Opowieść o Babach - Lalach (BabyLalach), starych gazetach, ciężkiej pracy i miłości
Zwał jak zwał. Niech zostaną BabyLale (może taka nazwa już w sieci funkcjonuje...?) Czy nie są wspaniałą alternatywą dla różowych księżniczek w pokoju dziewczynki? Amarantowy akcent, folkowa forma i prosta grafika. Tłem stała się gazeta z 1928 roku.
Siała Baba mak, nie wiedziała jak, a Dziad wiedział, nie powiedział, a to było tak!
Która z nas nie wróżyła sobie zrywając po kolei zielone listki akacji... Kocha, Lubi, Szaznuje, Nie chce, Nie dba, Żartuje... Kocha - oczywiście, że Kocha!
Chwilowo zamieszkały w kuchni, nad Kurką Domową. O jak pięknie im razem;)
Wymiary: 15x15
Oprawa: 20x20
Cena: 60 PLN szt.
wtorek, 28 lutego 2012
niedziela, 26 lutego 2012
piątek, 24 lutego 2012
czwartek, 23 lutego 2012
środa, 22 lutego 2012
wtorek, 21 lutego 2012
Pa-lec pod bud-kę...
Czas na urodzinowe CANDY! Minął rok, rok niespodziewanego obrotu sprawy;) Nadchodzący rok ogłaszam rokiem Wilka!
Na tę okazję przygotowałam dwa wilki w kolorze red.
Czerwony, bo mój drugi blog Redoffroad obchodzi w tym miesiącu trzecie urodziny i tam również będzie do wygrania Wilk - można zatem zwiększyć swoje szanse;)
Palec pod budkę...
Kto więc chce czerwonego Wilka w rozmiarach 15x15, oprawionego w czarne passe - partout i antyramę wielkości 20x20, tego proszę o:
- pozostawienie po sobie śladu w postaci komentarza
- polubienie Chmurki na FB
Losowanie odbędzie się w niedzielę, oczywiście ręką czterolatka;)
Zapraszam do zabawy;)
Czas na urodzinowe CANDY! Minął rok, rok niespodziewanego obrotu sprawy;) Nadchodzący rok ogłaszam rokiem Wilka!
Na tę okazję przygotowałam dwa wilki w kolorze red.
Czerwony, bo mój drugi blog Redoffroad obchodzi w tym miesiącu trzecie urodziny i tam również będzie do wygrania Wilk - można zatem zwiększyć swoje szanse;)
Palec pod budkę...
Kto więc chce czerwonego Wilka w rozmiarach 15x15, oprawionego w czarne passe - partout i antyramę wielkości 20x20, tego proszę o:
- pozostawienie po sobie śladu w postaci komentarza
- polubienie Chmurki na FB
Losowanie odbędzie się w niedzielę, oczywiście ręką czterolatka;)
Zapraszam do zabawy;)
poniedziałek, 20 lutego 2012
Opowieść o tym, że przyjaźń można znaleźć wszędzie
Cyryl na Zanzibarze…
Wstał, wspiął się na pobliski płot i długo podziwiał widoki.
Nagle zobaczył w oddali coś różowego, coś co morze wyrzuciło na brzeg. Niewiele myśląc, rzucił się na ratunek. Facet w białym podkoszulku krzyknął tylko: Uważaj! To może być niebezpieczne!
Ale szum fal i odległość sprawiły, że Cyryl słyszał tylko bicie własnego serca.
Podniósł różowego, zagubionego pluszaka. Otrzepał z białego zanzibarskiego piasku i mocno przytulił.
Od tej pory razem patrzyli na łódki.
Oto ciepła historyjka na ten zimowy dzień;)
Myszki podróżują z http://www.micetime.pl/
Cyryl na Zanzibarze…
Wstał, wspiął się na pobliski płot i długo podziwiał widoki.
Nagle zobaczył w oddali coś różowego, coś co morze wyrzuciło na brzeg. Niewiele myśląc, rzucił się na ratunek. Facet w białym podkoszulku krzyknął tylko: Uważaj! To może być niebezpieczne!
