Pokazywanie postów oznaczonych etykietą urodzinowo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą urodzinowo. Pokaż wszystkie posty

sobota, 28 grudnia 2024

Podziękowanie po dziewiętnastce

W październiku wspominałam mój początek blogowania (TUTAJ) i poprosiłam o napisanie w komentarzu, co Wam podoba się w moich obu blogach. 
Nie stawiałam warunków odnośnie wypowiedzi, a pojawiły się miłe komentarze dłuższe, krótsze i niektóre wzruszające.
Dziękuję Wam z całego serca za te sympatyczne słowa. 

Miałam problem z wybraniem osoby, do której miała trafić niespodzianka, upominek z okazji 19 rocznicy mojego blogowania.
Ostatecznie przygotowałam sobie karteczki z nazwami Waszych blogów i co rano, po przebudzeniu, gdy oczy jeszcze nie były całkiem przytomne, wyjmowałam z pojemnika jedną karteczkę i odkładałam ją, aż nadszedł ranek, gdy w pojemniku pozostała jedna karteczka, a na niej wypisany blog osoby, do której trafiła niespodzianka.

Tą osobą okazała się Jeanette - autorka blogu Igłą przez kanwę.

Odczekałam jeszcze chwilę, by wysłać niespodziankę bliżej Świąt.
Gdy nadałam przesyłkę, uświadomiłam sobie, że nie zrobiłam fotki, więc poczęstowałam się (za zgodą Jeanette) fotkami wykonanymi przez nią i przedstawionymi w Jej wpisie - TUTAJ
Cieszy mnie, że niespodzianka udała się i upominek sprawił radość nie tylko Jeanette. :) 


Jeszcze raz dziękuję wszystkim, ze miłe sercu komentarze i życzenia.
Obiecuję, że spróbuję blogować i prowadzić zabawy, póki będą siły, zdrowie i Wasza ochota do zabaw. 

*****
Jeszcze jedno podziękowanie

Bardzo dziękuję Elżusi, która po moim wpisie o 19 urodzinach blogu, zrobiła mi niespodziankę i przysłała śliczną kartkę i kilku przydasiów.   



Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :)  

poniedziałek, 7 października 2024

19 lat temu we wrześniu

Był wrzesień tego roku, działo się wiele i pewnie dlatego zapomniałam o tamtym wrześniu i o mojej rocznicy blogowania, 
W ogromnym skrócie - zaczynałam przygodę z blogowaniem 15 września 2005 roku na bloxie (pierwszy wpis TUTAJ), po czym w 2018 roku przeniosłam się na blogspot (pisałam TUTAJ), by tę przygodę kontynuować.
Byłam jedną z pierwszych osób piszących o robótkowym hobby i pomogłam wielu osobom rozkręcić blogi robótkowe.
Przez te wszystkie lata poznałam mnóstwo fantastycznych osób robótkowo zakręconych, a z niektórymi mam kontakt w realu.

W zasadzie, na temat początku mojej przygody z blogowaniem i wielu lat blogowania, sporo napisałam przy okazji osiemnastej rocznicy, gdzie podałam również linki  do wcześniejszych rocznic, o których pisałam. 
Dlatego nie będę rozpisywać się zbytnio tym razem, ale jeśli ktoś chce poczytać więcej lub przypomnieć sobie o czym pisałam, to zapraszam - TUTAJ

Może więcej napiszę w przyszłym roku na okrągłą rocznicę - czas pokaże... 
Wiem, że nie powinno odkładać się wielu spraw na później, ale ostatnio nie mam nastroju do pisania. 
Czasami nawet myślę, że od jakiegoś czasu robótkuję w większości tylko do zabaw i to mnie trzyma przy blogowaniu.
Jednak czasem przychodzi refleksja nad blogowaniem, że chyba zaczynam się wypalać, ale lubię Was i chciałabym być z Wami jak najdłużej... 
Próbuję poprawiać sobie nastrój haftowaniem i innymi robótkami, co skutkuje tym, że siedzę i wyszywam, a inne zajęcia domowe traktuję tak z grubsza.
No dobrze, przestaję, bo zaczynam smęcić, a nie o tym miałam pisać i żeby nie kończyć w smutnym nastroju...

Bardzo, bardzo dziękuję wszystkim, którzy mnie odwiedzają w obu moich blogach, którzy są ze mną od wielu lat i od teraz.

