Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lalki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lalki. Pokaż wszystkie posty

La zasiewa ziarno niepokoju

przecież świat jest pełen zwątpienia Barnabo
dlaczego miałabym być
inna?

sfera

światy to takie małe mgliste kulki
mieszkają w nich wilki i owady
kwitną i umierają drzewa
Pszczeli Pan i Barnaba
mają swoje

nowa wiosna -
zamyka historię La

La nie może się przesunąć

żeby zbudować dom
muszę wykarczować to drzewo
mruczy do siebie Barnaba
i uśmiecha się do laleczki stojącej na linii
która kiedyś będzie płotem

-czy możesz się jeszcze trochę przesunąć La?
- gdzie?
za tamten krzaczek?

liczenie

la wchodzi pod wodę
i liczy gwiazdy
raz gwia roz dwa

ja?

jest bardzo głośno szepcze
z najgłębszego dna
jest ciemno

i ani jednej w zasięgu ręki

La szuka jednego spojrzenia

jest wyjątkowo długi świt
rozciąga się na całe niebo

Barnaba staje przed dylematem

nauka latania

rozwiązania są bardzo proste
jeśli się słucha serca i bardzo trudne
jeśli się je słyszy. łatwo można się oderwać
i polecieć najtrudniej uderzyć skrzydłami

wiedzą to już małe bociany
- La marszczy nos jak dziki królik
i zakłada ręce za siebie.

La czeka z drżeniem serca

w powietrzu jest cicho
Barnaba w sobie pozwala na to
aby rzeczy się działy

na korze drzewa napisał
- to czego ogień i woda nie zabierze
dlaczego więc drżę - myśli La
czy to właśnie samotność?

La uczy się od Barnaby

czy laleczki czują
strach - zapytał Barnaba
-on jest brakiem wody
pod stopą

La trzyma odpowiedź
na ramieniu jak leniwego kota

oswaja się

La dogląda przypadków

Pszczeli Pan ujawnia
a jednak laleczko pokazało się
to czego dotykasz dłonią
się staje

o tyle mozżliwe że kolejny ul
zaczyna szumieć gdzieś tam
ale żebyś go słyszała

widzę - droczy się La
mogłabym zasłonić
po jednym uchu




wschód

Pszczeli Pan odchodzi a laleczka
słucha śpiewu owadów
nie chcą mieszkać w pasiece żądlą
i rozpraszają się po ogrodzie

możesz przywrócić porządek
miarowe szuranie nóżek
klaśnij - nie bardzo potrzebuję
-odwraca głowę La

-tam gdzie rośnie czas
musi się w końcu zdarzyć
początek

jesień

musisz wybrać La
-łodyżka babki rozwarstwiła się
na osobne żyłki nici z połączeń
Pszczeli Pan i Barnaba patrzą

niespokojnie w powietrze
- może da się wywróżyć
z przelotu ptaków kierunki

właściwie

nie wiadomo w którą stronę
odwrócić wzrok

La zatrzymuje bieg

dokąd przelewa się woda z oceanu
kiedy wieczorny odpływ zabiera ją
z mojej sukienki? La cofa stopy

pod dębowe krzesło stojące
naprzeciw ogólności
to nigdy nie ginie laleczko -
Pszczeli Pan irytuje sie na kolejne
próby powstrzymania porządku

La wyjątkowo nie wie co zrobić

mówienie plącze rzeczywiste supły
i nie wie tego nikt (nawet Barnaba)

dlaczego czasem się wychodzi
zostawiając otwarte drzwi a w progu
ziarno gorczycy jakby miało zatrzymać
albo zabrać do środka

więc dziś wyjątkowo usiadła przy oknie
patrzy jak inni w takich przypadkach





(Fot.Jacek)

mandala

najpierw kruszył oporny szafir który da początek
mężnemu ciału i gniewnym gestom. później
powstawał proszek czerwony z niego usypie
poznanie zmysłami dotknięcie wysokich bram
bez przygnębienia. szmaragdy rodziły się z brzaskiem
odpędzały burze. wykreśli się z nich życie więc ścierał
drobno (żeby pokonać niewiedzę trzeba przygotować
cały woreczek zielonego pyłu). białej perle
sproszkowanej w geście opieki
usypał się kwiat lotosu – jakie to trudne
rozdrabniać

La w stokrociach

nad głową białe parasole – tyle mam lat
jeszcze do ciebie Barnabo. jest mnie ciągle za mało
wiec czy nauczysz jak rosnąć zanim się odczyta
koniec tej łąki? - można stworzyć

świat jeśli się gnie znaczenia
laleczko. wówczas odwraca się i rozpada
-wtedy wolno mieszkać na dnie
w dmuchawcu jak kula. czemu rozplotłaś?

wolę prosto śmieje się La
i drżą tysiące odbić


(foto. Oleńka)

ważki siadają na La

dźwięk skóry jest wyjątkowo wysoki
więc tak istnieją żarnowce
kiedy się nie opuszcza lasu i nie przekracza
granic pól - myśli laleczka gryząc końcówkę

trawy by dojść do początku.
a gdyby tak dać się na brzuchu
położyć i raz nie udawać krzaków

zanim to po myśli - już kwitną
rumieńce ramiona wzruszają słońce
i znów

La rozkłada wachlarz

są szerokie możliwości i możesz się podobać
wystukuje rytm nauczyciel flamenco ale łokcie
na zewnątrz laleczko. głowę trzymaj zawsze
uniesioną. to dziwne

czerwone wino ma smak zieleni myśli La
zagarniając fałdy spódnicy i ustępuje
miejsca oceanom

La rozprawia się z kropkami

chińska laleczka w przyciasnym ubranku kreśli
znaki. wyciągniętym jak najdalej językiem
podpiera myśli które zbiesiły się i krążą
nad prowincją Seczuan a niektóre toną w rzece
Jangcy. jak uczył ją pan Czen należy do kanonu

pisać powoli poznać siłę pędzelka i nie dać
dzikim pszczołom zakładać gniazd
pomiędzy ścianami z ryżowego papieru.
to takie okrutne myśli La i dodaje w to miejsce
własną interpunkcję. właśnie tam
gdzie nie położono kamieni

w lustrze

widzę korę – ma czerwony smak
farby. a gdyby ci tak obiecać
kolor oczu laleczko to jak
spełnić? La się waha

– lubię rzekę albo może to trawa
patrzy w górę. czy chciałbyś mnie
zatrzymać

(foto Zina (któraś zina) )