Ale szum fal i odległość sprawiły, że Cyryl słyszał tylko bicie własnego serca.
Podniósł różowego, zagubionego pluszaka. Otrzepał z białego zanzibarskiego piasku i mocno przytulił.
Od tej pory razem patrzyli na łódki.
Oto ciepła historyjka na ten zimowy dzień;)
Myszki podróżują z http://www.micetime.pl/
niedziela, 19 lutego 2012
Opowieść o czerwonym punkcie
Mój syn na drugie urodziny dostał drewniane miasteczko włoskiej firmy Sevi. Wspaniale się nim bawi do dziś. Zestaw składa się z planszy (przezornie zalaminowanej), zestawu torów i różnych pojazdów. Jest: samolot, statek, cieżarówa z kontenerami na magnes, koparka, taksówka, traktor, policja, helikopter, oczywiście lokomotywa z wagonami i moja inspiracja - karetka
pogotowia.
Syn narysował swoje miasteczko i postawił na nim samochody. Zrobiłam zdjęcie i oglądając miniaturę doznałam olśnienia;)
Czerwony punkt pojawił się już w kilku pracach.
I wspomniałam wspaniałego malarza - Jerzego Nowosielskiego, u którego czerwony punkt pojawia się w wielu, wielu pracach. W swoich zbiorach wyszperałam piękny obraz pt, "Lotnisko".
Mój syn na drugie urodziny dostał drewniane miasteczko włoskiej firmy Sevi. Wspaniale się nim bawi do dziś. Zestaw składa się z planszy (przezornie zalaminowanej), zestawu torów i różnych pojazdów. Jest: samolot, statek, cieżarówa z kontenerami na magnes, koparka, taksówka, traktor, policja, helikopter, oczywiście lokomotywa z wagonami i moja inspiracja - karetka
pogotowia.
Syn narysował swoje miasteczko i postawił na nim samochody. Zrobiłam zdjęcie i oglądając miniaturę doznałam olśnienia;)
Czerwony punkt pojawił się już w kilku pracach.
I wspomniałam wspaniałego malarza - Jerzego Nowosielskiego, u którego czerwony punkt pojawia się w wielu, wielu pracach. W swoich zbiorach wyszperałam piękny obraz pt, "Lotnisko".
piątek, 17 lutego 2012
Opowieść o zegarze, który bardzo chciał, żeby w nim ktoś zamieszkał
Wyszperany i wyczyszczony. Podobno ma sto lat. Podobno pochodzi z Francji. Mieszkała w nim kiedyś żywotna kukułka. Bardzo chciał być znów potrzebny. Poprosił o drugie życie. Ach…zostać budką dla ptaków…
Żaden nie przyleciał.
Może wiosną?
Wyszperany i wyczyszczony. Podobno ma sto lat. Podobno pochodzi z Francji. Mieszkała w nim kiedyś żywotna kukułka. Bardzo chciał być znów potrzebny. Poprosił o drugie życie. Ach…zostać budką dla ptaków…
Żaden nie przyleciał.
Może wiosną?
czwartek, 16 lutego 2012
poniedziałek, 13 lutego 2012
Opowieść o wsi, która bardzo chciała być miasteczkiem.
