Powstał na specjalne zamówienie.
Na pamiątkę.... pierwszej samodzielnie przeczytanej dużej książki.
A kto?
No kot, gotów do psot.
Kot Prot zwany również Kot w kapeluszu. A że książka czytana była po angielsku... Cat in the hat.
Oto i on,
Ma nieco za długie ręce, ale poprawię się jak przyjdzie mi szyć kolejnego.
Kot książkowy do zobaczenia TU
Pozdrawiam serdecznie
i uciekam do wściekającej się córki.
Szwaczka