moja mama rozmawia z niewidzialnym
słyszę z kuchni jak mówi do niego
wskazując nasze sprzęty domowe
- to sufit tu podłoga
niewidzialne jeszcze nie umie się znaleźć
myli krzesło i stół próbuje siadać na stole
trzyma łyżkę odwrotnie i czasem wyskakuje
z lustra albo ciemnego pokoju
mama tłumaczy mi
swoim świergotliwym językiem
że do niego trzeba mówić głośno i wyraźnie
nie wolno się denerwować bo wtedy niewidzialne
boi się i stroszy i zamienia
w naszego wspólnego wroga
stąpamy więc cichutko na paluszkach
oddychamy spłoszone ale odważnie
tak jak należy - głośno i wyraźnie mówimy rzeczy
omawiając głównie nieistotne