Jak byłam młodsza, znacznie młodsza, oszukiwałam ludzi. Tylko tych, którzy mnie pytali skąd jestem. Zawsze opowiadałam o swojej wsi tak, jakby to było małe miasteczko... 6 tysięcy mieszkańców, mamy nazwane ulice... Łąkowa, Polna, Szkolna. Mówiłam...mamy kościół - prawie każda wieś ma swój kościół, mamy Ochotniczą Straż Pożarną - prawie każda wieś ją ma, mamy przychodnię, szkołę podstawową - a to już nie każda wieś posiada. No i najważniejsze - MAMAY PARK W STYLU ANGIELSKIM - taki najprawdziwszy, z wytyczonymi alejami, pozostałościami zabudowań folwarcznych, stawami niemiłosiernie zarzęsionymi. Rarytasik;)
Wymiary: 13x13
Oprawa: 20x20
Cena: 60 PLN
Jak byłam młodsza, znacznie młodsza, oszukiwałam ludzi. Tylko tych, którzy mnie pytali skąd jestem. Zawsze opowiadałam o swojej wsi tak, jakby to było małe miasteczko... 6 tysięcy mieszkańców, mamy nazwane ulice... Łąkowa, Polna, Szkolna. Mówiłam...mamy kościół - prawie każda wieś ma swój kościół, mamy Ochotniczą Straż Pożarną - prawie każda wieś ją ma, mamy przychodnię, szkołę podstawową - a to już nie każda wieś posiada. No i najważniejsze - MAMAY PARK W STYLU ANGIELSKIM - taki najprawdziwszy, z wytyczonymi alejami, pozostałościami zabudowań folwarcznych, stawami niemiłosiernie zarzęsionymi. Rarytasik;)
Wymiary: 13x13
Oprawa: 20x20
Cena: 60 PLN
piątek, 10 lutego 2012
środa, 8 lutego 2012
Opowieść o wiatrakach
Kiedyś tak charakterystyczne dla polskiego pejzażu. Dziś niewiele ich pozostało. Najstarszy typ wiatraka europejskiego to "koźlak". Początkowo z odkrytą konstrukcją, przypominającą chatkę na kurzej stopce. Być może tutaj należy doszukiwać się wątku wielu bajek... Strasznymi opowieściami zniechęcano dzieci, aby nie podchodziły do wiatraków, których rozpędzone skrzydła były niebezpieczne.
Dziś zatem pejzaż z wiatrakiem. Lubię.
Wymiary: 13x13
Oprawa: 20x20
Cena: 60 PLN
Kiedyś tak charakterystyczne dla polskiego pejzażu. Dziś niewiele ich pozostało. Najstarszy typ wiatraka europejskiego to "koźlak". Początkowo z odkrytą konstrukcją, przypominającą chatkę na kurzej stopce. Być może tutaj należy doszukiwać się wątku wielu bajek... Strasznymi opowieściami zniechęcano dzieci, aby nie podchodziły do wiatraków, których rozpędzone skrzydła były niebezpieczne.
Dziś zatem pejzaż z wiatrakiem. Lubię.
Wymiary: 13x13
Oprawa: 20x20
Cena: 60 PLN
wtorek, 7 lutego 2012
Opowieść o czerwonych akcentach i przyjaźni
Zadzwoniłam dziś do przyjaciółki. Przeprowadziła się do swojego mieszkania. Niebawem na podstawie jednej z moich prac, powstanie całkiem spory obraz i mam nadzieje godnie upstrzy jedną ze ścian jej gniazdka.
Przypomniałam sobie, że kiedyś podarowałam jej jedną ze swoich prac. Wyszperałam skan...Kolaż z czerwonymi krzesłami ma chyba 10 lat...
Zadzwoniłam dziś do przyjaciółki. Przeprowadziła się do swojego mieszkania. Niebawem na podstawie jednej z moich prac, powstanie całkiem spory obraz i mam nadzieje godnie upstrzy jedną ze ścian jej gniazdka.
Przypomniałam sobie, że kiedyś podarowałam jej jedną ze swoich prac. Wyszperałam skan...Kolaż z czerwonymi krzesłami ma chyba 10 lat...
poniedziałek, 6 lutego 2012
Opowieść o wzajemnych inspiracjach i towarzystwie.
Oto rysunek mojego synka. Oczywiście pociąg i niewiedzieć czemu dwa statki. Jeden po środku, a drugi w lewym dolnym rogu.
