Mów o szczęściu.

I bez Twojej niedoli świat jest wystarczająco smutny.

Żadna ścieżka nie jest tylko wyboista.

ELLA WHEELER WILCOX 1855-1919

Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szkatułka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szkatułka. Pokaż wszystkie posty

sobota, 28 czerwca 2014

...


Przepraszam że nie było mnie
Że przepadł po mnie ślad
Wiem miałaś kilka ciężkich chwil
Przybyło świeżych ran
Wybacz mi


Przepraszam że nie chciałam patrzeć
Na twą zmęczoną twarz
Nie jak przyjaciel lecz jak tchórz
Chowałam głowę w piach
Wybacz mi

(...)


„Nie jak przyjaciel”
/muzyka i słowa: Edyta Bartosiewicz/



i
„Słyszę jak mnie wzywasz”
 /Edyta Bartosiewicz/

Jest w tym jakaś niezwykła moc
Niepowtarzalnie potężna siła
Gdy dzielą nas tysiące mil
Ja słyszę jak mnie wzywasz

(...)

Mów do mnie do mnie mów
Ja całą siebie zamieniam w słuch
Zrozumieć chcę każde twe
Westchnienie


Nie umiałam znaleźć słów,
chciałam najserdeczniej przywitać Was kochane
jeśli zabłądzicie tu...
dziękuję Wam :*

Jomo

środa, 2 października 2013

Koniec lata miał być wesoły

bo przyszedł czas Pani Jesieni, czas barwnych liści, uciekających grzybów, czas szurania w parku nogami,
zbierania jabłek na zimę, czas mgieł zasnuwających szarą rzeczywistość i można wówczas myśleć...co się chce :), że mieszkamy nad jeziorem, albo w bajce, bo jest tak kolorowo....

Miałam pokazać też szkatułkę, którą parę miesięcy temu zrobiłam dla córeczki mojej
i tylko czekała na odpowiedni moment........

Jednak w tym roku lato zechciało pożegnać się inną nutą i trudno jest być wesołym, wciąż trudno...

Myśli rozpierzchłe trudno ustawić w szeregu, aby powstał z nich obraz zaplanowany....
a inaczej nie można o córci pisać, przecież to Skarb mamusi, taka mała Gwiazdka, Chmurka wesoła....a może już i nie taka malusia....


Wiem Córeczko kochana, że już wzywa Ciebie ten świat
widzę to w każdym uśmiechu nie dla mnie, 
gdy odbierasz telefon, 
gdy drzwi zamykasz od pokoju,
gdy idziesz gdzieś sama, samiuteńka,
cieszę się, że masz dokąd, że masz swoje sprawy
a jednocześnie tak trudno jest być teraz mamą, tak się boję...

Pozostaje mi mieć nadzieję, 
że Anioł Stóż nie odstąpi od Ciebie
będzie miał na oku i drżał tak jak ja dotąd
i pójdzie z Tobą tam gdzie ja nie pójdę.
Takie masz zadanie bojowe Aniołku, 
trzymam kciuki za brak Twojego znużenia,
za mądrość spojrzenia,
za prorocze czytanie między wierszami, 
dostrzeganie ledwie uchwytnego...


a ja
Staram się nie okazywać lęku przed tym co może Ciebie Córuś spotkać, lęku przed błędami, które popełnisz i bólem, którego doświadczysz.
Mam świadomość, że w ten sposób zdobywa się tak zwane doświadczenie życiowe, mądrość życiową.
Oczywiście, że chciałabym Cię przed wszystkim uchronić, zamknąć w klatce przed złem tego świata, jego smutkiem, złem, bezdusznością i okrucieństwem.
Jednak wiem, że jednocześnie zamknęłabym Cię, przed doświadczeniem przyjaźni, sympatii, miłości, szczęściem i radością a także przed normalną, odpowiedzialną dorosłością, zwyczajną umiejętnością godnego, ludzkiego życia.
Także pozwalam Ci jechać rowerem po zakupy, choć sama w tym czasie nic nie robię, tylko chodzę od okna do furtki wyglądając w tajemnicy Twojego powrotu. Nie sprzeciwiam się, gdy chcesz gdzieś pójść, to oczywiste, że mamy nie chodzą z córkami, są tam tylko myślami... Są tacy, którzy zarzucają mi nadopiekuńczość. Może i mają rację, ale staram się Córuś, staram, a serce nie sługa...


Cieszę się opowieścią nawet najmniejszą na temat dnia minionego, 
albo mnóstwem pytań trudnych, które wymagają ode mnie więcej i więcej myślenia, 
dyplomacji, delikatności, wyczucia i empatii.
Cieszę się każdym wspólnym dniem, każdym uśmiechem, 
jak wtedy gdy dopiero co pojawiłaś się na świecie,
malusia jak laleczka.
Dla mnie od tamtej chwili nic się nie zmieniło, 
byłaś, jesteś i wciąż będziesz moją córeczką, Skarbem, Gwiazdeczką...