Dziękuję, że jesteście, 
dziękuję, że komentujecie, 
dziękuję, że bawicie się u mnie, 
dziękuję... 


A jeśli do 25 października napiszecie, co najbardziej podoba się Wam w moich obu blogach (w TYM też), to pomyślę o małym upominku dla jednej osoby.
Komentarze są moderowane, więc pojawią się przy końcu miesiąca.

Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :) 

poniedziałek, 15 stycznia 2024

Dziękuję za pamięć

Jak szybko przelatuje rok za rokiem i ten licznik osobisty też szybko zmienia się, znów jeden do przodu. 
Od kilku lat nie piszę postu urodzinowego, ale piszę kilka dni po mojej magicznej dacie, bo Wy zawsze pamiętacie o tym dniu i ślecie przemiłe życzenia różnymi drogami, a niektóre z Was ślą kartki drogą tradycyjną.

Za wszystkie życzenia,
które niech się spełnią,
dziękuję z całego serca
i dziękuję, że wciąż jesteście,
że  odwiedzacie moje blogi
i macie ochotę uczestniczyć w moich zabawach.

Jesteście Kochane 💖💗💙💚💛💜😘

Dziękuję za przysłane śliczne kartki z życzeniami, które przedstawiam tradycyjnie - alfabetycznie.

Ania Iwańska przysłała dziewczynkę z kwiatkami. 
 

Elunia zaproponowała kawkę. 


Dorzuciła trochę fajnych przydasiów.


Elżusia przysłała śliczną kartkę z frywolitką. 


Dorzuciła też kilka przydasiów. 


Fuscila obsypała kwiatkami.


I przysłała Anioła, by opiekował się nami.


Motylek wysłała dwie sikoreczki, by zaprzyjaźniły się z moimi działkowymi sikorkami.


Urszula dorzuciła jeszcze inne kwiatki. 


Na koniec słodki torcik z ulubionej cukierni - co roku jest taki sam, różni się tylko owocami.
Była świeczka i życzenie... 


Jeszcze raz dziękuję Wam i proszę, póki zdrowie i siły pozwalają, nie opuszczajcie blogowej Rodziny, bo Rodzina trzyma się razem. 

Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :) 

środa, 27 grudnia 2023

Osiemnastkowe upominki

Trochę mi zeszło, ale jak wiecie ostatnimi laty mam do czynienia z przysłowiami i w tym wypadku jedno mi ciśnie się na usta - "Co się odwlecze, to nie uciecze". 
Dla wyjaśnienia, chodzi o osiemnastkę mojego blogowania, o czym było TUTAJ


Przygotowałam upominki, w których znalazły się wykonane przeze mnie drobiazgi haftowane i frywolitkowe oraz nieco przydasiów do wykorzystania przy wykonywaniu czegoś fajnego.
Poczęstunki urodzinowe wysłałam na początku grudnia i nie wykonałam fotek przed zapakowaniem, Dlatego wykorzystam (oczywiście za pozwoleniem) fotki opublikowane przez obdarowane.
A obdarowanymi są Dziewczyny z blogów: 

- Moje hobby, moja pasja -  o upominku - TUTAJ


Haft i Patchwork - o upominku - TUTAJ 




To są trzy osoby, które nie zastrzegły, że nie biorą udziału w poczęstunku urodzinowym, a napisały  komentarze, które zadecydowały o upominku.

Oczywiście wszystkie komentarze z życzeniami oraz refleksjami były miodem na moje serce i z całego serca Wszystkim Wam dziękuję.

Dziękuję też za to, że jesteście, zaglądacie do mnie, komentujecie i macie ochotę bawić się w zabawach, które organizuję - jesteście Kochane.

Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :) 

piątek, 15 września 2023

18 lat minęło... ach...

Uprzedzam, będzie trochę długo. :) 

Czy mieszkamy w jednym miejscu, czy przeprowadzamy się, czas nie stoi w miejscu, on leci i lat przybywa.
Przeprowadzałam się w moim życiu 9 razy i już więcej nie zamierzam.
W życiu blogowym przeprowadziłam się raz i też już nie zamierzam więcej.

Mojemu blogowi właśnie "stuknęło" 18 lat.

Było to w innym miejscu (na bloxie), gdy on "urodził się", a ja zaczynałam blogowe raczkowanie.
Chciałoby się powiedzieć tyle lat, a jakby to było wczoraj.


