Najbliższy czas to nadrabianie braków i zaległości , na pierwszy rzut poszły koniki i tu muszę powiedzieć "poleciałam " hurtowo , Chyba jeszcze nigdy nie naszyłam ich jednorazowo w takiej ilości a i tak jeszcze kilku brakuje na zdjęciu . Jednego dnia palce bolały od nożyczek drugiego od wypychania :) Ale za to jaka satysfakcja
w następnej kolejności poleciały rakiety ale o nich będzie jeszcze post , kotwice których dawno nie szyłam i nowe kamieniczki . Jak uporam się z tym wszystkim i wszystko powypycham i pozaszywam w kolejce stoją jeszcze koty i myszki i kilka fartuszków już nie mówiąc o szykującej się powolutku kolekcji świątecznej
aaaaaaaaaaaaaaa one są boskie, taka prosta forma ale cudne są :o) niemożebnie
OdpowiedzUsuńAni dzięki , chyba właśnie to w nich jest takie najpiękniejsze, w końcu forma prosto ze skandynawi:)
Usuń