Posty

Wyświetlam posty z etykietą Kreta

Kolekcja latarni morskich, pław i staw /aktualizowana/

Obraz
Fenomen latarni morskich oraz poczucie bezpieczeństwa jakie dają i legendy związane z miejscami, w których stoją - przyciągają jak magnes. Światło jest jedną z największych potrzeb człowieka, szczególnie gdy jest ciemno. Latarnia to także rodzaj drogowskazu, który silnie przemawia do naszego poczucia bezpieczeństwa. Nie dziwi fakt, że ludzie ciągnęli i ciągną do latarni morskich, niczym przysłowiowe ćmy do ognia.  Dzięki tak wielu czynnikom powstał album z tymi wyjątkowymi konstrukcjami, które są znane od starożytności. Nazywane były przeróżnie i nie zawsze były smukłymi wieżami. I tak możemy wyróżnić:  Blizy kaszubskie czyli rodzaj drewnianego dźwigu z podwieszanym, żarzącym się koszem, wieże na wzgórzach, wydmach, półwyspach, cyplach. Stawy umieszczane na stałe na falochronach, groblach, wejściach do portów. Tworzą bramy świetlne, nabieżniki. Często to takie mini latarnie morskie, a czasem słupek z sygnalizacją. Unoszące się na wodzie pławy - rodzaj świetlnych boj moc...

Walory Krety Wschodniej

Obraz
Podróż na Kretę  - do kolebki pierwszej z wielkich cywilizacji świata greckiego - może mieć za każdym razem inny charakter. Sama się o tym dobitnie przekonałam, wracając na nią po dziewięciu latach... Wybrałam tym razem wschodnią stronę wyspy. Niby inny rejon wyspy, ale powrót  na Kretę ukazał  w pełnej ostrości wszystkie odcienie zmian jakie na niej zachodzą. Ciekawe czy w starożytności zmiany też zachodziły w takim tempie? Co było łącznikiem między wcześniejszą wyprawą a obecną? Stolica - Iraklion, która od pierwszych chwil po wylądowaniu zadziwiła większą czystością, ładem i mniejszą ilością domów z niewykończonym ostatnim piętrem. Muszę przyznać, że zmiany które odkrywałam do końca wyjazdu pozostawiały we mnie zdumienie i pewną tęsknotę do bardziej greckiego klimatu. A jednak nadal Morze - jest tym morzem, które najbardziej mnie nęci do kąpieli w ciepłych wodach, nadal w tawernach ukrytych pomiędzy górami - po głównym posiłku - dostaniemy poczęstun...

Antyczne TOP TRENDY

Obraz
Moja subiektywna lista antycznych zabytków powstała na kanwie trzech wyjazdów, w czasie których miałam okazje zobaczyć te najważniejsze. Obejmuje wykopaliska na terenach Grecji Kontynentalnej i Peloponezu. Choć cały czas zastanawiam się czy nie włączyć do niej kreteńskiego Pałacu w Knossos. W wersji szczegółowej mojej subiektywnej oceny pierwsze miejsce zajmują DELFY, pięknie położone w górach z widokiem na zatokę i morze gajów oliwnych. Drugie miejsce zajmuje ateńska AGORA, majestatyczna z pięknie zachowana świątynią, urzekła od pierwszego wejrzenia. Trzecie miejsce na podium zajmuje mało znana Świątynia Apollina Epikurosa w BASSAI [Vassai]. Położona wysoko w górach, na odludziu. Poniżej podium bardzo subiektywnie umieszczę OLIMPIE, a dopiero na piątym AKROPOL. Jeśli miałabym włączyć KNOSSOS, to byłby zaraz za Akropolem, a może na końcu? Potem czas na małą Pętle Argolicką w następującej kolejności: MYKENY, EPIDAUROS oraz starożytny KORYNT.

Wąwóz Samaria - najdłuższy górski wąwóz Europy

Obraz
Na wyprawę do Samarii zbieraliśmy się długo, ponieważ strajk na stacjach benzynowych zdecydowanie ograniczył naszą zwyczajową mobilność. Pusty bak przyczynił się do tego, że wybraliśmy się z lokalnym biurem podróży. Ruszamy przed świtem, kiedy jeszcze cykady milczą. Trasa autokarem z Kavros początkowo biegnie wzdłuż wybrzeża, kreteńską autostradą w kierunku Chanii. Malutka pani przewodnik nadawała jak cykada. Po krótkiej chwili już ja tak nazywaliśmy. Nadaję w kilku językach, a z jej ust płyną potoki słów. Po mniej więcej godzinie skręcamy w drogę, tak wąską, że autokar ledwie się na niej mieści. Droga jest strasznie kręta i stroma. Zakręty dochodzą nawet do 180 stopni. Nie przeszkadza to miejscowym kierowcą na wyprzedzanie brzegiem osuwiskowej skarpy. A mnie pozwala to na wyłączenie fonii, aby został tylko obraz.

Zachodnia Kreta –znane i mniej znane okolice.

Obraz
Pierwsze spotkanie z Kretą nastąpiło z jej zachodnią częścią - moim zdaniem najpiękniejszą. W porównaniu z wcześniej odwiedzaną grecką wyspą Zante, ta była ogromna, zaś góry większe i groźniejsze. Co tu dużo pisać - plaże też były wspaniałe. Gdy dodamy do tego najpiękniejsze miasta wyspy, niezwykłe klasztory, Greka Zorbę, krystaliczne jezioro Kourna Lake, zapadającą na długo w pamięć plaże z różowym piaskiem Elafonissi, górskie drogi pełne serpentyn, kozy, osiołki, tawerny, oliwki, wino ... to nie pozostaje nic innego jak tylko westchnąć z rozmarzenia. Wzdychają nad jej urodą współcześni, wzdychano i tysiące lat temu. Sam Homer się nią zachwycał i poetycko utrwalił ją w klasycznych anałach:  Jest pośrodku ciemnego jak wino morza ziemia niejaka, Kreta, piękna i żyzna, wokół wodą oblana. Kreta, piękna i żyzna, wokół wodą oblana - tak poetycko o Krecie mówił Homer. Czytaj więcej na https://www.styl.pl/podroze/news-rozne-odcienie-krety,nId,1446932#utm_source=paste&u...