Opisywanie tych lat..., nie ma sensu, ponieważ wystarczy przejrzeć cały blog, a właściwie dwa - TEN DRUGI TEŻ i widać jak przebiegły te lata, jakie były kłopoty w międzyczasie, co tworzyłam, czym się dzieliłam, jakie zagadki dziewiarskie rozwiązywałam i dlaczego zaniechałam tych działań, w jakich zabawach bawiłam się, jakie sama organizowałam... uzbierało się tego sporo, a wszystko zawarte jest w etykietach.

W tym miejscu składam serdeczne podziękowania Organizatorkom wszelkich zabaw, bo dzięki tym zabawom blogi stały się radośniejsze, pełniejsze, rodzina blogowa powiększyła się i nadal powiększa mimo, że różne fora społecznościowe kuszą łatwością i szybkością prezentowania swoich prac.
Dziękuję Wszystkim czynnie biorącym udział w moich zabawach oraz Wszystkim komentującym i kibicującym.

Wrócę wspomnieniem do początków - rok 2005.
Robótkowych blogów było niewiele; wyszukiwarka pokazywała zaledwie kilka, gdy chciałam zobaczyć czy są takie blogi i jak taki blog prowadzić.
Wówczas trafiłam na blog Pikselki, która pomogła mi w tym raczkowaniu, a po krótkim czasie ja zaczęłam pomagać innym stawiać pierwsze blogowe kroki.
Później pomagałam w zakładaniu blogów grupowych - tematycznych, których już nie ma, bo blox zniknął z blogowego świata, a z nim wiele fantastycznych blogów.
Przy okazji wspomnę blogerki, które jako jedne z pierwszych zagościły w moich blogowych progach.
Były to: Srebrzysty_zmierzch, Airy85, Ewa777, Iksinska, Lucznik16.

Później już rozkręcało się robótkowanie. przybywało Gości i linków do blogów w szpalcie z zakładkami, zawsze z informacją o wzajemnym dodaniu do zakładek. 

Z rozrzewnieniem wspominam tamte czasy...; żal, że niektóre blogi zniknęły bezpowrotnie, a blogerki nie pojawiły się w innych miejscach albo nie dały znać, gdzie są.
Niektóre pewnie blogują gdzieś, ale nie trafiłam na Ich ślad.
Było, minęło... idziemy dalej.

Jeśli ktoś ma ochotę zerknąć, co działo się w poszczególne rocznice, to może bez szukania pójść na skróty :
- 1 roczek - TUTAJ
- 2 roczek - TUTAJ
- 3 roczek - TUTAJ
- 4 roczek - TUTAJ
- 5 roczek - TUTAJ
- 10 roczek - TUTAJ
- 13 roczek - TUTAJ

W 13 roku blogowania na bloxie przeprowadziłam się tutaj na blogspot - do wpisów o przeprowadzce przenosi żabka Splocik - u góry w zakładkach.
Przeniosłam prawie wszystkie wpisy, ale nie było możliwości przeniesienia komentarzy.
Dlatego postanowiłam, że będę skopiowane Wasze komentarze dodawać w swoich komentarzach w tym nowym miejscu.
Trochę to trwało, a w ostatnim czasie mocno się sprężyłam, bo zaplanowałam, by do skończenia osiemnastki wszystkie komentarze z poprzedniego miejsca mojego blogowania znalazły się pod wpisami.
Zatem niech Was nie zdziwi to, że pod wpisami z lat 2005-2018 może być jeden komentarz.
To nic bardziej mylnego, bo w pojedynczym komentarzu kryje się komentarzy wiele, a czasami było ich tyle, że musiałam podzielić je na moje dwa albo trzy komentarze.
Gdy tam zajrzycie, napotkacie własne komentarze.

Niektóre z Was są ze mną prawie od początku (to widać po dodanych komentarzach z poprzedniego miejsca mojego blogowania) i po przeprowadzce odwiedzają mnie nadal.
Cieszę się, gdy mnie odnajdują i wpadają z odwiedzinami osoby z tamtych lat. 

Bardzo dziękuję za Wasze odwiedziny i słowa zostawiane w komentarzach, tak ważne dla mnie.

Do czasu przeprowadzki poznałam sporo osób tutaj blogujących, a po przeprowadzce poznałam jeszcze wiele nowych, radośnie i pozytywnie zakręconych, i jest mi niezmiernie miło być w tej blogowej rodzinie.

