Uwielbiam Święta tylko czemu one trwają tak krótko , i tyle przy nich zamieszania i pracy ,że z roku na rok troszkę tracą swoją magię hmmmm a może to ja się już starzeję ..... Tak czy siak po całych zamieszaniach wigilijno , rodzinnych spotkań uwielbiam zasiadać na kanapie wśród blasku choinkowych lampek , świec i innych dekoracji , które mnie otaczają i wtedy sobie odpoczywam i uwielbiam taki mój dom na te kilka małych chwil w całym roku.
Pastelowe popołudnie z zimową herbatką w nowym kubeczku i przy nowej pozycji książkowej , moja wyprzedażowa wyprawa skończyła się na empiku i promocji zero % . Ja nie potrafię wygrzebywać okazji. A szukając jednej anglojęzycznej pozycji o szyciu trafiłam na tą polska wersję i co.... wyszłam zainspirowana z książką pod pachą.
Recykling pełną parą , kartonowe opakowanie po prezentowych skarpetkach idealnie przydało się na moje wstążki, wreszcie zapanował ład i porządek ( no powiedzmy że zapanował , przynajmniej do chwili pierwszego szycia :)
Nie wytrzymałam , uzależnienie jest silniejsze odemnie , przygotowałam kilkanaście domków do zszycia i uzupełnienia. Tym razem będą to nie pojedyncze domki a potrójne kamienice.
Chyba do zobaczenia dopiero w Nowym Roku. Mam nadzieję że zdążycie troszkę zatęsknić . Żadne posty nie czekają na publikację , wszystkie uszyte stwory już zaprezentowane . Nowy rok zacznę z czystą białą kartą , głowa pełną nowych planów i pomysłów z kilkoma drobnymi postanowieniami. Może małymi Kocikowymi zmianami oby na lepsze choć i tak nie narzekam.
A wam życzę szczęścia w realizacji swoich planów i marzeń ,
abyście zawsze brnęli do przodu mimo trudów i potknięć .
KOCImama
Ewelina