Moje pachniało jak najprawdziwszy jabłecznik drożdżowy! a dzięki kiślowi miało pyszny lekko kwaskowy posmak :)
- 6 łyżek otrębów NIE mielonych(4o+2p)
- 17 rozkruszonych tabl. słodziku
- 2 płaskie łyżeczki drożdży suszonych
- 1 łyżka kiślu jabłkowego (oczywiście w proszku)
- aromat jabłkowy
- odrobina barwnika żółtego, żeby ciasto nie było bure
- mniej niż 0,5 łyżeczki cynamonu
- 150g serka homo
- 2 jajka
- kruszonka (ale dałam: 2 łyżki twarogu, 1 łyżka słodziku w proszku, 3 łyżki mleka w proszku, odrobina aromatu waniliowego, wymieszałam i do lodówki)
Piekarnik rozgrzać do temp 175* średnią tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia.
Podpiec chwilę kruszonkę (ja tego nie zrobiłam, ale nie była ona taka krucha.
Suche składniki na ciasto wymieszać, dodać do nich serek homo i żółtka. Wymieszać.
Białka ubić ze szczypta soli na sztywno. Delikatnie wmieszać do masy.
Całość przelać do formy, wstawić od razu do pieca, po 5 minutach na wierzch ułożyć "kruszonkę", jeśli nie podpiekliśmy jej jak ja to będzie się ona trochę lepić, ale najszybciej jest po prostu nabierać po trochu i zrzucać palcami na ciacho :) postarać się robić to szybko :)
Zamknąć drzwiczki i piec dalej przez 30 minut.
Wyjąć ciasto, odwrócić do góry spodem i zdjąć papier, położyć ciasto na kratkę, by ostygło i nie zaparowało od spodu, ewentualnie polać polewą zamiast kruszonki.