Fajnie, że niektóre osoby po latach wracają do blogowania i piszą, że jednak tu czują się lepiej.  
Teraz blogów robótkowych jest tyle, że nie sposób wszystkich ogarnąć, odwiedzić, skomentować, ale przynajmniej z częścią utrzymujemy stały kontakt, niektóre odwiedzamy lub poznajemy przy różnych okazjach i to jest super. 

No tak, jak nie piszę to nie piszę, a jak już zacznę, to nie mogę skończyć, ale to jednak 18 lat z Wami,
więc jak w krótkim tekście pomieścić te lata...?
Jednak żeby już nie przedłużać...

Przez te lata poznałam mnóstwo osób, czego dowodem jest skrzynka mailowa pełna osób, z którymi wymieniałam zdania, myśli, uwagi i spostrzeżenia, dzieliłam się wiedzą robótkową, pisaliśmy także o wszystkim i o niczym, ot takie zwykłe listy o codzienności.
Dziękuję Wam za te mailowe kontakty.

Dużo wydarzyło się na robótkowym polu... za dużo, by wymieniać, ale wszystko jest w blogach - obu
Ogromną dozę radości sprawiało mi przygotowanie i prowadzenie zabaw... dla Was, jak również udział w zabawach, przez Was prowadzonych.

Dziękuję Wam, że jesteście, 
że tworzycie, że blogujecie, 
że pozwalacie cieszyć moje oczy Waszymi wspaniałymi wytworami, 
że macie ochotę na zabawy, 
że zaglądacie do mnie, 
że zostawiacie komentarze motywujące do działania.
Dziękuję, dziękuję, dziękuję.


Osiemnastka nie może odbyć się bez tortu, a że za tortami nie przepadam, to zamiast niego jest serniczek z borówkami.


Częstujcie się wirtualnie (niestety) i bawcie się dobrze. :)
To ciemne na dole, to galaretka borówkowa.


Z okazji blogowej osiemnastki, przygotuję upominek.

Będzie miło, gdy wspomnicie u siebie o mojej blogowej osiemnastce i dodacie do zakładek banerek  podlinkowany do tego wpisu.

Aby zgarnąć upominek, wystarczy tylko:
- do 29 września w komentarzu podać min... 3, a max... 9 powodów, dla których odwiedzacie moje blogi (https://splocik2.blogspot.com/ oraz https://oczka2.blogspot.com/). 

Ponieważ komentarze są moderowane, to te z podanymi powodami odwiedzin ujrzą światło dzienne 30 września, po czym zostaną one komisyjnie przeanalizowane i wyłoniona zostanie osoba, do której upominek poleci.
Warunkiem oczywistym jest, że po upominek mogą sięgnąć osoby aktywnie blogujące.

Zgodnie z zapowiedzią, z końcem miesiąca zapadła decyzja...

Proszę Magiczny Świat Krzyżyków oraz Leacathy o kontakt mailowy.

Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :) 

niedziela, 15 stycznia 2023

Wzruszeniowo i kartkowo

Pięć dni temu (10.01.), mój osobisty kalendarz znów się zmienił i tym razem nie tylko zmienił drugą cyfrę, ale całą liczbę z zerem na końcu.
Jakież było moje zdumienie i wzruszenie zarazem, gdy różnymi drogami docierały do mnie życzenia; 
były mailowe, wirtualne kartki, inne medialne - telefoniczne, bezpośrednie życzenia.

Jesteście KOCHANE 💓💖💙💚💛💜

Bardzo, bardzo, bardzo dziękuję
za pamięć i wszystkie życzenia,
za to, że jesteście, zaglądacie tu do mnie
- niektóre z Was od lat, niektóre dopiero co poznane.

Wstrzymałam się z podziękowaniami, ponieważ miałam informację, że leci jeszcze jedna kartka i już jest spóźniona, ale trudno się dziwić, bo pokonywała Wielką wodę i tysiące kilometrów. 
Kartka dotarła na miejsce - kilka dni po terminie, ale najważniejsze, że dotarła i nie zgubiła się w tak dalekiej podróży. :)

Kolejny rok z Wami, to kolejny rok radości i przyjemności ze wspólnych zabaw, wzajemnego odwiedzania się i komentowania poczynań rękodzielniczych, kontaktów pozablogowych.
Dziękuję Wam za Waszą obecność u mnie i za bycie blogową Rodziną, która wspiera się nie tylko na polu robótkowym, ale także życiowo. 
Mam nadzieję, że ta Rodzina przetrwa, mimo wszystko.

