wtorek, 26 marca 2019

Bliżej jakiegoś końca chyba? :)

     Dziś moje przemyślenia są bardzo zdroworozsądkowe, mniej neurotyczne, przynajmniej na to liczę :) 
     Bez wielkich emocji odczuwam, że moje blogowanie, w sensie pokazywanie swoich pomysłów modowych na sobie, czy tutaj, czy na instagramie, z powodów obiektywnych i subiektywnych chyli się ku upadłości. 
     Wiecie już od dawna, z czym się zmagam i jak bardzo nie potrafię wyjść z ogromnej słabości, a tu jakiś wredny wirus przemaglował mnie czołgiem dodatkowo i za sporą dopłatą, tak bardzo, że trudno mi się podnieść. Dlatego logiczne będzie poważne skupienie się na ratowaniu mojego wciąż nie wiadomo czemu, ale marnego zdrowia, bez nadwątlania energii wszelkimi wyskokami. Zresztą obserwuję bardzo, że moje inspiracje na fb, póki mają sens, robią dużo więcej dobrego, niż moje posty. 
     Lumpola już odwaliła niezły kawał roboty, teraz lumpeksy nie są już tabu, jak ledwo 3 lata temu, stały się nawet modne :) Myślę też, że trochę otwarła na  trendy parę osób, że wsparła ich odwagę modową. Jestem z niej bardzo dumna. To prawdziwa twardzielka :)
      Nie mam potrzeby kolekcjonowania komplementów, bardziej zależy mi na dawaniu wartości. Także rozładowywanie twórczej ekspresji w tej dziedzinie mniej mnie już bawi. Wszyscy chyba obserwujemy, że siła inspirowania modą przenosi się z blogów na instagram. Z niego też ja czerpię inspiracje. Sama natomiast nie mam do szerszego działania na insta żadnej motywacji. Nie interesują mnie instastory, nie znoszę wręcz wklejania podstawowych elementów przetrwania tam, czyli hashtagów, nie chcę też  odkrywać siebie przed innymi, bo czynię to już tutaj, kiedy mam ochotę. Nie chcę snuć regularnych opowiastek o swoim nudnym życiu, nawiązywać nowych więzi, czy obmyślać strategii zawładnięcia sercami i duszami followersów. Może mnie to po prostu dziś przerasta. Może to wszystko jest za szybkie dla mnie.
      Nie nadaję się też żadnym sposobem na influencerkę. Moje poglądy życiowe i modowe
są tak dziwne i często trudne do zrozumienia, a co dopiero do zaakceptowania, że trudno oczekiwać jakiegoś gromadnego ich poparcia. Może stanie się tak, że gdy serio odpuszczę, będę miała więcej odwagi w ich wyrażaniu, bo, mimo że "tylko" moje, dziwne i trudne, nie są tak całkiem bez sensu przecież ;) 
      Nie zamykam bloga i jeśli jakąś myślą będę chciała się podzielić, to będę to robić tutaj, choćby po to, żeby samej móc do niej kiedyś wrócić. Może czasem coś obfocę, może kiedyś bardziej wrócę, silniejsza głową i ciałem, wszystko jest zagadką, którą nie spieszno mi rozwiązać. 
      Na pewno będę wspierać Phenomenal Us, natomiast mój udział w wyzwaniach będzie raczej w postaci odgrzewanych kotletów, których szczęśliwie trochę napiekłam swego pięknego czasu poprzedzającego :)

No to sobie popisałam, 
może później jeszcze coś dopiszę, 
może nie, 
może ktoś to przeczyta, 
może nie, 
może pochwalicie Lumpolę na "odchodne" jakby, 
może nie :)

Czuję, że jakby nie było, to będzie fajnie :)

29 komentarzy:

  1. Po prostu BĄDŹ!!!
    Wiesz, że Cię uwielbiam.:)
    Napiszę...
    Moc buzioli!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Basia ma rację po prostu bądź:))wiele osób Cię uwielbia i z przyjemnością ogląda nawet odgrzewane kotlety:)))ja oglądając kilka razy te same Twoje zestawy wciąż zauważam coś nowego coś inspirującego:))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu jesteś wspaniałą osobą, dziękuję, że jesteś ☺

      Usuń
  3. Mnie instagram też męczy... Za szybko, za "modnie" i nie można snuć swoich bajań;))
    Wolę bloga...
    Tak jak Basia napisała.. Po prostu bądż! Jesteś jedyna, niepowtarzalna... :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Słonko ☺ Na pewno jakoś będę, raz mniej, raz trochę więcej, ale już bez totalnie żadnej napinki na jakąkolwiek jakość i wiadomo .... szlachetność też ☺

