Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dżem. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dżem. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 24 listopada 2024

Dżem z dyni i jablek - pychota

Urosło nam w ogródku kilka dyń, z których były już zupy na pikantnie, są słoiczki z dynią w kostkach (w occie i z cynamonem), są zamrożone porcje dyni startej na grubych oczkach (na zupy), a teraz jest też dżem.


Dynia Muscat zwana prowansalską lub francuską ma bardzo dużo miąższu i piękny kolor.


Jakiś czas temu natrafiłam w sieci na dżem wykonany z dyni, z jabłkami i galaretką pomarańczową. 
Zaciekawiona tym połączeniem dyni i jabłek, postanowiłam zrobić taki dżem, ale przepis potraktowałam jako inspirację tworząc własną wersję z dodatkiem ulubionych składników.

Co mi z tego eksperymentu wyszło? - PYCHOTA! 

Pyszny dżem dyniowo-jabłkowy z pomarańczą i galaretką.


Składniki:
2 kg - dynia Muscat
2 kg - jabłka słodkie
1/2 kg - cukier
1 - galaretka cytrynowa
1 - galaretka pomarańczowa
1 szt. - pomarańcza 
3 łyżeczki - cukier wanilinowy.

Wykonanie:
Dynię obrać i pozbawić pestek, po czym miąższ zetrzeć na tarce o grubych oczkach. 
Jabłka obrać, pozbawić gniazd nasiennych i zetrzeć na tarce o grubych oczkach.
Dynię i jabłka gotować na średniej mocy, w osobnych garnkach, przy czym dodać do nich na początek gotowania odrobinę wody. 
Gdy jabłka i dynia rozpadną się, połączyć je, dodać wyfiletowaną (pozbawioną błonek) i rozdrobnioną pomarańczę, cukier oraz cukier wanilinowy i dalej gotować.
Do gęstniejącej masy wsypać obie galaretki i na zmniejszonej mocy gotować jeszcze ok. 15 minut, by galaretka dobrze rozpuściła się.
Gorący dżem przełożyć do wyparzonych słoiczków.
Zakręcone słoiczki ustawić na tacy wyścielonej ręcznikiem, przykryć drugim ręcznikiem i pozostawić do ostygnięcia.


Smacznego!

Z tej ilości składników wyszło mi 14 słoiczków wielkości 300 g, jak na fotce.
Dżem ma wyjątkowy smak, a smakuje wybornie. 
Miały być 2 galaretki pomarańczowe, ale okazało się, że w domu mam tylko jedną, więc dałam jedną pomarańczową oraz jedną cytrynową i tak już zostanie w moim przepisie.
Dżem nawet jest dość słodki i przy bardzo słodkich jabłkach, te 1/2 kg cukru wydaje mi się trochę dużo, więc następnym razem przy tak słodkich jabłkach dam cukru tylko 300 - 350 g.
Dżem jest świetny na kanapki, do naleśników, jako nadzienie rogalików i dodatek do innych ciastek.

Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :) 

czwartek, 8 sierpnia 2024

Coś prostego kulinarnego - sierpień

Kilka dni temu zrobiłam dżem z cukinii, jaki robię od kilku już lat i zdziwiłam się, po sprawdzeniu blogowej etykiety z dżemami, że o nim jeszcze nie pisałam.
Kilka lat temu, na stronie Ewy Wachowicz, natknęłam się na dżem z cukinii z galaretką cytrynową.
Wykonałam taki w innych proporcjach, ale cytrynowy mi nie przypasował.
Postanowiłam sprawdzić, jak to będzie z galaretką pomarańczową i z pomarańczą.
Próba sprawdziła się i od tamtego czasu, co roku, przerabiam żółtą cukinię na dżem.   

Tak wygląda krzaczek cukinii w moim ogródku.
Sadzę cukinię żółtą i zieloną, przy czym, zieloną wykorzystuję na leczo i bigosy, zaś żółta lepiej sprawdza się do przerobu na smakowity dżem.
 

Spore cukinie zrywam i przechowuję, bo nie dojrzewają równocześnie.
A potrzebuję ich kilka, by uzyskać z nich odpowiednią ilość masy po obraniu i usunięciu pestek.
 

Chyba czas przejść do przepisu. który jest bardzo prosty...

Dżem z cukinii z pomarańczą i galaretką pomarańczową


Składniki:
- 2 kg cukinii obranej i wydrążonej,
- 1 duża pomarańcza, 
- 1 cytryna, 
- 2 galaretki pomarańczowe, 
- 30-40 dag cukru.

