Kartki poszły w swiat daleki i bliski. Nie było kupowania w kiosku, tym razem popracowałam sama. Wyszły różne, nieco infantylne, trochę niekonwencjonalne i w sumie niewiele ich jak widać, bo nie mam w zwyczaju wysyłać. Tym razem jednak zaskoczę jak zajączek:) Mam kolejnego pomysła, tym razem w centrum uwagi będzie szyja. Dostałam bez liku kolorowych szkiełek od siostry, ładniutkie są i trzeba je gdzieś umieścić, np na sznurku, ale o tym niebawem, tzn. jak coś powstanie. Tymczasem karteluszki pokazuję, raczkuję w temacie więc proszę o łagodne spojrzenie na moje tworzenie :) ta jest taka tradycyjna, koronkowa : a ta jest z kurnika nie z tej ziemi:) wycięłam tez jajcarską z mulinowymi oczami : i taką słonecznie słonecznikową : na ostatek z kokardką, o taka: I to juz koniec jaj :))