      Usuń
    2. O szlachetności zapominamy!;) Wrzucamy na luz:))
      :*

      Usuń
  4. Olu, po prostu rób, co chcesz i kiedy chcesz:). Doskonale Cię rozumiem, też już teraz rzadziej bloguję posty "ciuchowe", bo i czasu, i chęci brak. Instagrama nie rozumiem, czuję, że większość kupuje lajki, followersów, komentarze, itd. To nie dla mnie. Mam tam jeszcze konto, ale też udzielam się rzadziej niż kiedyś - zabawka mi się znudziła ;)
    Uściski! R.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Instagram jest koniecznym narzędziem jeśli chcesz być influenserką modową, czy inną i zarabiać sensownie na tym. Wtedy trzeba go traktować jak każdą pracę, którą się mniej czy bardziej kocha. Można się nim bawić także z innych pobudek, które mnie akurat są obce, natomiast doceniam go bardzo jako źródło inspiracji, którym może być, dzięki osobom dla których jest ważny ☺ ale instagram, nie instastory. Wszystko tak szybko się zmienia, a czas mi ucieka w zawrotnym tempie, że chocbym chciała, a nie chcè, to i tak nie nadąże ☺ Buziaki Reniu 😙

      Usuń
    2. Czasem lubię błądzić ;))

      Usuń
    3. Masz rację Olu, jako źródło inspiracji jest super:). Nigdy nie chciałam być influencerką, więc jednak nie będę go traktować jako pracy, bo pracę mam i ją uwielbiam:).Buziole i uściski ślę!

      Usuń
  5. Olu ja napiszę tylko że doskonale Cię rozumiem bo u mnie jest tak samo .... ale każdego dnia toczę bitwę i mam nadzieję że kiedyś wygram wojnę .Buziaki i mocno trzymam kciuki żeby zdrowie wróciło .

    OdpowiedzUsuń
  6. Pamiętaj,że nic nie musisz, co najwyżej, możesz chcieć...Zwłaszcza w tejże przestrzeni...Pozdrawiam cieplutko Pola :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, pamiętam :) Tylko zawsze trochę żal :)

      Usuń
  7. Nawet nie wiesz jak bardzo się z Tobą zgadzam , szczególnie w kwestii " przetrwania" za każdą cenę. Nie widzę już powodu brylowania na blogu bo mnie żenuje fakt że to jest tak mało istotne wobec ogólnej sytuacji życiowej i podobnych problemow( zwierzęta smog, polityka itp.)
    Pozdrawiam Cię Olu serdecz nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Grażynko. Ze mną to chyba tak jest, że muszę czuć i widzieć sens. Twórczo się już porealizowałam, wystarczy, choć to nie brak pomysłów wcale :) Większy sens, korzyść innym niosa teraz moje inspiracje, więc póki tak jest, to fajnie. Jak przestanę być potrzebna tutaj, albo mi się odechce i będę silniejsza, to może się przydam właśnie zwierzakom :) Buziaki :)

      Usuń
  8. Olu życzę Co wszystkiego dobrego, bardzo chętnie do Ciebie zaglądałam i będę zaglądać ale rozumiem Cię doskonale, sama przeszłam i właściwie wciąż przechodzę swoje piekło na ziemii związane ze zdrowiem, brakiem sił, motywacji, doły, załamania, nie jest to łatwe trwanie ale każdego dnia się dźwigam bo jeszcze mogę bo bardzo chcę, choć łatwo nie jest. Damy radę Olu i pamietaj nic nie musisz ale wszystko co tylko chcesz możesz to zależy tylko od Ciebie.

    Sił Ci życzę Oleńko choć Cię nie znam lubię do Ciebie zaglądać, pozdrawiam aga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aguś, dziękuję Kochana, niby raźniej nie być ze swoimi demonami samotnikiem, ale jednak nikomu się przecież tego nie życzy. Damy radę na pewno, nic na siłę, powolutku i małymi kroczkami do przodu, do lepszego jutrzejszego 🌷🌷🌷

