Znacie "Roszpunkę", jedną z baśni braci Grimm? Pamiętam, że jak byłam dzieckiem z zazdrością patrzyłam na przepiękny złoty warkocz więzionej w wieży dziewczyny. Dlatego kiedy usłyszałam o wyzwaniu KK, najpierw wpadło mi do głowy, by zrobić coś, co przypominałoby włosy królewny. Potem jednak zaintrygował mnie ogród wiedźmy Gotel pełen roszpunki. Co to musiała być za roślina, że królowa nie mogła się jej oprzeć; król ryzykował życie, by ją zdobyć; a w rezultacie oboje musieli oddać swoje jedyne dziecko złej czarownicy.
Miałam w głowie plan, by zrobić coś zielonego i tajemniczego. Wyjęłam TOHO we wszystkich możliwych odcieniach zieleni i już miałam zabierać się do dzieła, kiedy przypomniałam sobie o mojej leśnej kolii. Przecież nadawała się idealnie! Dlatego postanowiłam właśnie ją zgłosić do wyzwania. Udało mi się dziś dorobić do niej kolczyki. Całość prezentuje się tak:
Miałam w głowie plan, by zrobić coś zielonego i tajemniczego. Wyjęłam TOHO we wszystkich możliwych odcieniach zieleni i już miałam zabierać się do dzieła, kiedy przypomniałam sobie o mojej leśnej kolii. Przecież nadawała się idealnie! Dlatego postanowiłam właśnie ją zgłosić do wyzwania. Udało mi się dziś dorobić do niej kolczyki. Całość prezentuje się tak:
Czy kojarzy Wam się z mrocznym i intrygującym ogrodem?
Więcej zdjęć tutaj :)