Zbieram się do tego wpisu i jakoś nic powstać nie chciało…Przedświąteczny czas był dla nas bardzo intensywny i podczas gdy wszyscy piekli i gotowali oraz ozdabiali mieszkania my cyklinowaliśmy i olejowaliśmy ostatnie podłogi. W dodatku moja praca też ostatnio bywa dość absorbująca i po 9 h przed komputerem nie miałam siły na kolejne.
Czas jednak na
pewne podsumowania a jakże - remontu naszego mieszkania.
Rok temu w styczniu na naszym mieszkaniu przystąpiliśmy do prac remontowych . Stworzyliśmy wtedy taką listę TODO - była bardzo długa i dopiero teraz, gdy na nią spojrzałam uzmysłowiłam sobie jak wiele już zrobiliśmy. Cały czas marzę, żeby już był koniec tego remontowego rozgardiaszu i właśnie uświadomiłam sobie, że już naprawdę niewiele trzeba (tylko pieniążków wiele jeszcze). No ale do rzeczy.
Tak w skrócie to zrobiliśmy:
- Zdarcie tapet
- Usunięcie klepki z podłóg
- Wymiana okien
- Wymiana drzwi wejściowych
- Odnowienie drzwi wewnętrznych
- Wymiana instalacji elektrycznej
- Wymiana ogrzewania
- Wymiana instalacji wodno-kanalizacyjnej
- Usuwanie farby olejnej ze ścian, drzwi, framug
- Uzupełnienie tynków
- Wyburzenie spiżarni
- Zamurowanie drzwi
- "Odtynkowanie" ściany do cegły
- Położenie gładzi w każdym pomieszczeniu
- Szlifowanie gładzi
- Położenie podłogi w sypialni i na korytarzu
- Cyklinowanie podłóg i uzupełnianie szpar między deskami
- Olejowanie podłóg
- Montaż listew
- Montaż sufitów podwieszanych w kuchni i korytarzu
- Wykonanie półek k-g na korytarzu
- Malowanie pokoju, sypialni i kuchni
- Montaż kontaktów itp.
- Odnawianie szafek do kuchni i innych drobiazgów
A żebym poczuła się w jak wyremontowanym mieszkaniu
trzeba jeszcze zrobić:
- montaż listew i malowanie pokoju
- starcie gipsu, montaż listew i malowanie korytarza
- montaż podłogi w kuchni
- powieszenie półek w kuchni
- "opłytkowanie" łazienki i montaż sufitu, głodzie, malowanie,
Wtedy to
zostaną już tylko takie drobiazgi jak:
- tapicerowanie kanap
- odnawianie krzeseł i szafek
- zakupy potrzebnych mebli i dodatków
- urządzanie, przestawianie, ustawianie, dobieranie
ale te sprawy to już czysta przyjemność :)
Wchodzę w ten nowy rok z uśmiechem i nadzieją i radością urządzania własnego mieszkanka, które coraz bardziej przypomina to co sobie wymarzyliśmy.
Wiele spraw ewoluowało, kilka rzeczy, które planowaliśmy na początku zmieniliśmy, często pojawiały się jakieś problemy. Czuję jednak dumę i zadowolenie, że niemal sami wszystko zrobiliśmy i cieszę się z trafnych wyborów (te nietrafne też były, owszem, ale o nich wolę nie pamiętać, jeśli jest taka możliwość). Dziękuję z pomoc naszym bliskim, gdyż bez nich dalej tkwili byśmy pewnie w gruzie ;)
Fachowcom też dziękuję, choć wielu ich nie było (wymiana okien, ogrzewania, instalacji wodno-kanalizacyjnej i drzwi wejściowych) ale i tak nie wszyscy zapisali się w mej pamięci jako Fachowcy o czym jednak jak najszybciej pragnę zapomnieć.
Minął też rok od stworzenia tego bloga. Pomysł był Onego ale jakoś szybko poprzestał on na czytywaniu a nie pisaniu. Dla mnie jest to niezmiernie ciekawe doświadczenie, możliwość kontaktu z nowymi ludźmi. Mam okazję podzielić się tym co mnie inspiruje, co się podoba, choć przyznam, że czasem był też miejscem do wylewania żali. Poznałam blogi wielu cudownych osób, które są ciągłą inspiracją, dostałam wiele rad, które w kryzysowych sytuacjach były bezcenne.
Dziękuję wszystkim, którzy czytają, komentują, doradzają lub pytają. Miłe to jest dla mnie niezmiernie.
Pozdrawiam i wkrótce kolejne wpisy o tym co u nas nowego :)