To jeszcze podziękowania za kartki i miłe upominki, które dotarły do mnie drogą tradycyjną.


Takie trzy serduszka pięknie wyszydełkowane i umieszczone na kartce przysłała Fuscila - dziękuję :)


Taki piękny bukiet wiosennych kwiatów przysłała Motylek - dziękuję :)
To właśnie ten bukiet pokonał tak długą drogę, by do mnie trafić. 


W takim ślicznym pudełku ukryta została piękna kartka przysłana przez Ninkę - dziękuję :)


A to już sama kartka z haftem matematycznym i własnoręcznie wykonanymi kwiatkami - dziękuję :)


Ninka dorzuciła kilka przydasiów i bransoletkę z połyskującymi koralikami - dziękuję :)


Smakowitą kartkę z ciachem i kawką przysłała Urszula - dziękuję :)


Najbliżsi nie przysłali kartki, ponieważ byli na kameralnym uroczystym obiedzie.

Na koniec coś słodkiego - mały torcik śmietankowy z ulubionej cukierni. :)


Jeszcze raz dziękuję Wam i proszę, nie zostawiajcie blogowania, póki sił i zdrowia, czego Wam z całego serca życzę.


Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :) 

poniedziałek, 5 września 2022

17 lat temu...

Nie mogę uwierzyć, że to już tyle lat, że jestem tu...
Myślałam, że to będzie taka przygoda i potrwa może kilka lat...

O godzinie 11:24, 17 lat temu (Upss!... nie 05, a 15 września i też w czwartek), rozpoczęło się moje blogowanie (TUTAJ- pierwszy wpis) (wtedy na bloxie), a blog miał tytuł: Splocik.
Jednak po kilku dniach doszłam do wniosku, że muszę zmienić tytuł na: Splecione nitki i słowa i ten tytuł pozostawiłam również po przeniesieniu się na bloggera. 

Jak wyglądało moje pierwsze miejsce blogowania (?), przypomniałam TUTAJ, przy okazji pisania o przenosinach na bloggera. 

Na początku zamierzałam prowadzić jeden blog, ale wpadłam na pomysł, że podzielę tematykę na dwa blogi i chwilę po rozpoczęciu blogowania, utworzyłam drugi blog: Moje oczka (TUTAJ - pierwszy wpis), by przenieść tam tematy dotyczące dziewiarstwa i węzełków.
Wówczas zmieniłam też tytuł na: Moje splocikowe oczka - lewe, prawe i..., a TUTAJ - wpis, od którego nazwa zmieniła się i taka jest nadal.

Jaką miał szatę drugi blog (?), przypomniałam TUTAJ, gdy pisałam o przenosinach na bloggera. 

Chciałam napisać w skrócie o tych latach, ale 17 lat, to szmat czasu i nie da się zawrzeć tego w kilku zdaniach, jednak obydwa blogi są odzwierciedleniem moich lat blogowania. 
Byłam jedną z kilku może kilkunastu osób (wówczas na bloxie), które rozkręcały blogowanie robótkowe.
Nowe osoby znajdowały nas poprzez listę blogów umieszczanych w bocznej szpalcie.
Był taki zwyczaj, że po odwiedzinach dodawaliśmy link blogu do tej szpalty, co pozwalało na poznawanie coraz to nowych blogów.
Osoba, której blog został dodany do tej szpalty, była informowana o tym i ona odwzajemniała się dodając do swojej listy blog osoby informującej.

Wspomnę tylko, że wszystkie te lata, to mnóstwo wydarzeń, udział w dziesiątkach zabaw, z których kilkanaście zorganizowałam sama (część na bloxie, a część tutaj), to również sporo wpisów pomocnych w rozwiązaniu różnych "zagadek" robótkowych. 
Zabawy na zadany temat, to takie wspaniałe wirtualne spotkania w gronach sympatycznych osób, to wymiana (dawniej często, ostatnio rzadziej) zdań, myśli i pomocnych podpowiedzi w komentarzach.
Zawsze uważałam komentarze za swego rodzaju "rozmowę", dlatego starałam się odpowiadać na każdy komentarz choć jednym słowem i nadal to robię.
Blogując i bawiąc się, poznałam wirtualnie wiele wspaniałych i przesympatycznych osób, niektóre poznałam też w realu.

