Spacer po Zagrzebiu
W Chorwacji byłam po raz trzeci, ale dopiero przy tegorocznych odwiedzinach przyszedł czas na stołeczny Zagrzeb. Trafiłam tam pod pretekstem odwiedzin jednej z ciekawszych makiet kolejowych, a zobaczyłam to i owo. Spędziłam tam niecały dzień, spokojnie spacerując bez uprzedniego planu. Zagrzeb przy pierwszej wizycie pozostawił miłe wrażenia, zachęcające do ponownych odwiedzin. Ma w sobie urok starego miasta, w którym przecinają się różne kultury i wpływy. Taki swojski, ale własny styl: niby chorwacki, ale nienadmorski, austro-węgierski, ale nie do końca... Ta krótka wizyta pozwoliła zobaczyć Kaptol, Górne Miasto, uliczki Dolnego Miasta, przejechać się jedną z najkrótszych kolejek linowo-szynowych oraz odwiedzić - Muzej Vlakica - jedno z licznych muzeów, z których słynie Zagrzeb. Całkiem sympatycznie jak na niezobowiązujący początek.