Staram się, staram się być Ci mamą najlepszą.
Wiedz, że zawsze tak będzie.
Moja miłość jest zupełnie niezależna od tego co zrobisz, co powiesz i kim będziesz.
Zawsze będziesz moją Córeczką – Chmurką i Gwiazdeczką,

Dziękuję Ci za wiele, tak wiele, że słów zabraknie, aby wszystko napisać....

Taka córcia jak TY, to najcenniejszy, najprawdziwszy i zupełnie wyjątkowy SKARB.

nic więcej mi nie potrzeba do szczęścia, jak pewność szczęścia Twojego


Córki to kwiaty, które rozkwitają na naszych oczach.
ja

Córka to mała dziewczynka, która rosnąc staje się przyjaciółką.
 z netu


„Dzieci wasze nie są waszymi dziećmi. Są synami i córkami tęsknoty Żywota za własnym spełnieniem. Przechodzą przez was, lecz z was nie pochodzą. I chociaż są z wami, nie do was należą”
Khalil Gibran


Menander napisał:

Gniew kochających się nie trwa długo.
*♥*
Kto nic nie umie, temu i pomylić się nie można.
*♥*
Wykształcenie to dobro, którego nic nie jest w stanie nas pozbawić.
*♥*

Podziękowania Ali i Ani za cudne candy w następnym poście :*

Miłego dnia kochani :***

Jomo

środa, 3 lipca 2013

Wymianka z Chagą :)

Taka ogromna przyjemność mnie spotkała, że trudno znaleźć odpowiednio entuzjastyczne słowa, które by to opisały.
Mam tu na myśli oczywiście wymiankę i spotkanie z Chagą :))).
Gaduły z nas okropne /z Chagi większa ;)/, trzy stoliki w kawiarni zajęłyśmy, tak się rozpanoszyłyśmy podziwiając prace wymiankowe i górę serwetek, godzinę się rozstawałyśmy ;).
W wyniku tej cudnej wymianki przyleciał do mnie wyjątkowy latacz. 


Piękność niezwykła, wspaniale wyhaftowana. 



Przepiękny obraz, ujęcie gburka nachmurzonego;), błękitnika rudogardłego, który nastroszył piórka tworząc izolacyjną warstwę powietrza - musiała być sroga zima tamtego roku. Jest to ptak wielkości naszej sikory bogatki. Występuje w Ameryce Północnej. Chaga wyhaftowała jedną z najbardziej znanych fotografii świata ornitologicznego. Zdjęcie pochodzi z 1979 roku, jego autorem jest Michael L. Smith. 
z netu
Odkąd zdjęcie The Mad Bluebird zagościło na okładce National Geographic, zmieniło życie autora, który dzięki tej fotografii a może raczej dzięki szczęśliwemu ptaszkowi :), kupił wymarzony dom, porzucił pracę elektryka i zajął się swoją pasją - fotografią przyrodniczą. 

Kto dotychczas nie wiedział, teraz ma dowód namacalny mojej miłości i fascynacji lataczami. 
W dodatku dowód przepiękny :).

Chaguś kochana najmocniej Ci dziękuję za ten klejnocik!!!
*♥*♥*♥*
Ściskam czule i buziaki posyłam :****
DZIĘKUJĘ!!!!

Chagusia wspaniałomyślnie zasypała mnie też serwetkami na dwa życia, a zatem nastąpi jeszcze ciąg dalszy naszej wymianki... 


 Jak widać jest to spełnione marzenie serwetkoholiczki...;)

malutkie serwetki z myślą o zakładkach
widać, że już szykuję się do ... Świąt Bożego Narodzenia, które dla mnie mogą trwać cały rok ;)

*****

Z mojej strony powstała też ptasia praca :). Pudełko na hafciarskie przydasie.

  Sikory na krzaczku dzikiej białej róży. 
Delikatny, ładny motyw, który zresztą Chaga sama wybrała :).

Praca przecierana i postarzana kropeczkami /nawet bąbel mi się udał :)/, pobrudzona wiekowo patyną.
 Wnętrze również ozdobiłam.
Zdjęcia trochę nie takie. Najpierw czekałam na słońce, które niestety zmieniło mi troszkę kolory i naświetliło pracę odbijając się od czego tylko mogło. Nowych fotek nie zdążyłam :).

******
Moja wędrująca książka jakiś czas temu przyleciała do mnie od HaftyTiny kochanej.


Sama nie wiem, czy bęcki dać Tysi czy raczej ją uściskać najserdeczniej, bo z książką razem wieszaczek lataczowy przyfrunął:


No cudny jest! :)))
Niespodzianka serdeczna... *♥*Tysieńko*♥* gorąco *♥*DZIĘKUJĘ *♥*
:***

Książka teraz czeka na wysyłkę u mnie w kolejności zgłoszeń do:
Czas nie jest tu określony, nie ma pośpiechu, gdyby ktoś miał jeszcze chęć dołączyć do listy, serdecznie zapraszam :).

