera, wojna gangów w Poznaniu, a w Paszczach cudna dziewczyna i gang X.
Jednym słowem, nic nie idzie tak jak było zaplanowane - no pech, ale który okaże się dla naszych bohaterów fartowny :)
Pełny relaks :) czytało mi się świetnie, ale się uśmiałam - zresztą jak zawsze przy książkach Olgi Rudnickiej, którą uwielbiam. Polubiłam styl autorki i czy jest to kryminalna komedia czy książka traktująca o poważnych problemach jak "Cichy wielbiciel" (kilka słów o książce TUTAJ) to wiem że książka na pewno przypadnie mi do gustu. Przede mną jeszcze jedna książka pani Olgi której jeszcze nie przeczytałam to "Lilith", ale na pewno ją przeczytam, jak tylko ją zdobędę.
Wracajmy do "Fartownego pecha". Książka lekka, łatwa i przyjemna, postacie barwne, dużo dialogów, wartka akcja która czytelnikowi nie pozwala się nudzić. Jedyny minus książki jaki znajduje to zbyt siarczysty język panów gangsterów, ja wiem oni po prostu muszą kląć bo taki mają zawód, ale jednak w komedii kryminalnej powinno być go mniej. Jednym słowem, jeżeli macie ochotę na chwilę relaksu - jest to książka dla Was i gorąco zachęcam do jej lektury. Choć tak myślę że Dziany i Nadziany do spółki z Giannim nie mają szans z siostrami Sucharskimi :D
Wracajmy do "Fartownego pecha". Książka lekka, łatwa i przyjemna, postacie barwne, dużo dialogów, wartka akcja która czytelnikowi nie pozwala się nudzić. Jedyny minus książki jaki znajduje to zbyt siarczysty język panów gangsterów, ja wiem oni po prostu muszą kląć bo taki mają zawód, ale jednak w komedii kryminalnej powinno być go mniej. Jednym słowem, jeżeli macie ochotę na chwilę relaksu - jest to książka dla Was i gorąco zachęcam do jej lektury. Choć tak myślę że Dziany i Nadziany do spółki z Giannim nie mają szans z siostrami Sucharskimi :D
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
Ciągle trafiam na tę powieść, ale jeszcze nie przeczytałam.
OdpowiedzUsuńSporo słyszałam o autorce, ale z żadną jej książką się jeszcze nie zapoznałam. Niestety, nie ma ich w mojej bibliotece. Myślę jednak, że taki zabawny kryminał przypadłby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńMnie osobiście ''Fartowny pech'' zachwycił w każdym calu. Może dlatego, że bardzo lubię mafijne wątki :)
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że ostatnim zdaniem trafiłaś w sedno;) Natalie są bezkonkurencyjne i sama Rudnicka tymi postaciami wysoko zawiesiła sobie poprzeczkę. W mojej opinii "Fartownym" nie doskoczyła do tego poziomu;)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam styl Rudnickiej, a ta książka jeszcze przede mną:) Według mnie te dwie książki o Nataliach, są najlepsze w jej twórczości:)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu poznać twórczość tej autorki. Czytam same pozytywne recenzje jej książek.
OdpowiedzUsuńChcę, chcę, chcę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńA ja z Rudnickiej poluję na "Natalii 5" :-)
OdpowiedzUsuńWiele dobrego słyszałam o tej książce, koniecznie chcę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciągnie do książek Rudnickiej. Połączenie kryminału z pewną dozą humoru może być ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie przeczytałam Rudnickiej. Ale może się skuszę, zwłaszcza że ta pozycja zapowiada się całkiem nieźle :)
OdpowiedzUsuńJuż same nazwiska bohaterów są podszyte humorem ;)
OdpowiedzUsuńPoluję na jakąkolwiek książkę tej autorki, bo ciągle czytam o niej coś dobrego :)
OdpowiedzUsuńMuszę poznać się z Twórczością autorki, bo zetknęłam się już z paroma recenzjami jej książek. Wydaje mi się, że w nich zagustuje.
OdpowiedzUsuńAle mnie ta książka strasznie kusi. Na innym blogu można wygrać tę książkę, może akurat mi się uda, jak tylko uruchomię swoją wenę:))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki Rudnickiej i po tę mam zamiar sięgnąć.
OdpowiedzUsuń