Wykonanie:
- Cukinię obrać i wydrążyć środek. Zetrzeć na tarce o dużych oczkach. 
- Cytrynę i pomarańczę sparzyć, zetrzeć skórki na tarce z drobnymi oczkami. Pomarańczę (wyfiletować) obrać, pozbawić białej skórki i błonek, pokroić/porwać na drobne cząstki. 
- Cukinię, starte skórki cytryny i pomarańczy, miąższ pomarańczy, wymieszać w garnku i gotować ok.  50 minut na średniej mocy palnika mieszając od czasu do czasu. Gdy cukinia zrobi się szklista, dodać cukier i nadal gotować, aż masa zacznie gęstnieć.
- Do gęstniejącej masy wsypać galaretki (w proszku), mieszać do rozpuszczenia się galaretek.
- Po ok. 15 minutach, gorący dżem nałożyć do wyparzonych słoiczków.
- Zakręcone słoiczki ustawić na tacy wyścielonej ręcznikiem, przykryć drugim ręcznikiem i pozostawić do ostygnięcia.

Smacznego!

Mam nadzieję, że spróbujecie zrobić i dacie znać, czy smakuje. :)

Z tej porcji wyszło mi 8 takich słoiczków. 


Smakuje na kanapce lub z naleśnikiem.


Pyszny dżem serwuję w zabawie u Reni
Banerki zabawy, a TUTAJ zasady zabawy.


 Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :) 

piątek, 1 września 2006

Przełamuję niechęć do szydełka

Robótka z nitki poliestrowej posuwa się w ślimaczym tempie.
Co zrobię jeden rządek, to odkładam, bo się wkurzam na tę nitkę.
Jest taka sztywna i śliska, ale spodobała mi się, więc się nie poddam.
Uparta jestem jak kozioł. Jestem zodiakalnym Koziorożcem, więc "z upartością mi do twarzy" ha, ha, ha.
Gdy oczko spadnie z szydełka, to od razu spruje się kilka poprzednich. Muszę wtedy dopruć do miejsca zaczepienia i liczyć oczka od nowa.
Oj przedłuży się czas zakończenia tej robótki, ale mam nadzieję, że mój upór opłaci się.

Równolegle do tej robótki, robię bluzeczkę na drutach.
Ta robótka posuwa się zdecydowanie szybciej.

Aby przełamać niechęć do tej szydełkowej robótki, zrobiłam małą odskocznię.
Wykonałam z grubszego kordonka małe praktyczne coś.

Często jeżdżę samochodem. Do tej pory miałam inny telefon komórkowy, który leżał gdzieś "pod ręką", a gdy zadzwonił, to trzeba było zatrzymać się gdzieś, albo zadzwonić później.
Niedawno mąż kupił mi nową komórkę z aparatem i zestawem słuchawkowym.
Teraz telefon kładę w pojemniku na napoje, a kabelek przypinam w okolicy ramienia.
Gdy zadzwoni telefon, wystarczy tylko włożyć słuchawkę do ucha i bez przerywania jazdy, bez rozpraszania, odebrać rozmowę.
Jednak takie umieszczanie telefonu nie jest do końca wygodne i kabelek pałęta się w okolicy dźwigni zmiany biegów.

Pomyślałam, że zrobię taką zawieszkę do powieszenia na szyi.
Coś w stylu smyczy na klucze.
Jak pomyślałam - tak zrobiłam.
Oto mój osobisty patent w kilku migawkach.

1. Początek - musi być pęknięcie na wtyczkę




2. Okienka na klawiaturę są potrzebne, gdyby zaszła konieczność skorzystania z nich (na postoju lub na spacerze).


3. Okienko na joystik też jest bardzo potrzebne.


4. W tylnej ściance nieodzowne jest okienko na oczko obiektywu.


5. Etui w pełnej krasie - tadaaaam!


To zrobiłam w wolnej chwili smażąc dżem z borówki amerykańskiej, którą mam w ogródku w ilości krzewów - sztuk 2.
Z 1,5 kg owoców  + 0,5 kg cukru, wyszło mi 5,5 słoiczka (300-gramowego) dżemiku.
Smakowitego dżemiku, ponieważ zawartość z pół słoiczka została skonsumowana w ramach smakowania.

poniedziałek, 28 sierpnia 2006

Tydzień dżemowy

Miniony tydzień minął pod hasłem "Dżemy wszelakie".
Koleżanka stwierdziła, że sama tylu owoców nie przerobi i zaproponowała, abym brała owoce ze wszystkich drzew - ile zechcę.
Najpierw zrobiłam dżem jabłkowy z papierówek.

