Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
Tomasz Patora
Amber V. Nicole
Edyta Prusinowska
Ewa Sobieniewska
Natalia Waloch
Sam Sedgman
G.T. Karber
T. Kingfisher
Nele Neuhaus
Mieczysław Gorzka
Powoli zbliżamy się do końca naszego alfabetu. Pora więc podwyższyć poprzeczkę. Na listę trafili: wybitny pisarz młodego pokolenia, jeden z najważniejszych twórców XX wieku, współczesny mistrz ze swoją nieco mniej znaną powieścią i autor wyjątkowej książki o życiu żydowskiego intelektualisty w międzywojennej Rumunii.
Literacki alfabet Lubimyczytać to cykl, w którym znajdziecie doskonałe tytuły z każdego zakątka globu – przede wszystkim z miejsc, o których nie myślimy w pierwszej kolejności w kontekście książkowych poszukiwań. Wiąże mnie z nim zobowiązanie, by prezentować wam w jego ramach wyłącznie literackie perełki.
Idea ta przyświecała mi od początku pisania – wyszukiwać, poznawać, odkopywać z zakamarków czytelniczej pamięci nieprzeciętne książki z miejsc, które z rzadka kojarzą nam się z literaturą. Tak oto w poprzednich odsłonach alfabetu omówiliśmy wyjątkowe pozycje z Austrii, Bośni i Hercegowiny, Chorwacji, Danii, Egiptu, Finlandii, Grecji, Hiszpanii, Izraela, Jamajki, Kanady, Litwy, Łotwy, Maroka, Nigerii i Omanu.
Poprzednie części alfabetu znajdziecie poniżej:
Literacki alfabet Lubimyczytać. Litery A–D;
Literacki alfabet Lubimyczytać. Litery E–H;
Literacki alfabet Lubimyczytać. Litery I–L;
Literacki alfabet Lubimyczytać. Litery Ł–O.
Tym razem to już jednak prawdziwe crème de la crème. Skończywszy na literze O, naturalną koleją rzeczy przechodzimy do liter od P do T. Zapraszam do Portugalii, Rumunii, Senegalu i Turcji.
Fernando Pessoa, choć żył tylko 47 lat, wypracował sobie pozycję nie tylko najwybitniejszego portugalskiego poety XX wieku, ale i jednego z najważniejszych pisarzy ubiegłego stulecia.
Kup książkę
Publikował pod własnym nazwiskiem, ale i pod kilkunastoma pseudonimami (niektóre źródła mówią o kilkudziesięciu). Pisząc jako jeden ze stworzonych przez siebie poetów, których nazywał heteronimami, konsekwetnie trzymał się ich poglądów, stylu i manier, spojrzenia na sztukę i filozofię. Jednym z nich był Bernard Soares, twórca „Księgi niepokoju”, jednego z najoryginalniejszych dzieł XX wieku, nazywanego dziś „arcydziwną fotografią, stworzoną ze słów jedynej materii zdolnej uchwycić zakamarki duszy, która została tu ujawniona”.
Bernardo Soares, jedna z osobowości Pessoi, był introwertycznym księgowym z Lizbony. „Księga niepokoju”, spisana częściowo ręcznie, a częściowo na maszynie, przetrwała jako zapis szczątkowych tekstów, nieukończonych lub oznaczonych jako apendyksy, fragmentów, z których niektóre były jedynie luźno ze sobą powiązane, wiele z nich nosiło jednakowe tytuły, które różniły się tylko numerycznie.
Gdyby została opublikowana za życia Pessoi, byłaby zapewne znacznie krótsza. Kto wie, czy nie o połowę. Tekst zyskałby na zwartości i klarowności, stracił cały swój chaos, całą swą fragmentaryczność i – być może – cały swój geniusz.
„Księga niepokoju”, którą mamy przed sobą, to antyksiążka. Zaprzeczenie literatury. Książka w formie potencjalnej. Nie-książka. A jednocześnie jeden z najpiękniejszych przykładów maestrii, jaką może przyjąć proza. I miłość do książek. Osoby odpowiedzialne za jej wydanie wykonały tu bowiem tytaniczną pracę przypominającą próbę złożenia w całość roztrzaskanego lustra. Ba. Kilku luster, bo istniejące fragmenty trzeba było poddać selekcji, dobrać tak, by pasowały do „prawdziwej osobowości” Soaresa, dopasować na podstawie istniejących sygnatur, lub – jeśli tych brakowało – na podstawie stylu.
Tak oto – jak pisał Richard Zenith, autor dziewiątego wydania „Księgi niepokoju”, które po polsku wydał Lokator – otrzymaliśmy książkę w ruinie, książkę-marzenie, książkę-rozpacz. Arcydzieło.
„Od dwóch tysięcy lat” to opowieść o latach studiów, o pobycie w Paryżu, wreszcie – o powrocie do kraju młodego Żyda. Utrzymana w poetyce dziennika historia żydowskiego intelektualisty w międzywojennej Rumunii. Mihail Sebastian był świadkiem narastającego w Rumunii faszyzmu i w swej najsłynniejszej bodaj powieści (najbardziej znanym dziełem pozostaje „Dziennik”, który w Rumunii ukazał się dopiero w latach 90.), wydanej po raz pierwszy w 1934 roku, wnikliwie analizuje antysemityzm.
„Od dwóch tysięcy lat” to książka o narodzinach faszyzmu. Książka-przestroga. A przy tym wybitna literatura, pisana poetyckim językiem, bez gniewu, z niejakiego oddalenia – zdumiewającego, bo książka Sebastiana to zapis czasów, gdy pobicia, szykany, wypraszanie z zajęć z wolna stawały się normalnością. Nową codziennością młodego intelektualisty.
Dziś utarczka w tramwaju, jutro artykuł w gazecie, pojutrze wybita szyba. Wszystkie te rzeczy wydają się zwyczajne, niepowiązane, błahe. Potem, jednego ranka, czujesz, że nie masz czym oddychać.
Po książkę warto też sięgnąć z innego powodu. Wydane przez Książkowe Klimaty „Od dwóch tysięcy lat” można potraktować jako swoiste preludium do wspomnianego już „Dziennika z lat 1935–1944”, który to, odkryty 50 lat po wojnie, był wielkim wydarzeniem w Rumunii. W Polsce pojawił się nakładem wydawnictwa Pogranicze.
Co ciekawe, Sebastian przeżył wojnę. Zginął w maju 1945 roku – potrącony przez ciężarówkę. Miał 37 lat.
Mohamed Mbougar Sarr, jeden z najciekawszych pisarzy młodego pokolenia, debiutował jako 25-latek. Dziś ma na swoim koncie cztery powieści. Za ostatnią z nich, „Najskrytszą pamięć ludzi”, którą w Polsce wydało Wydawnictwo Cyranka, został wyróżniony Nagrodą Goncourtów. Pochodzący z Senegalu Sarr został tym samym nie tylko pierwszym laureatem pochodzącym z Afryki Subsaharyjskiej, ale i jednym z najmłodszych twórców uhonorowanych tą prestiżową nagrodą.
W grudniu 2022 roku, nakładem wydawnictwa ArtRage, ukazała się debiutancka powieść pisarza, „Bractwo”, w której Sarr przenosi nas do fikcyjnego miasta Kalep, pod rządami fundamentalistów islamskich.
O poranku w Kalep, gdzie przemoc jest codziennością, dochodzi do egzekucji dwójki kochanków, którzy, jak dowiadujemy się od narratora, byli piękni i mieli zaledwie po dwadzieścia lat. Po ich śmierci matki młodych – by ukoić ból – rozpoczynają potajemną korespondencję.
Jednocześnie w mieście powstaje podziemna gazeta – Sarr korzysta z różnych form narracji: miesza opowieść z listami i artykułami prasowymi – za pomocą których nieliczna grupa intelektualistów próbuje wzbudzić w mieszkańcach chęć do buntu. Wkrótce muszą zmierzyć się z jego konsekwencjami. Przywódcą dżihadystów jest bowiem Abdel Karim, wyjątkowo inteligentny, świetnie skrojony przez Sarra fanatyk, który z opaczną interpretacją Koranu na ustach rozpoczyna prywatną krucjatę przeciw buntownikom.
Dziś Mohamed Mbougar Sarr mieszka we Francji. Jak sam mówi, pisze, by ukoić ból samotności i doświadczeń związanych z emigracją.
Orhan Pamuk, laureat Nobla z 2006 roku, to dziś literacka gwiazda. Pisarza z Turcji nagrodzono jako tego, który „w poszukiwaniu melancholijnej duszy swojego rodzinnego miasta odkrył nowe symbole zderzenia i przenikania się kultu”. W swoich książkach opisuje często kontakt kultur Wschodu i Zachodu.
I taki jest „Śnieg”, wydana w 2002 roku powieść o zderzeniu tradycji i nowoczesności, pierwsza, jaką mogliśmy przeczytać po polsku, i jednocześnie bodaj najbardziej uznana pozycja z dorobku Pamuka. Przy tym – nieco mniej znana w naszym kraju, gdzie większą popularnością cieszy się choćby „Nazywam się Czerwień”, wydana przez Wydawnictwo Literackie rok po „Śniegu”.
Polecanie noblisty to rzecz, zdawałoby się, zbyteczna. A jednak były czasy, gdy Pamuk znany był u nas głównie jako pisarz, któremu ojczyzna wytoczyła proces za wypowiedź dla szwajcarskiej gazety, w której przyznał, że około miliona Ormian i trzydziestu tysięcy Kurdów padło ofiarą ludobójstwa z rąk Turków, a także jako pierwszy twórca świata muzułmańskiego, który publicznie potępił fatwę skazującą na śmierć Salmana Rushdiego.
Wiele zmienił – rzecz jasna – Nobel. W ostatnich kilkunastu latach w polskim przekładzie pojawiły się wszystkie powieści Pamuka, w tym najnowsza, „Noce zarazy”, które Wydawnictwo Literackie opublikowało tej wiosny.
To od „Śniegu” warto jednak zacząć przygodę z Pamukiem i wraz z poetą Ka udać się do dalekiego wschodniego miasta – w istocie: miniatury całej Turcji – które śnieżyca odetnie od reszty świata. Ka, rozdarty między dwoma światami: Wschodem i Zachodem, tradycją i nowoczesnością, zostaje wplątany w krwawe wydarzenia. Jest jednak tylko drugo-, a może i trzeciorzędnym aktorem na scenie, którą rządzą wojskowi, nacjonaliści, fanatycy religijni i terroryści.
W „Śniegu” znajdziemy też wątek miłosny. Podczas gdy Ka marzy tylko, by wydostać się z miasta najbliższym pociągiem, zabierając ze sobą ukochaną, wkrótce okaże się, że i ona skrywa mroczne tajemnice.
Literacki alfabet Lubimyczytać to cykl, w którym co dwa tygodnie będziemy prezentować wam niezwykłe książki z całego świata. W następnym artykule przyjrzymy się literom od U do Z. Tym samym zakończymy nasz alfabet.
Do zobaczenia w LC!
Chciałbym polecić książkę słoweńskiego pisarza Drago Jancara: Galernik Galernik[bookLink]78213|Galernik[/bookLink]. Zrobił na mnie niesamowite wrażenie opis wędrówki przez średniowieczną Europę.
Inne historie miłosne[bookLink]4843505|Inne historie miłosne[/bookLink] O dziewczynce, która bawiła się w Boga[bookLink]4171662|O dziewczynce, która bawiła się w Boga[/bookLink], Dni króla[bookLink]4023582|Dni króla[/bookLink], Wszystkie sowy[bookLink]4870346|Wszystkie sowy[/bookLink], to.bym chciała przeczytać jesli miałabym wybierać cos z literatury rumuńskiej.
Też bym chciał je przeczytać, tym bardziej, że znam autorów z ich innych książek, które mi się podobały.
Literatura rumuńska: wspomniany już Filip Florian[authorLink]16691|Filip Florian[/authorLink] Dni króla[bookLink]4023582|Dni króla[/bookLink] oraz Cătălin Mihuleac[authorLink]244919|Cătălin Mihuleac[/authorLink] Złota dziewczynka z Jassów[bookLink]5059546|Złota dziewczynka z Jassów[/bookLink].
Drugą mam już na czytniku, a pierwsza niestety wyszła chyba tylko na papierze. Więc poczekam,może trafi do bibliotek.
Też jestem w posiadaniu tej drugiej, ciekawa zawartości.
Jestem na urlopie, więc moja lista propozycji musi trochę poczekać, ale chciałbym w tym miejscu błagalnie zaznaczyć, że czytelnicy, w sensie ja, nie zgadzają się na zakończenie tego cyklu. Wybaczymy nawet pominięcie litery O w kolejnym sezonie, chociaż zawsze można uwzględnić Oklahomę, Oregon, Ontario albo Owcze Wyspy. PS. Przeczytałem właśnie "Wszystko rozpada się" i faktycznie jest to arcydzieło, więc bardzo dziękuję za poprzedni odcinek.
Jestem na urlopie, więc moja lista propozycji musi trochę poczekać, ale chciałbym w tym miejscu błagalnie zaznaczyć, że czytelnicy, w sensie ja, nie zgadzają się na zakończenie tego cyklu. Wybaczymy nawet pominięcie litery O w kolejnym sezonie, chociaż zawsze można uwzględnić Oklahomę, Oregon, Ontario albo Owcze Wyspy. PS. Przeczytałem właśnie "Wszystko rozpada się" i...
Bardzo dobre zestawienie, akurat niedawno skończyłam Najskrytsza pamięć ludzi[bookLink]5028799|Najskrytsza pamięć ludzi[/bookLink], autora "Bractwa", a teraz czytam "Women" [authorPhoto]73039|Mihail Sebastian[/authorPhoto] Mihail Sebastian[authorLink]73039|Mihail Sebastian[/authorLink].
Istnieją przypuszczenia, że Fernando Pessoa cierpiał na osobowość wieloraką (czyli zaburzenie dysocjacyjne tożsamości, nie mylić z rozdwojeniem jaźni) i jeśli tak było to nie trzymał się konsekwentnie różnych heteronimów tylko po prostu był różnymi osobowościami https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaburzenie_dysocjacyjne_tożsamości
Literatura pakistańska Uznany za fundamentalistę[bookLink]205531|Uznany za fundamentalistę[/bookLink], paragwajska Ja, Najwyższy[bookLink]109376|Ja, Najwyższy[/bookLink], perska - tu jestem ignorantką, przychodzi mi do głowy z nowych tylko Persepolis[bookLink]249224|Persepolis[/bookLink], peruwiańska, czyli Świat jest szeroki i obcy[bookLink]108388|Świat jest szeroki i obcy[/bookLink], Świat dla Juliusza[bookLink]109315|Świat dla Juliusza[/bookLink], Migdałki Tarzana[bookLink]109316|Migdałki Tarzana[/bookLink], Bujne życie Martina[bookLink]102605|Bujne życie Martina[/bookLink], Głębokie rzeki[bookLink]108944|Głębokie rzeki[/bookLink], w kwestii portugalskiej to jeszcze [authorPhoto]16224|Gonçalo M. Tavares[/authorPhoto] Gonçalo M. Tavares[authorLink]16224|Gonçalo M. Tavares[/authorLink], [authorPhoto]24763|António Lobo Antunes[/authorPhoto] António Lobo Antunes[authorLink]24763|António Lobo Antunes[/authorLink], Zbrodnia księdza Amaro[bookLink]105307|Zbrodnia księdza Amaro[/bookLink] oraz przepiękne i fantastycznie zinterpretowane przez Karolinę Gruszkę w audiobooku Listy miłosne[bookLink]115362|Listy miłosne[/bookLink] oraz oczywiście cała literatura polska. Jeśli chodzi o literaturę rumuńską polecam całą [authorPhoto]19003|Herta Müller[/authorPhoto] Herta Müller[authorLink]19003|Herta Müller[/authorLink] (która mieszka obecnie w Niemczech) oraz wstrząsające dzieło Dlaczego dziecko gotuje się w mamałydze[bookLink]50248|Dlaczego dziecko gotuje się w mamałydze[/bookLink], nie wspominając o [authorPhoto]30278|Emil Cioran[/authorPhoto] Emil Cioran[authorLink]30278|Emil Cioran[/authorLink]. Serbia czyli Słownik chazarski. Powieść-leksykon w stu tysiącach słów. Egzemplarz męski.[bookLink]37860|Słownik chazarski. Powieść-leksykon w stu tysiącach słów. Egzemplarz męski.[/bookLink] Kwiaty wodne[bookLink]122245|Kwiaty wodne[/bookLink], Derwisz i śmierć[bookLink]68287|Derwisz i śmierć[/bookLink], Konsulowie ich cesarskich mości[bookLink]72098|Konsulowie ich cesarskich mości[/bookLink], Słownik chazarski. Powieść-leksykon w stu tysiącach słów. Egzemplarz żenski[bookLink]262186|Słownik chazarski. Powieść-leksykon w stu tysiącach słów. Egzemplarz żenski[/bookLink]. Literatura szkocka to na pewno [authorPhoto]19259|Ali Smith[/authorPhoto] Ali Smith[authorLink]19259|Ali Smith[/authorLink], wstrząsający Shuggie Bain[bookLink]4952024|Shuggie Bain[/bookLink], Trainspotting[bookLink]4912720|Trainspotting[/bookLink], Wyznania usprawiedliwionego grzesznika przez niego samego spisane[bookLink]104219|Wyznania usprawiedliwionego grzesznika przez niego samego spisane[/bookLink], Księga wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa[bookLink]74144|Księga wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa[/bookLink], Wyspa skarbów[bookLink]214715|Wyspa skarbów[/bookLink], Jak późno było, jak późno[bookLink]105695|Jak późno było, jak późno[/bookLink] oraz, z bardzo lekkiej lektury cykl 44 Scotland Street[bookLink]72398|44 Scotland Street[/bookLink] oraz cykl o kobiecie detektyw z Botswany Kobieca Agencja Detektywistyczna Nr 1[bookLink]25634|Kobieca Agencja Detektywistyczna Nr 1[/bookLink], książki [authorPhoto]32788|Muriel Spark[/authorPhoto] Muriel Spark[authorLink]32788|Muriel Spark[/authorLink] oraz Fabryka os[bookLink]4960803|Fabryka os[/bookLink] i Biedne istoty[bookLink]38201|Biedne istoty[/bookLink]
Literatura pakistańska Uznany za fundamentalistę[bookLink]205531|Uznany za fundamentalistę[/bookLink], paragwajska Ja, Najwyższy[bookLink]109376|Ja, Najwyższy[/bookLink], perska - tu jestem ignorantką, przychodzi mi do głowy z nowych tylko Persepolis[bookLink]249224|Persepolis[/bookLink], peruwiańska, czyli Świat jest szeroki i obcy[bookLink]108388|Świat jest...
Dzięki za przypomnienie pozycji peruwiańskich i paragwajskich (dwie miałem już na półce chcę przeczytać). Jeśli chodzi o Iran, to czytałem tylko wspomnieniowe Lalka i Marks[bookLink]4867124|Lalka i Marks[/bookLink] oraz Kiedy będziemy wolne. Moja walka o prawa człowieka[bookLink]4808834|Kiedy będziemy wolne. Moja walka o prawa człowieka[/bookLink]. Chwalono Arię[bookLink]5054368|Arię[/bookLink] oraz Czytając Lolitę w Teheranie[bookLink]55247|Czytając Lolitę w Teheranie[/bookLink], z tym, że wszystkie te książki zostały napisane po angielsku ("Lalka i Marks" po francusku). To w sumie tak, jakbyśmy dzieła Conrada[authorLink]20609|Conrada[/authorLink] zaliczyli do literatury polskiej. Mam też na czytniku pozycję Dziesięciu Irańczyków i trup w Warszawie[bookLink]34991|Dziesięciu Irańczyków i trup w Warszawie[/bookLink], ale ona została chyba napisana ... po polsku.
Dzięki za przypomnienie pozycji peruwiańskich i paragwajskich (dwie miałem już na półce chcę przeczytać). Jeśli chodzi o Iran, to czytałem tylko wspomnieniowe Lalka i Marks[bookLink]4867124|Lalka i Marks[/bookLink] oraz Kiedy będziemy wolne. Moja walka o prawa człowieka[bookLink]4808834|Kiedy będziemy wolne. Moja walka o prawa człowieka[/bookLink]. Chwalono Arię...