***
Czym dla ptaka są skrzydła, tym dla człowieka jest przyjaźń: wznosi go ponad proch ziemi.
Zenta M. Raudive

***
Bez Ciebie nie mam po co żyć. Jestem jak bezdomny wędrowiec albo samotny ptak lecący donikąd.
Nicholas Sparks


Wszyscy chcą rozumieć malarstwo; dlaczego nie próbują rozumieć śpiewu ptaków?
Pablo R. Picasso

***
Nauczyliśmy się fruwać niczym ptaki na niebie, pływać jak ryby w morzach, ale nie nauczyliśmy się tej prostej sztuki, by żyć ze sobą jak bracia.
Martin L. King


Serce człowieka jest jak ptak zamknięty w klatce ciała...
Eric E. Schmidt

***
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
Victor M. Hugo
***

Dziękuję za poświęcony czas kochani :*
Życzę Wam dobrego dnia :)

Jomo

czwartek, 20 czerwca 2013

Wymianka z Katariną :)

Nadszedł w końcu czas, aby pochwalić się piękną wymianką z Katariną :).
Kasieńka pięknie szyje i żadne wyzwania jej nie przerażają :^^.
Także wymyśliłam sobie grubiutką kucharkę. W zamyśle miała być strażnikiem lodówki i puszystość a nawet cellulit był jak najbardziej wskazany :))).


Powstała taka Słodka Kuchareczka w pięknych kolorkach :D.
Kasieńka do Grubci dołączyła jeszcze cudne niespodzianki:


Wesoła sówka, która zamieszkała na kuchennym oknie
i wspaniała kosmetyczka:


Tym sposobem stałam się posiadaczką dwóch pięknych kosmetyczek :))). 
Poprzednia przywędrowała do mnie wraz z zamówieniem, które kiedyś też pokażę - na dziś wystarczy piękności ;). Gdy miałam jedną kosmetyczkę trzymałam ją na półce. Teraz w końcu jedną noszę w torebce. Chowam w niej wszelkie klucze i nie muszę przewracać wszystkiego, aby je znaleźć :). Jest grubiutka i trzyma kształt, co jest bardzo praktyczne.

Kasiu najgoręcej, najmocniej Ci dziękuję!!!!
Jestem wszystkim zachwycona :))).
To była piękna wymianka i mam nadzieję NIE nasza ostatnia :))). 
Buziaki posyłam :***

Z mojej strony powstało, zgodnie z życzeniem, paryskie pudełko :)


Piękny motyw, do przetarć wymarzony.
Wypukła wieża i napis powstały z użyciem szablonów i pasty strukturalnej.


Dodałam też stempelki :).


Pudełko powstało, jak na mnie, raz dwa, ale co dalej??
Tu zaczęły się schody i wieki trwało zanim powstały dodatki.
Dopiero gdy wyczytałam u Kasieńki na blogu, że kocha lawendę, narodził się pomysł i powstał lawendowy komplecik: serduszko i świeczka.


Serducho może być zawieszką albo podstawką pod świeczkę.


Jak zrobić samemu taką świeczkę już pokazywałam :).

***

Na zakończenie gorąco chciałabym jeszcze PODZIĘKOWAĆ kochanej Beatce.
Beatka powtórnie zaskoczyła mnie i uwiodła swoim serduchem przysyłając z zaskoczenia wyjątkowy pierścień z ręcznie malowanymi bratkami:


/Musiałam do zdjęcia ciut podhodować i pomalować moje biedne paznokcie... które wciąż się łamią i znikają ;)/


i wyjątkowej urody kartkę ...
...dla tego cuda  poszukuję godnej ramki...

Beatko taaaak Cię ściskam Serdeczna Duszko :***
*♥**♥**♥*
*♥*♥*♥*

***
Na dziś tyle. Wracam do szlifowania tego co pozaczynałam i do mojego ogródka :))). 
Mogę zdradzić, że trójkąt przy bramie jest już obsadzony i w ubiegłym tygodniu posialiśmy trawę. Może coś z tego będzie.


***
 DZIĘKUJĘ kochane Duszki za Waszą serdeczną obecność, dzięki której chce się chcieć! Mobilizujecie mnie do samokształcenia i mam nadzieję, że widać to w moich pracach :o).
*♥*♥*♥*


Jomo

czwartek, 16 maja 2013

Zrobiłam sobie bliźniaki

Tak po prawdzie to nie sobie lecz komuś a w dodatku nie mogłam się powstrzymać i coś tam pozmieniałam...