Zaraz po nich trzeba było zająć się śliwkami, gdyż osy rozpanoszyły się i pewnie nie zostawiłyby dla nas ani grama. Na półce z dżemami pojawiły się słoiczki z przetworzonymi śliwkami typu renkloda.

Następnie przez kilka dni przetwarzałam śliwki węgierki na powidła. Wyszły wspaniałe.

Dziś zakończyłam robienie dżemu jabłkowo-gruszkowego.
To był eksperyment, który robiłam z pewnym zaciekawieniem, co z tego wyniknie. Nigdy nie jadłam dżemu w składzie, którego były jabłka i gruszki.

Udało się i nawet jest toto smaczne.
Smak gruszki przeważa, ale jest złamany smakiem jabłkowym.
Ponieważ była to próba, przygotowałam niewielkie ilości owoców.
Dżemu wyszło 4 słoiczki 300 gramowe.

Podaję przepis i zachęcam do wykonania tego oryginalnego dżemu.
Ponieważ robiłam go z jabłek papierówek i gruszek klapsa - takie właśnie owoce podaję w przepisie.

Dżem jabłkowo-gruszkowy
Składniki:
1 kg jabłek (papierówki) - obranych i pozbawionych gniazd nasiennych,
1 kg gruszek (klapsa) - obranych i pozbawionych gniazd nasiennych,
1/2 szklanki wody,
4 łyżki cukru.

Wykonanie:
Jabłka zetrzeć na grubej tarce. Gruszki pokroić w drobne cząstki. Wrzucić rozdrobnione owoce do emaliowanego garnka, wlać wodę  i doprowadzić do zagotowania. Odparowywać ok. 1 godz. na najmniejszym ogniu, mieszając od czasu do czasu. Po czym odstawić do wystudzenia. Następnego dnia mocno rozgrzać, wsypać cukier (można użyć więcej cukru, jeśli ktoś tak lubi). Doprowadzić dżem do wysokiej temperatury, aby cukier rozpuścił się i przez chwilę tak podgrzewać, często mieszając.
Gorący dżem nakładać do słoiczków. Zapełnione słoiczki zakręcić, przykryć ręczniczkiem i pozwolić powoli ostygnąć.
Smacznego!!!
Jutro idę na działkę pozrywać aronie i będę robić dżem aroniowo-jabłkowy według przepisu, który już kiedyś zamieściłam.

czwartek, 27 lipca 2006

Jak suszone figi...pomidory



Kiedyś, gdy jeszcze nie chodziłam do szkoły, najczęściej przesiadywałam u Babci w kuchni.
Babcia robiła bardzo smaczne przetwory, a ja zawsze musiałam spróbować, czy dobrze wyszło i jest smaczne, szczególnie dotyczyło to dżemów i powideł.

Szkoda, że nie spisywałam, w jaki sposób Babcia przygotowywała moje ulubione słodkości.
Teraz jest już za późno.
Pozostał mi w pamięci widok Babci krzątającej się przy robieniu przetworów oraz smak i tym kieruję się przede wszystkim przy odtwarzaniu tychże smakowitości.

Na prośbę, podaję dziś przepis na dżem z... zielonych pomidorów.

Do przyrządzenia tego dżemu z powodzeniem można wykorzystać pomidory, z końca sezonu - te, które nie zdążyły dojrzeć.
Babcia wykorzystywała niedojrzałe pomidory, ścięte pierwszym przymrozkiem - mówiła, że te są najlepsze, ale ja nie czekam do przymrozków.

Dżem z pomidorów smakuje jak... suszone figi (mniammm). Jest on dość słodki, więc można spróbować zmniejszyć ilość cukru, jeśli ktoś woli dżemy mniej słodzone.

Muszę odwiedzić koleżankę, ona zwykle obdarowuje mnie zielonymi pomidorami, a ja jej podrzucam 2-3 słoiczki dżemu. Ot taka wymiana towaru.

Dżem z niedojrzałych pomidorów.
5kg pomidorów zielonych
3 szklanki wody (ok. 0,6l)
3 kg cukru

Niedojrzałe, lekko zbielałe pomi­dory sparzyć, a następnie przelać zimną wodą i obrać ze skórki. Pokroić w cząstki i jeśli ktoś nie lubi pestek może je usunąć.
Cukier rozpuścić w gorącej wodzie. Do przygotowanego syropu włożyć pomidory i odparowywać (kilka razy) do zgęstnienia. Po każdym odparowaniu pozwolić masie ostygnąć.
Można więc odparowywanie wykonywać przez kolejne dni.
Masa powinna uzyskać taką konsystencję, że przeciągnięcie drewnianej łyżki pozostawia wyraźny ślad, który bardzo powoli zlewa się.
Gotowy, gorący dżem przełożyć do słoiczków, które po zamknięciu przykryć ręcznikiem i pozostawić do wystygnięcia.
Smacznego!!! 