Dzisiaj wchodzę w 18 rok [pełnoletniość :)))] blogowania
i z tej okazji bardzo gorąco dziękuję Wszystkim osobom,
które zaglądają do moich blogów, bo to dzięki Wam jeszcze bloguję.
Szczególnie dziękuję tym osobom, które są ze mą niemal od początku.

Bardzo dziękuję wszystkim Uczestniczkom moich zabaw,
jakie organizowałam w tym blogu, a także jeszcze na bloxie. 
Dziękuje za możliwość bawienia się w zabawach
fantastycznych i inspirujących, zorganizowanych przez Was.

Jest mi zwyczajnie miło, że Was mam, że Wy jesteście ze mną. 
 
💓😘💖

Dla Was, w podziękowaniu pęk moich róż.


*****
Ostatnio czytam/słyszę, że kończą się zabawy, że ktoś kończy blogować i to jest bardzo smutne, bo jeśli tak będzie się działo, to rzeczywiście blogi zaczną zamierać.
Skończy się wzajemne odwiedzanie, skończą się kontakty - to właśnie sprawia, że traci się ochotę do blogowania, bo nasze blogi nie są zwykłymi pamiętnikami, to blogi robótkowe, inspirujące do zainteresowania się rękodziełem.

Mam wrażenie, że to jest jakieś zmęczenie całą sytuacją i stąd takie decyzje, mnie też to męczy i też czasami mam dość, ale jak wejdę na Wasze blogi i widzę Wasze poczynania, to ciepło robi się na sercu.
Ja nie zamierzam poprzestawać i póki mam siły coś zrobić i blogować, to będę to robić - dla siebie i dla Was.
Mam nadzieję, że jednak nie zaprzestaniecie blogowania i nadal będzie można z przyjemnością oglądać Wasze dzieła, czytać Wasze teksty...
A jeśli jedne zabawy skończą się, to zorganizujecie inne, bo bez Waszych zabaw będzie ogromnie pusto i smutno w "blogowej rodzinie".

Jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję za Wasze odwiedziny i komentarze. 

sobota, 15 stycznia 2022

Przylatują żurawie

Dzisiaj od rana była u mnie gęsta mgła, ale przed południem rozeszła się i zrobiło się ciut cieplej, to znaczy temperatura osiągnęła minus 1 st. C. 
Wybraliśmy się na spacer, by przy okazji kupić coś w warzywniaku.
W pewnym momencie usłyszałam charakterystyczny odgłos (klangor) lecących żurawi. 
Niestety nie mogłam zrobić fotki, bo szybko przelatywały i zanim wyciągnęłabym komórkę, to byłyby już za daleko, a poza tym były częściowo osłonięte wysokimi budynkami, ale były to dwa spore klucze.
 
Przypomniało mi to jednak o zdarzeniu, które miało miejsce dokładnie 6 stycznia.
Wybraliśmy się wówczas na wycieczkę samochodem, czasami tak robimy, gdy pogoda nie sprzyja spacerom nożnym lub rowerowym. 
Gdy ujechaliśmy kilkanaście kilometrów poza miasto, w pewnym momencie zobaczyłam w bocznej szybie, w oddali, jakby chmurę ptaków. 

 
Leciały raz w jedną, raz w drugą stronę.
 
 
Jechałam dalej z myślą, że znajdę drogę, która podprowadzi mnie bliżej ptaków, ale z drugiej strony obawiałam się, że gdy pojawi się las, to tych ptaków już nie zobaczę.
Poprosiłam Ktosia, by zrobił kilka fotek komórką, chociaż wiedziałam, że aparat ten nie jest najlepszy, ale zawsze lepsze to niż nic. 

 
O jakże żałowałam, że nie wzięłam zwykłego aparatu, którym dałoby się bardziej przybliżyć obraz.
Na przyszłość muszę o tym pamiętać.   
Przez chwilę mogłam jechać powoli, zanim samochody jadące z tyłu przybliżyły się, a zatrzymać się nie mogłam, bo pobocze do tego nie zachęcało.
Skutkiem tego, zdjęcia obejmują może połowę, a może nieco mniej tej ogromnej ilości żurawi wracających do naszego kraju.
 
 
Trzeba kliknąć na fotkę, by się powiększyła i pozwoliła zobaczyć dokładniej jak dużo tam jest ptaków.
 
