głowa cala zaplątana historią sztuki bo w sumie dzis po raz pierwszy coś sensownego w zwiazku z maturą zaczęłam robić, i moze jeszcze zaraz do tego siąde póki mam zapał. w sumie został miesiac wiec jesli jeszcze czegos moge sie nauczyc to wlasnie teraz. wczoraj kolejny przebimbany dzień, a dzis i usprzątnełam i w tej wikipedii grzebanie,zeby te wszytsie pojęcia wyjaśnić. tyle ze siedze w pidzamie mimo ze po dwudziestej juz. odbiegając od ambitnych tamatów ale róniez ciekaawych -wczoraj do zbioru doszły mi dwie pary butów . i to nie byle jakich ! wełniane botki na podeszwie i białe conversy, cudeńka trzeba im przyznac.
a poniżej dwie płomiennowłose niewiasty ktore potrafią niewatpliwie zawładnąc sercem (degas i schiele)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz