Twórz swoją biblioteczkę, inspiruj się półkami innych osób, dodawaj oceny i opinie do książek
Katalog
Aktualności
Społeczność
Antoine Prost
James Clear
Marianna Kamila Gierszewska
Adam Szustak OP
Daniel Włodarski
Radek Rak
Cezary Harasimowicz
Jakub Bączykowski
Bolesław Prus
Jakub Ćwiek
Nie powiem – nowa odsłona literackiego alfabetu była pewnym wyzwaniem. Wyzwania dostarczyły same literki. Bo żeby zaraz Jamajka? Litwa? Ciężko. Z tym że z pozoru, bo gdy pokopać głębiej, dokopujemy się do doskonałej literatury.
Znaczy – pomysł działa, bo przecież taka była idea całego alfabetu. Wyszukiwać, poznawać, odkopywać z zakamarków czytelniczej pamięci nieprzeciętne książki z miejsc, o których w kontekście literatury myślimy zdecydowanie rzadziej.
W poprzednich odsłonach literackiego alfabetu Lubimyczytać – cyklu, w którym znajdziecie doskonałe tytuły z każdego zakątka globu – poznaliśmy już wyjątkowe pozycje z Austrii, Bośni i Hercegowiny, Chorwacji, Danii, Egiptu, Finlandii, Grecji i Hiszpanii. Pierwsze dwie części znajdziecie poniżej:
Literacki alfabet Lubimyczytać. Litery A–D;
Literacki alfabet Lubimyczytać. Litery E–H.
Naturalną koleją rzeczy przyszła pora na litery od I do L. Zapraszam do Izraela, Kanady, Litwy oraz na Jamajkę.
W przypadku litery „I” problemem była raczej klęska urodzaju. Literatura indyjska to rozległy temat, a brak uznania dla niej na arenie międzynarodowej to niemal równie obszerna kwestia. Dość powiedzieć, że Rabindranath Tagore pozostaje jedynym twórcą z Indii nagrodzonym Literacką Nagrodą Nobla i miało to miejsce dokładnie sto dziesięć lat temu. Próbie naniesienia Indii na literacką mapę świata pomógł nieco Booker dla „Białego Tygrysa” Aravinda Adigi i w pierwszym odruchu to tę powieść zamierzałem tu wspomnieć. Do tego doliczyć należało Irlandię (Beckett?), Islandię (Björnsdóttir?) czy prozę Marshy Mehran, irańskiej pisarki, autorki głośnej „Zupy z granatów”, która została znaleziona martwa w wieku zaledwie 36 lat.
Ostatecznie zdecydowałem się na Izrael i najczęściej tłumaczoną współczesną izraelską pisarkę. Proza Zeruyi Shalev wprawdzie zyskała w Polsce spore grono fanów, ale z pewnością nie jest to literacki mainstream. I choć z reguły wspominam tu nieco zapomniane powieści, mój wybór padł na „Los” (W.A.B.), najnowszą powieść Shalev, która na polskim rynku ukazała się w maju tego roku. Dlaczego? Bo i jest to wyjątkowa pozycja w dorobku powieściopisarki.
Waga głosu Shalev, która w ostatnich latach wyrosła na reprezentantkę obywatelskiej opozycji w Izraelu, jest nie do przecenienia. Podobnie jak talent autorki, która bywa nazywana jedną z najwybitniejszych pisarek współczesnej literatury światowej.
Sama podkreślała jednak, że gdy zaczęła pisać, branie udziału w rozpolitykowanej gadaninie kraju, który ciągle siedzi w przeszłości, zupełnie jej nie interesowało. Mimo to ostatecznie sięgnęła po historię Izraela. „Przyszła do mnie postać starej kobiety, niegdysiejszej bojowniczki o niepodległość” – mówiła o „Losie” w wywiadzie dla „Newsweeka”.
„Los” to historia dwóch kobiet, Atary i Rachel, dwóch epok i jednego decydującego spotkania. Po śmierci ojca Atara usiłuje znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego skończyło się jego pierwsze małżeństwo. Bada historię utrzymanego w sekrecie związku z kobietą, która walczyła u jego boku w szeregach podziemnej organizacji Lechi.
Opowieść o rodzinie splata się tym samym z opowieścią o początkach Izraela, a tytułowy los rodziny Atary jest odbiciem losów kraju.
W swojej najnowszej powieści Shalev nie tyle wskazuje nam dziurkę od klucza, co otwiera okno, mówiąc: oto jak wygląda rzeczywistość w Izraelu. Sposób myślenia Rachel, głównej bohaterki „Losu”, utkany jest z politycznych treści, a granica między tym, co państwowe, a tym, co prywatne, nie istnieje.
Co jeszcze? Głębokie spojrzenie w kobiece doświadczenie. Zeruya Shalev jest bowiem mistrzynią powieści psychologicznej. Resztę odkryjcie sami.
Pierwszy w historii Jamajczyk wyróżniony Nagrodą Bookera. Marlon James debiutował w 2005 roku powieścią „John Crow’s Devil”, którą wydawcy odrzucali blisko 80 razy. Kilka lat później pisarz był już na ustach połowy literackiego świata.
Nim „Krótka historia siedmiu zabójstw”, osnuta wokół historii zamachu na Boba Marleya, przyniosła mu Bookera, drzwi do światowej kariery otworzyła mu „Księga nocnych kobiet” (Wydawnictwo Literackie), jedna z najlepszych współczesnych powieści o niewolnictwie, inspirowana prawdziwymi wydarzeniami opowieść o buncie wznieconym na jamajskiej plantacji trzciny cukrowej przez czarnoskóre kobiety.
Książka Jamesa przenosi nas na Jamajkę przełomu XVIII i XIX wieku, do czasów, gdy kraj ten był brytyjską kolonią. Po wybiciu rdzennej ludności Brytyjczycy zaczęli sprowadzać na wyspę niewolników z Afryki.
Główną bohaterką „Księgi nocnych kobiet” jest Lilit, urodzona jako niewolnica sierota, której matka zmarła przy porodzie jako trzynastolatka. Gdy inne niewolnice dostrzegają w dziewczynie obecność ciemnych, pradawnych mocy, Lilit zostaje wciągnięta do grupy spiskujących, które spotykają się w nocy i opracowują plan zemsty na białych.
Powieść Jamesa to literatura nieugładzona, mroczna, momentami brutalna. Jak inaczej pisarz miałby opowiedzieć o piekle na ziemi?
Z początku zamierzałem wspomnieć tu noblistkę, ale literatura Alice Munro raczej nie potrzebuje przedstawiania. W przeciwieństwie do „Siedmiu opadłych piór” (Marginesy) Tanyi Talagi, świeżej pozycji na naszym rynku. A opowieść o kanadyjskim rasizmie i cierpieniu rdzennej ludności to rzecz, której nie wypada nie znać.
Talaga, której korzenie sięgają zarówno Polski, jak i rdzennych mieszkańców Kanady, opisuje łamanie praw człowieka wobec tychże – systemowy rasizm, który można odnaleźć w zasadzie na wszystkich rządowych szczeblach, ubóstwo i bezsilność, słowem: odkrywa przed nami historię pełnych przemocy szkół rezydencjalnych, do których wysyłani są rdzenni uczniowie. Tak trafiamy do Thunder Bay, gdzie od 2000 do 2011 roku zmarło ich siedmioro.
Prawdziwości opowieści nadaje nie tylko warsztat Talagi, dziennikarki śledczej z dwudziestoletnim stażem. Nie bez znaczenia jest tu fakt, że jej prababka, Liz Gauthier, przeżyła szkołę rezydencjalną.
Jeśli znacie doskonałe „27 śmierci Toby’ego Obeda”, „Siedem opadłych piór. Rasizm, śmierć i brutalne prawdy o Kanadzie” powinno trafić na waszą półkę z napisem „chcę przeczytać”.
Pierwszy tom wyjątkowej tetralogii litewskiej pisarki, który zachwycił czytelników i stał się wydawniczą sensacją w krajach nadbałtyckich.
„Silva Rerum” (Wydawnictwo Literackie) przenosi nas do siedemnastowiecznego Wilna, kilkadziesiąt lat po podpisaniu unii lubelskiej proklamującej Rzeczpospolitą Obojga Narodów. Serwując czytelnikowi sagę o losach szlacheckiej rodziny, Kristina Sabaliauskaitė nie tylko snuje opowieść o ówczesnej Litwie, ale i z maestrią kreśli historię Europy Środkowej.
„Wielka saga wileńska”, jak bywa nazywany cykl, spełnia zadanie, które literatura historyczna spełniać powinna. Otwiera nas na niuanse, na bardziej ludzki, by tak rzec, wymiar historii, która serwowana nam w szkole, opanowana przez formalizm dat i faktów, grzebała każdą wątpliwość.
Choć prozę tę cechuje brak dialogów i charakterystyczna barokowa składnia, sagę rodziny Narwojszów czyta się jednym tchem. A wiedzę historyczną Sabaliauskaitė przemyca łagodnie. To miara jej talentu.
Przywrócenie epoki Rzeczpospolitej Obojga Narodów do masowej świadomości było na Litwie niemałą sensacją. Słusznie. Debiut Kristiny Sabaliauskaitė to literackie wydarzenie.
Czytajcie więc. A jest co. Po polsku ukazały się wszystkie cztery tomy liczącej ponad 1500 stron sagi zrealizowanej z wielką dbałością o historyczny szczegół.
Literacki alfabet Lubimyczytać to cykl, w którym co dwa tygodnie będziemy prezentować wam niezwykłe książki z całego świata. W następnym artykule przyjrzymy się literom od Ł do O.
Do zobaczenia w LC!
Ze swej strony polecam powieść kolumbijskiego autora Santiago Gamboa: Trzeba umieć przegrywać. Trzeba umieć przegrywać[bookLink]55272|Trzeba umieć przegrywać[/bookLink] Autor tworzy niesamowity klimat.
do I jak Irlandia dodam "Ulicę marzycieli"
"Gwiazda zwana Henry" - moja ukochana książka <3
Jeśli chodzi o J jak Japonia, to nieskromnie zaproszę w progi współtworzonego przeze mnie bloga, gdzie można (jak na razie) odnaleźć krótkie refleksje poświęcone 146 tytułom z Kraju Kwitnącej Wiśni (http://klub-aa.blogspot.com/search/label/literatura japońska). Wg mnie na szczególną uwagę zasługują tacy autorzy jak: Kenzaburō Ōe[authorLink]23363|Kenzaburō Ōe[/authorLink] - świetne opowieści bazujące na autobiograficznych fragmentach, traktujące o ludziach, którzy z jednej strony zmagają się z cieniem złowróżbnej depresji, z drugiej (na ogół) mierzą się ze stratą bliskich; do tego liczne motywy związane z wychowywaniem niepełnosprawnego dziecka (mało jest niestety polskich przekładów, ale z tego, co dostępne polecam zarówno Futbol ery Man'en[bookLink]4999144|Futbol ery Man'en[/bookLink], jak i Zerwać pąki, zabić dzieci[bookLink]51632|Zerwać pąki, zabić dzieci[/bookLink]) Yukio Mishima[authorLink]31024|Yukio Mishima[/authorLink] - znakomite rozważania poświęcone maskom i społecznym rolom, jakie przychodzi nam odgrywać w codziennym życiu (nie brak też analiz wpływu, jaki wywołuje takie długotrwałe udawanie); (Wyznanie maski[bookLink]4844630|Wyznanie maski[/bookLink] oraz Złota pagoda[bookLink]4813960|Złota pagoda[/bookLink] to crème de la crème prozy tego autora) Kōbō Abe[authorLink]30893|Kōbō Abe[/authorLink] - rewelacyjny eksperymentator, człowiek igrający sobie z formą, stawiający swoich bohaterów w sytuacjach nietypowych, ekstremalnych, bacznie obserwujący ich reakcje i zachowania (szkoda, że The Ruined Map[bookLink]4820381|The Ruined Map[/bookLink] nie doczekała się dokończenia polskiego tłumaczenia, rozpoczętego przez dr Krystynę Okazaki) Yasunari Kawabata[authorLink]30260|Yasunari Kawabata[/authorLink] - autor ulotnych, eterycznych, zwiewnych i pięknych słownych pejzaży (polecam szczególnie Głos góry[bookLink]4954875|Głos góry[/bookLink] oraz Meijin - mistrz go[bookLink]5062792|Meijin - mistrz go[/bookLink]) Yūko Tsushima[authorLink]155133|Yūko Tsushima[/authorLink] - córka słynnego ojca Osamu Dazaiego[authorLink]32370|Osamu Dazaiego[/authorLink] (znanego za sprawą wstrząsającego Zatracenia[bookLink]4925662|Zatracenia[/bookLink]), pięknie pisząca o trudach samotnego macierzyństwa (Territory of Light[bookLink]4943724|Territory of Light[/bookLink], Child of Fortune[bookLink]4869619|Child of Fortune[/bookLink]).
Jeśli chodzi o J jak Japonia, to nieskromnie zaproszę w progi współtworzonego przeze mnie bloga, gdzie można (jak na razie) odnaleźć krótkie refleksje poświęcone 146 tytułom z Kraju Kwitnącej Wiśni (http://klub-aa.blogspot.com/search/label/literatura japońska). Wg mnie na szczególną uwagę zasługują tacy autorzy jak: Kenzaburō Ōe[authorLink]23363|Kenzaburō Ōe[/authorLink] -...
Z Izraela polecam Etgara Kereta. Geniusza krótkiej formy i abstrakcji.
Silva rerum! Boska powieść, przepiękna! Z kanadyjskich, bardzo lekkich, polecam serię kryminalną Louise Penny. Oczywiście, głównym wątkiem jest trup i sprawca, ake w tle kanadyjskie zwyczaje, leczenie, picie, krajobrazy... kanadyjskie z okolic Quebecu. Zabójczy mróz[bookLink]4855773|Zabójczy mróz[/bookLink] Najokrutniejszy miesiąc[bookLink]4872097|Najokrutniejszy miesiąc[/bookLink] Martwa natura[bookLink]4821643|Martwa natura[/bookLink] Niestety, po polsku wyszły tylko 3 i zdechło.... pozostaje oryginał, lub tłumaczenia na inne języki.
Silva rerum! Boska powieść, przepiękna! Z kanadyjskich, bardzo lekkich, polecam serię kryminalną Louise Penny. Oczywiście, głównym wątkiem jest trup i sprawca, ake w tle kanadyjskie zwyczaje, leczenie, picie, krajobrazy... kanadyjskie z okolic Quebecu. Zabójczy mróz[bookLink]4855773|Zabójczy mróz[/bookLink] Najokrutniejszy miesiąc[bookLink]4872097|Najokrutniejszy...
J jak Japonia - Wydawnictwo Karakter / Seria japońska Księga herbaty [bookLink]4307802|Księga herbaty [/bookLink] Pochwała cienia [bookLink]3746291|Pochwała cienia [/bookLink] Zapiski dla zabicia czasu [bookLink]4911186|Zapiski dla zabicia czasu [/bookLink] Struktura iki[bookLink]4807759|Struktura iki[/bookLink]
L jak Litwa - Grigorij Kanowicz / laureat Litewskiej Narodowej Nagrody Literackiej - 1988 / urodził się w miasteczku Janów koło Kowna na Litwie / LC podaje, że mieszka w Tel Awiwie - to niestety nieaktualna informacja - zmarł 20 stycznia 2023 w Tel Awiwie / pisarz litewski żydowskiego pochodzenia. Ballada o miasteczku[bookLink]4908648|Ballada o miasteczku[/bookLink] Świece na wietrze[bookLink]117211|Świece na wietrze[/bookLink] Nie odwracaj twarzy od śmierci[bookLink]59132|Nie odwracaj twarzy od śmierci[/bookLink]
L jak Litwa - Grigorij Kanowicz / laureat Litewskiej Narodowej Nagrody Literackiej - 1988 / urodził się w miasteczku Janów koło Kowna na Litwie / LC podaje, że mieszka w Tel Awiwie - to niestety nieaktualna informacja - zmarł 20 stycznia 2023 w Tel Awiwie / pisarz litewski żydowskiego pochodzenia. Ballada o miasteczku[bookLink]4908648|Ballada o miasteczku[/bookLink] ...
Jeden z moich ulubionych. Wszystkie jego książki są po prostu znakomite!
Moja ulubiona seria artykułów ❤ Od siebie dodam: I jak Iran: Aria[bookLink]5054368|Aria[/bookLink] I jak Indie: Bhagawadgita czyli Pieśń Czcigodnego[bookLink]5001053|Bhagawadgita czyli Pieśń Czcigodnego[/bookLink] J jak Japonia: Klara i słońce[bookLink]4957715|Klara i słońce[/bookLink] K jak Kolumbia: Sto lat samotności[bookLink]5045946|Sto lat samotności[/bookLink]
O Izrealu czytałem u Smoleńskiego ("Izrael już nie frunie"), o Kanadzie u Gierak-Onoszko ("27 śmierci Toby'ego Obeda"), Litwę znam z prozy Miłosza ("Dolina Issy"). Pojawia się pytanie, czy alfabet musi koniecznie zawierać książki autorstwa autochtonów? Czy - stara, dobra, sprawdzona - perspektywa zewnętrznego obserwatora jest już passe? Nieautentyczna? A może to wręcz przywłaszczenie kulturowe?
O Izrealu czytałem u Smoleńskiego ("Izrael już nie frunie"), o Kanadzie u Gierak-Onoszko ("27 śmierci Toby'ego Obeda"), Litwę znam z prozy Miłosza ("Dolina Issy"). Pojawia się pytanie, czy alfabet musi koniecznie zawierać książki autorstwa autochtonów? Czy - stara, dobra, sprawdzona - perspektywa zewnętrznego obserwatora jest już passe? Nieautentyczna? A może to wręcz...
Kwestia przyjętej konwencji, ale zakładam, że celem wątku jest prezentacja literatur niedocenianych, a nie kolejnych książek napisanych po polsku lub po angielsku (czyli 99% naszego rynku wydawniczego). Już Hłasko pisał, że np. Sołżenicyn był z góry uprzywilejowany w stosunku do Herlinga-Grudzińskiego, bo był z Rosji. Poczynił analogię, że ludzie też chętniej przeczytają (nie mówiąc już o wyniku ekonomicznym) dzieło pisarza amerykańskiego, niż portorykańskiego.
Kwestia przyjętej konwencji, ale zakładam, że celem wątku jest prezentacja literatur niedocenianych, a nie kolejnych książek napisanych po polsku lub po angielsku (czyli 99% naszego rynku wydawniczego). Już Hłasko pisał, że np. Sołżenicyn był z góry uprzywilejowany w stosunku do Herlinga-Grudzińskiego, bo był z Rosji. Poczynił analogię, że ludzie też chętniej przeczytają...