Ciekawa byłam, czy się nie pomyliłam, czy nie za wcześnie na powrót żurawi? 
Poszperałam w sieci i znalazłam informacje z minionych lat, że żurawie wracają do nas od połowy lutego do połowy marca, ale przy zdarzały się lata, że przy ciepłych zimach ptaki przylatywały już 1-2 stycznia.

Dawniej, pojawienie się żurawi oznaczało szybkie nadejście wiosny, ale okazuje się, że to jednak nie wskazówka, bo właśnie łagodne zimy sprawiają, że te piękne ptaki wracają wcześniej, a wiosna i tak przychodzi o swojej porze.
 
Patrzcie w niebo, może zobaczycie to, co mnie się przytrafiło.

Przy okazji - bardzo dziękuję za pamięć i wszystkie piękne życzenia, które do mnie dotarły mojego "magicznego" 10 stycznia drogami różnymi, oprócz poczty tradycyjnej.
Z racji tego, że informowałam, iż nie wysyłam kartek z okazji wszelakich do czasu prawie normalnego, to i ja nie oczekiwałam kartek tradycyjnych, ale nie spodziewałam się innych przekazów. :)
Dziękuję za mailowe, wirtualne kartki i inne formy medialne oraz za telefoniczne, bezpośrednie życzenia.
Dla Was - wirtualne buziaki.
 
Całowanie emoji GIFy - 42 animowane emotikony za darmo 

Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :)
 

piątek, 10 stycznia 2020

I znów liczy się od początku

Każdego roku są takie dwa dni, gdy zaczynamy liczyć od początku.
Jest to pierwszy dzień nowego roku i dzień urodzin.

U mnie zawsze po 01.01. przychodzi 10.01., w którym zaczyna się drugie odliczanie i tak mijają kolejne dni do następnego roku.
Chociaż sama nie odliczam, bo to robi za mnie czas i kalendarz, to jednak w tym dniu zawsze wpadam w taki stan zamyślenia, refleksji nad minionym czasem... i to nie tylko nad minionym rokiem, ale nad latami wcześniejszymi.
Zastanawiam się, nad tym co minęło i zastanawiam się, ale tylko przez chwilę,  co przyniesie moja nowa liczba osobista, bo na to, co przyniesie niejednokrotnie nie mam wpływu.
Jednak nie będę oceniać, czy to był dla mnie czas dobry czy mniej dobry...
Jedno wiem, dobrze czuję się tu z Wami, więc zamierzam tu jeszcze trochę pobyć i pobawić się w wyśmienitym towarzystwie.
Reszta niech toczy się własnym torem.


Dziękuję bardzo 
za wszystkie życzenia, 
które do mnie dotarły
drogą e-mail-ową, 
telefoniczną i sms-ową
oraz w tradycyjny sposób.

Jest mi ogromnie miło, że ciągle o mnie pamiętacie, 
o moim osobistym dniu i przysyłacie niezmiennie piękne życzenia.

Osobno dziękuję za życzenia przysłane na tradycyjnych kartkach, 
  do których dołączone były niespodzianki. 

Dziękuję z całego serca, że jesteście, 
 że zaglądacie i zostawiacie słówko albo dwa. :)
Dziękuję bardzo także tym, 
którzy od niedawna odwiedzają mnie w moich blogach. 

Dziękuję, dziękuję, dziękuję. :)

Duże buziaki dla Was. :)

A teraz, dziękuję za przesyłki tradycyjne i tradycyjnie robię to alfabetycznie...

Dziękuję Fusili...

Do kartki, Fusila dołączyła siatkę wykonaną szydełkiem - trochę to to pomieści.


Dziękuję Motylkowi...

Motylek do kartki dołączyła gazetkę z fajnymi wzorami do haftu krzyżykowego.


Dziękuję Nince...

W przesyłce był piękny czekoladownik...


z mniamuśną słodkością...


i wykonany szydełkiem pojemniczek,


który będzie miał takie zastosowanie. :)


Dziękuję Urszuli...
Piękna kartka z różami, które lubię bardzo. :)


Jeszcze raz z całego serca dziękuję za pamięć i wszystkie życzenia.
Buziaki dla Was...

I tradycyjnie coś małego słodkiego - częstujcie się śmietankowym torcikiem. :)
Idę robić kawkę. :)
Smacznego!