Maleńki, uroczy statek postanowiłam wykorzystać w swojej pracy. Zabrałam się do szkicowania. Narysowałam stateczek, nakresliłam horyzont i poszłam zaparzyć kawę. Kiedy wróciłam okazało się, że synek domalował wielkiego wieloryba z rybą w środku (moje wpływy;)
I już wiedziałam, że małemu stateczkowi musi towarzyszyć ryba. Płyną w tę samą stronę i nie wiedzą nic o swoim istnieniu. Ołówkowo i szaro... tak jak lubię;)
Wymiary: 13x13
Oprawa: 20x20
Cena: 60 PLN
Oto rysunek mojego synka. Oczywiście pociąg i niewiedzieć czemu dwa statki. Jeden po środku, a drugi w lewym dolnym rogu.
Maleńki, uroczy statek postanowiłam wykorzystać w swojej pracy. Zabrałam się do szkicowania. Narysowałam stateczek, nakresliłam horyzont i poszłam zaparzyć kawę. Kiedy wróciłam okazało się, że synek domalował wielkiego wieloryba z rybą w środku (moje wpływy;)
I już wiedziałam, że małemu stateczkowi musi towarzyszyć ryba. Płyną w tę samą stronę i nie wiedzą nic o swoim istnieniu. Ołówkowo i szaro... tak jak lubię;)
Wymiary: 13x13
Oprawa: 20x20
Cena: 60 PLN
Pochwała życia
Tym razem Cyryl z MICEtime spija śmietankę życia. Nic tak nie cieszy jak wspomnienie porannej kawy w cieniu murów Mezquity. Wspominam i ja, chwalę życie, bo to jedeno z najpiękniejszych miejsc, jakie było mi dane zobaczyć!
Więcej o tej podróży dowiecie się z mojego pierwszego bloga:
www.redoffroad.pl
Tak się składa, że blogi zaczęłam pisać w lutym. Redoffroad zaraz skończy trzy lata, Lookarna - rok. Zacierać ręce...niebawem urodzinowe CANDY;)
Tym razem Cyryl z MICEtime spija śmietankę życia. Nic tak nie cieszy jak wspomnienie porannej kawy w cieniu murów Mezquity. Wspominam i ja, chwalę życie, bo to jedeno z najpiękniejszych miejsc, jakie było mi dane zobaczyć!
Więcej o tej podróży dowiecie się z mojego pierwszego bloga:
www.redoffroad.pl
Tak się składa, że blogi zaczęłam pisać w lutym. Redoffroad zaraz skończy trzy lata, Lookarna - rok. Zacierać ręce...niebawem urodzinowe CANDY;)
niedziela, 5 lutego 2012
Opowieść o pacach domowych
Dla synka, który widząc jak maluję kolejnego niebieskiego wilka, aż się zatrząsł. Zapragnął go mieć tak, jak i papierowe balony i chmurkę. I traf chciał, że wszystko takie niebieskie... Wyszperałam stare krosno i równie stare płótno. Tak oto wilk wkroczył na większy, lniany format (46 x36) i zagościł nad łóżkiem. I nie mogę uwierzyć, że jeszcze niedawno bał się wilków...
Dla synka, który widząc jak maluję kolejnego niebieskiego wilka, aż się zatrząsł. Zapragnął go mieć tak, jak i papierowe balony i chmurkę. I traf chciał, że wszystko takie niebieskie... Wyszperałam stare krosno i równie stare płótno. Tak oto wilk wkroczył na większy, lniany format (46 x36) i zagościł nad łóżkiem. I nie mogę uwierzyć, że jeszcze niedawno bał się wilków...
Opowieść o podróżach MYSZY
Od dziś nowa zakładka! Ha! O podróżach MYSZY, które uszyłam dla www.micetime.pl
I teraz niczym Ameliowy krasnal podróżują... i podróżują... i zazdrość wielka w moim sercu;)
Dziś Cyryl i skała Gibraltaru;)
Zdjęcia udostępna mi MICEtime;)
Od dziś nowa zakładka! Ha! O podróżach MYSZY, które uszyłam dla www.micetime.pl
I teraz niczym Ameliowy krasnal podróżują... i podróżują... i zazdrość wielka w moim sercu;)
Dziś Cyryl i skała Gibraltaru;)
Zdjęcia udostępna mi MICEtime;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)