W zanadrzu postów o kotach , poduszkach i fartuszkach kilka mam .... ale z nimi poczekam:)
Dawno dawno , długo długo temu nie było postu z innej beczki , tak po prostu o tym co wkoło się dzieje. Tak trochę dla złapania oddechu od kocich wyszywanek .
Tym co z KOCIKOwem od niedawna tylko wspomnę , że czasem takie posty maja u mnie miejsce.
Mamy początek lata , w tym roku zagospodarowałam minimalnie mój balkon, ściany wymagają co prawda odświeżenia, ale na to nie starczyło nam czasu wiosną. Jest to ta bardziej reprezentacyjna część balonu , w drugiej nie ma co dokumentować , suszarka na pranie i kuweta kota nie są zbyt fotogieniczne......
Ale i tak udało mi się stworzyć miły kątek , przemalowany stołek a na nim uszyta poduszka z worka lnianego, przemalowany stołek- kwietnik ,budka bardziej dla ozdoby, żabki do prania część drewnianych część oklejonych kolorową taśmą , stary wrzosowy wianek , oczywiście kwiaty i kanki do podlewania.
Jest jeszcze lampion na ciepłe wieczory przy blasku świecy i ikeowski dywanik pod nóżki:)
Myślę , że to cudowna alternatywa dla tych , którzy pozbawieni są własnych przy domowych ogrodów i ogródków.
Zapraszam na moje balkonowe love....
A i dla was wszystkich którzy wiedzą jak bardzo od okresu wczesnej wiosny po późnej jesieni jak tylko pojawiają się i kończą rosnąć kwiaty w ogrodach , zapełniam dom świeżymi bukietami.
Oto pierwsza seria kwiatowych szaleństw.
♥...♥
Jest klimacik, Ewe-linka:)
OdpowiedzUsuńA ostanie koty słitaśne:)