      Usuń
  9. Kochana Olu,zbliża się ciepła wiosna a wraz nią pozytywna energia od słońca, natury, ładujące nasze dusze.Wcześnie rano biegam, chodzę na jogę, staram się zaczynać dzień z naturą.Trudności życiowe pojawiają się u mnie od czasu do czasu jak to w całym naszym życiu bywa, biorę je na klatę wyciągam wnioski i po czasie okazuje się, że te przeżycia przyczyniły się do pozytywnej zmiany i lepszych życiowych wyborów. Olu jesteś tak kreatywną, chętną bezinteresownie udzielać pomocy potrzebującym i dzielącą się swoją ogromną wiedzą w temacie modowym, że zostanie duża pustka na FB bez Ciebie.Jednak mam nadzieję, że to chwilowe wycofanie będzie uwieńczone nowymi kierunkami działań na które będziemy czekać z utęsknieniem :):):):) buziaki, buziaki:):):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Kochana mam nadzieję, że kiedyś będę mogła powtorzyć Twoje słowa o aktywności ☺ Tymczasem osiągnięciem dla mnie było że zamiast spać poszłam na spacer z Lakim ☺ Na fb jeszcze będę, natomiast duzo mniej bedzie mnie na blogu ☺ Dziękuję Kochana za te miłe słowa. Ściskam.

      Usuń
  10. Olu mam nadzieję , że wszystko ułoży się jak najlepiej i wróci Ci radość życia. Ja mam inaczej zawsze działałam, na początku jako nauczyciel ,a teraz robię to co sprawi mi radość. Zawsze jestem sobą...Blog mam i piszę, ale wolę Instagram, bo szybciej ,łatwiej telefonem. Pokazuję to co chcę i nie sprawia mi trudności robienie zdjęć, są robione przy okazji i to telefonem,mam statyw w torebce i jest lekki. Nigdy nie kupiłam ani jednego follow. Nie pisze z obserwującym i, odpisuje , tylko dziękuję na pierwsze komentarze. Nie zbieram obserwujących...chcą to są nie chcą to nie ...mam to gdzieś... dlatego tak mało ludzi obserwuję...Tat jak blog jest moim pamiętnikiem, tak Instagram jest zdjęciowym. Jest bardziej dla mnie...łatwy wgląd do przemyśleń i zdjęć...tym bardziej, że ostatnio załapałam wirusa podróżniczego i wróciłam też do malowania. Kiedyś ktoś powiedział nie potrafisz się nudzić, zawsze coś znajdziesz,, buziaki i słoneczka w życiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Jolu ☺ Ja po prostu nie potrzebuję pamiętnika zdjęciowego, nie napisałam, że instagram jest be, tylko że nie jest dla mnie jakos szerzej, czy sensowniej ☺ Buziaki 😙

      Usuń
  11. Ola, zawsze bylam wielka Twoja fanka i zawsze trzymalam i trzymac bede kciuki za Ciebie,twoje plany i pomysly :)Mam nadzieje,ze pewnego dnia usiadziemy razem przy filizance kawy i bedziemy cieszyc sie swoim towarzystwem ,buziaki Renata``````````````````

    OdpowiedzUsuń
  12. Olu Kochana rozterki towarzyszą nam niejednej. Czy robić to, czy tamto... A może dać sobie po prostu z czymś spokój Mnie to też nie omija. Ostatnie czasy dały mi mocno w tylek, ale staram się i uczę się dystansu. Ale nieważne co tam ze mną. Olu odkąd Cię ujrzałam, to bardzo polubiłam, to dzięki Tobie zajrzałam do lumpeksow i zaczęłam w nich grzebać i kupować !! Oj omijalam je szerokim łukiem. Także Olu bądź, jak nie zdjęcie to tekst, też mocno inspiruje Twoje słowo. Insta lubię, lubię ładne zdjęcia a tu są wybitnie ciekawe nie tylko modowe. Buziaki od Lilaka 😘👏😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Lilaku Kochany, wiem że nie będę umiała całkowicie zerwać z blogiem, z modą, niezależnie jak bardzo będę wyczerpana. Ostatnie moje wpisy to tylko marudzenie bez końca, sama tego nie mogę czytać, a nie stać mnie na granie optymizmu. Jako urodzony introwert dmucham też na zimne gdy jego zalążki zaczynają się pojawiać. Dlatego przynajmniej wiem, że jeśli kiedykolwiek zarażałam energią i optymizmem to musiało to być prawdziwe i szczere aż do bólu. Nie potrafię zakładać masek, za to lubię się ukrywać, co teraz w zasadzie robię. Pewnie kiedyś to się zmieni, liczę sama na to bardzo. Buziaki Pięknoto 🌷

      Usuń