Kochani 21 lutego stałam się szczęśliwą posiadaczką bransoletki Lilou. Zauroczona tymi bransoletkami zostałam dzięki Kindze, która brała udział w polskiej wersji programu Master Chef. To właśnie u niej pierwszy raz zobaczyłam je na ręce oraz później na jej blogu. Od jakiegoś czasu myślałam nad jej kupnem i zawsze odwlekałam tą decyzję. W przerwie świątecznej kiedy miałam troszkę więcej wolnego czasu weszłam na stronę Lilou. Oglądałam, przeglądałam, myślałam, myślałam, myślałam i wymyśliłam. Moje maślane oczy skierowały się na twarz mojego Męża i padły słowa: Kochanie chciałabym dostać bransoletkę Lilou na urodziny. Moje Kochanie przytaknęło i na tyle było. Szczerze mówiąc myślałam, że zapomniał.
21 lutego dokładnie minutkę po północy mój Ł. wręczył mi białą kopertę. Najpierw wyjęłam pocztówkę, gdzie były przepiękne życzenia, a później woreczek z napisem Lilou. Ku mojemu zaskoczeniu miał być tylko sznureczek i serduszko, a niespodzianką była dla mnie maleńka koniczynka na szczęście.
Na stronie Lilou możemy sami sobie stworzyć swoją bransoletkę. Ja chciałam mieć sznureczek w kolorze cappuccino. O ile się nie mylę na stronie tych kolorów było 39 i można sobie wybrać taki odcień jaki się nam właśnie podoba. Wybieramy też zawieszkę i rodzaj zawieszki. Zawieszek na stronie jest troszkę do wyboru według uznania. Ja wybrałam pozłacane serduszko, a dodatkowo dostałam od Ł. koniczynkę na szczęście. Do tego wybieramy również grawer. Jak widać ja na swoim serduszku mam imię Męża i datę naszego ślubu. Takie było moje marzenie, które spełnił mój Czarodziej.
Zauroczona swoją Lilou
Na stronie Lilou możemy sami sobie stworzyć swoją bransoletkę. Ja chciałam mieć sznureczek w kolorze cappuccino. O ile się nie mylę na stronie tych kolorów było 39 i można sobie wybrać taki odcień jaki się nam właśnie podoba. Wybieramy też zawieszkę i rodzaj zawieszki. Zawieszek na stronie jest troszkę do wyboru według uznania. Ja wybrałam pozłacane serduszko, a dodatkowo dostałam od Ł. koniczynkę na szczęście. Do tego wybieramy również grawer. Jak widać ja na swoim serduszku mam imię Męża i datę naszego ślubu. Takie było moje marzenie, które spełnił mój Czarodziej.
To co mi się bardzo spodobało to w jaki sposób moja bransoletka została zapakowana. Mały, materiałowy woreczek z logo firmy, a w środku moja cudna bransoletka.
Moja Lilou swoją prostotą i elegancją mnie urzekła. Myślę, że będzie pasowała na każdą okazję.
Mój magiczny grawer będzie zawsze przypominał mi ważny dzień w moim życiu i imię mojego Ukochanego. Jeśli jeszcze nie jesteście zdecydowani jaką wybrać biżuterię polecam Lilou.
A czy Wy już macie swoją ulubioną bransoletkę?
Pozdrawiam
Zauroczona swoją Lilou