Irlandia to nie tylko Beckett :) Warto pamiętać o takich autorach, jak [authorPhoto]10523|James Joyce[/authorPhoto] James Joyce[authorLink]10523|James Joyce[/authorLink], [authorPhoto]6944|Oscar Wilde[/authorPhoto] Oscar Wilde[authorLink]6944|Oscar Wilde[/authorLink], [authorPhoto]31448|Joseph Sheridan Le Fanu[/authorPhoto] Joseph Sheridan Le Fanu[authorLink]31448|Joseph Sheridan Le Fanu[/authorLink], [authorPhoto]6638|Jonathan Swift[/authorPhoto] Jonathan Swift[authorLink]6638|Jonathan Swift[/authorLink], [authorPhoto]37657|J. G. Farrell[/authorPhoto] J. G. Farrell[authorLink]37657|J. G. Farrell[/authorLink], [authorPhoto]30335|Colm Tóibín[/authorPhoto] Colm Tóibín[authorLink]30335|Colm Tóibín[/authorLink], [authorPhoto]31243|Iris Murdoch[/authorPhoto] Iris Murdoch[authorLink]31243|Iris Murdoch[/authorLink], [authorPhoto]38772|Flann O'Brien[/authorPhoto] Flann O'Brien[authorLink]38772|Flann O'Brien[/authorLink] i jego świetna książka Trzeci policjant[bookLink]153894|Trzeci policjant[/bookLink], [authorPhoto]36711|William Trevor[/authorPhoto] William Trevor[authorLink]36711|William Trevor[/authorLink], [authorPhoto]22448|Ciarán Carson[/authorPhoto] Ciarán Carson[authorLink]22448|Ciarán Carson[/authorLink] i oczywiście [authorPhoto]6825|Bram Stoker[/authorPhoto] Bram Stoker[authorLink]6825|Bram Stoker[/authorLink]. Co do Japonii to polecam mało znaną, a jedną z moich ulubionych pisarek [authorPhoto]31468|Banana Yoshimoto[/authorPhoto] Banana Yoshimoto[authorLink]31468|Banana Yoshimoto[/authorLink]. Indie to koniecznie [authorPhoto]17384|Salman Rushdie[/authorPhoto] Salman Rushdie[authorLink]17384|Salman Rushdie[/authorLink], ale też [authorPhoto]30945|Arundhati Roy[/authorPhoto] Arundhati Roy[authorLink]30945|Arundhati Roy[/authorLink] i jej Bóg rzeczy małych[bookLink]4804407|Bóg rzeczy małych[/bookLink] czy [authorPhoto]18951|Kiran Desai[/authorPhoto] Kiran Desai[authorLink]18951|Kiran Desai[/authorLink] Jeśli chodzi o Izrael to także przewrotne opowiadania [authorPhoto]14413|Etgar Keret[/authorPhoto] Etgar Keret[authorLink]14413|Etgar Keret[/authorLink]. Doczekał się nawet w Warszawie słynnej instalacji czyli Domu Kereta https://pl.wikipedia.org/wiki/Dom_Kereta Co do K to mamy także Koreę i m.in. wstrząsający komiks [authorPhoto]210951|Keum Suk Gendry-Kim[/authorPhoto] Keum Suk Gendry-Kim[authorLink]210951|Keum Suk Gendry-Kim[/authorLink] czyli Trawa : żywa historia : opowieść byłej przymusowej pracownicy seksualnej[bookLink]4970125|Trawa : żywa historia : opowieść byłej przymusowej pracownicy seksualnej[/bookLink] czy ciekawą powieść Almond[bookLink]4976327|Almond[/bookLink]
Irlandia to nie tylko Beckett :) Warto pamiętać o takich autorach, jak [authorPhoto]10523|James Joyce[/authorPhoto] James Joyce[authorLink]10523|James Joyce[/authorLink], [authorPhoto]6944|Oscar Wilde[/authorPhoto] Oscar Wilde[authorLink]6944|Oscar Wilde[/authorLink], [authorPhoto]31448|Joseph Sheridan Le Fanu[/authorPhoto] Joseph Sheridan Le Fanu...