"sezon letni"
część szósta
Paryż
Spotkanie z Paryżem było mniej lub bardziej zaplanowane , pojawiło się w planach gdy mój małżonek został poproszony na ojca chrzestnego. Mieć chrześniaka to jedno ale móc przy okazji zobaczyć Paryż to drugie.
Nie obiecywaliśmy sobie po wizycie za wiele , nigdy tez za bardzo nie interesował nas ta stolica. Wręcz mieliśmy obraz lekko przerysowanej i przereklamowanej. A tu po kilku dniach zwiedzania z przerwą na uroczystość i goszczenie się u rodzinki Paryż nas oszołomił. Ja osobiście chodziłam z ciągle otwartą buzią , mówiąc jakie to wszystko wielkie , jakie piękne i piękniejsze niż w telewizji i internecie , jak bardzo zachwycona byłam ilością parków , fontann , bogactwem miasta i wszechobecnym luzem. Udało nam się zobaczyć tylko kilka obowiązkowych punktów miasta , czas i sześcioletni dzielny choć marudzący ogon trochę utrudniał sprawę:) I dla niego nieco inne oblicze miasta zrobiło rewelację czyli metro , pociąg i salony samochodowe na Champs Elysees:) Wydaję mi się że na tak małą ilość czasu zobaczyliśmy dużo , ale wiem że jeszcze więcej zostało do zobaczenia. Postarałam się wybrać zdjęcia mniej tradycyjne , te które zrobiłam poza głównymi punktami zwiedzania całą resztę zobaczycie u pana google.
a od tego lata
I ♥ Paris
Mała wzmianka o Les Puces de Saint-Ouen otwarte od sob-pon , musiałam tam pojechać , tak się złożyło że po pierwsze sierpień a po drugie poniedziałek przywitał mnie tylko 1/3 otwartych stoisk. Mimo to dostawałam oczopląsu od ilości i cudności jakie tam się znalazły. Przeszłam go szybko i bezboleśnie z obietnicą że wrócę i spędzę tam cały dzień!!!
muszę wspomnieć że ilość koronek i tasiemek w tym małym sklepiku mnie zaskoczył ale bardziej przygniotły mnie ceny sięgające do 46 euro za metr :(
wyjście z metra też może być piękne
Jak by nie inaczej jak Montmarte
Odwiedzenia tego miejsca nie mogłam sobie odmówić :)
instagramy bardziej tradycyjne
"tryptyki paryskie"
Już rozmyślam o tym co przy kolejnym spotkaniu z Paryżem zobaczymy i gdzie się wybierzemy
Pewnie powrócimy nie raz bo ciągle będzie za mało!