O, a ja dziękuję za uzupełnienie literatury perskiej, mimo jej angielskiego rodowodu :) Tak, zgoda co do Conrada. Ale to w ogóle jest ciekawy temat i dotyczy np. Salmana Rushdiego (pisze po angielsku, choć jego książki są bardzo indyjskie, nie jestem pewna czy hinduskie) czy też Herty Müller, której powieści są bardzo rumuńskie, choć napisane po niemiecku. Nie wspominając o tym, że kanoniczny francuski "Mały Książę" został wydany najpierw po angielsku :)
O, a ja dziękuję za uzupełnienie literatury perskiej, mimo jej angielskiego rodowodu :) Tak, zgoda co do Conrada. Ale to w ogóle jest ciekawy temat i dotyczy np. Salmana Rushdiego (pisze po angielsku, choć jego książki są bardzo indyjskie, nie jestem pewna czy hinduskie) czy też Herty Müller, której powieści są bardzo rumuńskie, choć napisane po niemiecku. Nie wspominając...
Język a literatura to odwieczny problem. Tak czy inaczej to przykre, że gdyby Rushdie pisał w hindi (lub w urdu) a Herta Müller czy Eginald Schlattner[authorLink]16432|Eginald Schlattner[/authorLink] (polecam siedmiogrodzkie epopeje Czerwone rękawiczki[bookLink]23656|Czerwone rękawiczki[/bookLink] i Fortepian we mgle[bookLink]57274|Fortepian we mgle[/bookLink]) po rumuńsku, byliby nieznani poza swymi krajami. Tak samo wydaje mi się, że o Noblu czy Bookerze International tak naprawdę decyduje ilość i jakość przekładów na angielski. Toutes proportions gardées po drugiej stronie globu jest z rosyjskim. Kto by czytałCzingiza Ajtmatowa[authorLink]45179|Czingiza Ajtmatowa[/authorLink], Fazila Iskandera[authorLink]73249|Fazila Iskandera[/authorLink], Jurija Rytcheu[authorLink]75516|Jurija Rytcheu[/authorLink] czy ostatnio rewelacyjną Guzel Jachinę[authorLink]146361|Guzel Jachinę[/authorLink], gdyby ich powieści były napisane odpowiednio po kirgisku, abchasku, czukocku czy tatarsku? Ale czy to dobrze dla takich kultur i języków?
Język a literatura to odwieczny problem. Tak czy inaczej to przykre, że gdyby Rushdie pisał w hindi (lub w urdu) a Herta Müller czy Eginald Schlattner[authorLink]16432|Eginald Schlattner[/authorLink] (polecam siedmiogrodzkie epopeje Czerwone rękawiczki[bookLink]23656|Czerwone rękawiczki[/bookLink] i Fortepian we mgle[bookLink]57274|Fortepian we mgle[/bookLink]) po...
Tak, to faktycznie przykre, iż pisząc w języku narodowym pisarze ci nigdy by nie zostali poznani przez szersze kręgi czytelników. Czasami te sytuacje są jeszcze bardziej skomplikowane, np. Milan Kundera piszący najpierw po czesku, a po emigracji do Francji po francusku czy Samuel Beckett, irlandzki dramaturg i powieściopisarz tworzący najpierw po angielsku, potem po francusku. Albo jeszcze bardziej zagmatwane, czyli Franz Kafka, czeski Żyd mieszkający w Pradze, która wtedy należała do monarchii austro-węgierskiej, piszący po niemiecku. Znał dobrze czeski, a hebrajskiego nauczył się dopiero u schyłku życia.
Tak, to faktycznie przykre, iż pisząc w języku narodowym pisarze ci nigdy by nie zostali poznani przez szersze kręgi czytelników. Czasami te sytuacje są jeszcze bardziej skomplikowane, np. Milan Kundera piszący najpierw po czesku, a po emigracji do Francji po francusku czy Samuel Beckett, irlandzki dramaturg i powieściopisarz tworzący najpierw po angielsku, potem po...
Czekam na literkę X. Czy będzie Kubilaj-chan?
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Nareszcie! 😍 Z wymienionych tu książek chciałabym polecić Bractwo[bookLink]5044344|Bractwo[/bookLink], jak również Najskrytsza pamięć ludzi[bookLink]5028799|Najskrytsza pamięć ludzi[/bookLink] tego samego autora. Tę drugą jednak minimalnie mniej za wulgarne opisy seksu, które dla mnie są znaczącą wadą każdej lektury czy filmu.
Dobra inspiracja 😉 zaczynam szukać dobrej ceny