środa, 28 września 2005

Śliwkowo, węgierkowo, dżemowo


Wczoraj, sąsiadka z działki obdarowała mnie wiaderkiem śliwek węgierek (ok. 10 kg).
I co ja mam z tym zrobić?

Kompoty u mnie nie idą, można by kandyzować i mieć do placka, ale chyba większe wzięcie mają powidła. Bo to i na kanapkę śniadaniową i do placka na przełożenie pasuje. Postanowione więc.

Na powidła przeznaczyłam 5 kg gotowego owocu – bez pestek. Pozostała część będzie wykorzystana jeszcze dziś na placek oczywiście ze śliwkami (przepis poniżej), z części jutro zrobię smakowite pierogi – oczywiście ze śliwkami, a trochę zjemy na surowo.

Najpierw przepis na powidła:

 Powidła ze śliwek węgierek.

            Powidła przygo­towujemy z całych lub rozdrob­nionych owoców bez cukru lub z bardzo małą jego ilością. Na powidła przeznaczamy owoce dojrzałe, a więc te najsłodsze. Z owoców usu­wamy pestki przed gotowaniem. Duże od­parowanie wody powoduje, że po­widła są przetworem trwałym. Odparowywanie wody trwa dłu­go, ale powidła możemy gotować kilka dni bez szkody dla ich smaku. Powidła są gotowe, gdy zrobiony łyżką rowek utrzyma się. Gorące powidła wkłada się do wymytych i wyparzonych, suchych słoików i od razu szczelnie się je zamyka.

Receptura jest następująca: na 7,50 kg śliwek potrzeba 0,45kg cukru.
Z podanych ilości powinniśmy otrzymać 2,5 kg powideł.

            Ja dodaję cukier, gdy woda jest już sporo odparowana, bo z cukrem od początku czasem owoce potrafią się przypalić.

Placek ze śliwkami
Potrzebujemy:
4 jajka
1 szklankę cukru
2 szklanki mąki
½ szklanki mleka
½ szklanki oleju
2 łyżeczki proszku do pieczenia
połówki śliwek

Całe jajka rozcieramy z cukrem, dodajemy mleko i mieszamy (możemy mikserem). Podczas mieszania wsypujemy (po łyżce) mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia. W międzyczasie możemy wlewać olej.
Blaszkę smarujemy olejem i obsypujemy bułką tartą. Wlewamy na nią ciasto i układamy ciasno śliwki dołkiem po pestce do góry (sok wytworzony w czasie pieczenia pozostanie w dołkach i nie namoczy ciasta).
Wkładamy ciasto do nagrzanego piekarnika i pieczemy w temp. 175-180oC przez ok. 45 min. (ciasto powinno odchodzić od brzegów blaszki).

Smacznego!!!

wtorek, 27 września 2005

Dżemowo, piernikowo...


Mam na działce dwa krzewy aronii i jak co roku zrobiłam dżem aroniowo-jabłkowy.

 Dżem z aronii i jabłek

1,5 kg aronii
0,75 kg jabłek (najlepiej półsłodkich)
1- 1,3 kg cukru (zależnie od słodkości jabłek)

Przygotowane owoce aronii zmiksować i dodać jabłka starte na tarce z największymi otworami. Zagotować, odparować i ostudzić – te czynności powtarzać kilka razy, aż masa nieco zgęstnieje. Następnie dodać cukier  i znów powtarzać poprzednie czynności. Gorący dżem wkładać do słoików.
Nie dodaję tu żadnych substancji żelujących – dżem jest wyśmienity (jest mało słodki). Stosuję go do kanapek na śniadanie oraz do pieczenia piernika, o którym poniżej.
Piernik bez miodu, ale z dżemem

Potrzebne są:

3 jaja, pól słoiczka dżemu z aronii, szklanka cukru, szklanka mleka, 2 szklanki mąki, pół szklanki oleju, mały cukier waniliowy, po łyżeczce cyna­monu, sody, kakao.
Wszystkie składniki dokładnie wymieszać (można mikserem). Można też dodać do ciasta przekrojone na pół suszone morele i delikatnie wymieszać. Wysmarować blaszkę, posypać tartą bułką, wlać ciasto wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok. 40 min. w temp. ok. 175oC.
Gotowy wypiek można polać polewą czekoladową, posypać wiórkami kokosowymi lub orzechami albo polukrować. Można też przekroić na pół, posmarować bitą śmietaną z orze­chami.


Smacznego!!!