Ale tak czy siak, są to jednak bliźniaki. Powtórka pudełek z candy.



Jedno poleciało do Anstahe a drugie do AiraArt i mam nadzieję, że zdobyły serca Wybranek bo niemożliwie się kręciły, aby lecieć ...

*****

To były bliźniaki a teraz

WYNIKI CANDY:


DZIĘKUJĘ kochani WSZYSTKIM za udział!
Ściskam Was serdecznie i jeśli już tego nie zrobiłam na pewno Was odwiedzę.
Wszystkim wam GRATULUJĘ tych wspaniałych, inspirujących i wyjątkowych miejsc-blogów, które tworzycie.

Pozdrawiam Was ogrodniczo!
Teraz mało mnie jest i wciąż jeszcze tak będzie, bo zajęłam się swoim placem budowlanym.
Parę migawek.
 Jak było.

Jak jest.


A jak ma być.


Gdyby ktoś też miał chęć pobawić się w ogrodniczkę darmowy program online, który odkryłam przypadkiem i z którego skorzystałam: tu


Ogrodniczka Jomo :)

niedziela, 5 maja 2013

Nie celebruję smutków...

Nie celebruję smutków...
choć bywają dni, gdy myśli zamglone
otulają mnie jak mgła
tracę z oczu cały świat
na chwilę

Myślę o wszystkim i niczym
nić wspomnień zapomnianych rozsnuwam jak sieć
czasem już sama nie wiem
co było naprawdę a co jest tylko snem
wspominki, zapominki ... jakimś obrazem, zapachem wywołane...

a skowronek za oknem jak piłka wznosi się i wznosi
śpiewa aż mało nie pęknie...
tyle szczęścia w małej kruszynie, że jest, że żyje...
on wie, że gdzieś jest tęcza
to nic, że teraz jej nie widać

Patrząc na tę kruszynkę śpiewającego szczęścia albo pliszkę zabieganą, czy sikorkę zmagającą się z źdźbłem trawy, dopiero co wyglądającym z ziemi, powtarzam sobie, że smutki nie są do celebrowania, 
chwile szczęścia i radości, o tak :)
 zbieram je jak okruszki, nawet te najmniejsze,
mam nadzieję, że będą mi kiedyś tarczą....

Dziś chodzi za mną piosenka "Brzydcy" Grażyny Łobaszewskiej


Brzydka ona, brzydki on 
Mała stacja, kiepski bar 
A oni przytuleni, jakoś niezwykle tak 
Jakby się miał utlenić nagle świat 
I gdzieś w jeziorach źrenic 
Światła na tysiąc par 
W czterech słońcach żar 

Gdzieś tu chyba zakpił los 
Ona brzydka, brzydki on 
A taka ładna miłość, aż nierealna wręcz 
Tak jakby ich spowiła tęcza tęcz 
I wszechobecna siła 
Tknęła najczystszy ton 
W tkliwy serca dzwon 

Nie mów do mnie często zbyt 
"Wyglądasz dziś jak nikt" 
Jakoś nie bawi mnie już wcale 
Ten banalny sznyt
Ja ci odpowiem szczerze 
Uprzejmie wierzę, lecz nie w tym rzecz 

Brzydka ona, brzydki on 
A taka ładna miłość 
Mała stacja, kiepski bar 
Brzydka ona, brzydki on 
A taka ładna miłość 
Brzydka ona, brzydki on 
To nie w tym rzecz 
Nie w tym rzecz            
        
******
***

Cała rzecz jest ukryta w oczach, sercu i słowach...
ludzie słowa niosą, jakie chcą
od nich pięknieje nasz świat
lub pochłaniają każdy jego promyk, jak czarna dziura
słowa, słowa... niby nic
bo czym jest słowo?
Są to wielobarwne motyle, których wspomnienie pielęgnujemy i utrwalamy
są i czarne kruki, które szarpią, dopóki nie uda nam się zapomnieć...
Twoje słowa sam mówisz ... nie mówisz-wyrzucasz, gubisz, chlapiesz 
niesiesz oczami i  sercem.

******
W moim sercu rozgościły się koleżanki blogowe i dla nich powstały ostatnie potworki.
Dziś tylko pudełka z Marylin Monroe.
Pokazywana już wcześniej transferowa taca z niespodziankową szkatułką dla Tysi :):




 Serwetka jest piękna i Marylin w tym kapeluszu... cudnie kobieca.
Ale żółta taksówka przyprawiała mnie o ból głowy...
Dlatego na płatkach róży pojawiło się troszkę żółtego koloru:


Ostatecznie powstały dwa pudełka.

Poniżej drugie podejście do tematu szkatułka z Marylin Monroe.
Teraz już bez cienia żółci.
Tutaj również użyłam szablonu - zamiast róży są esy floresy 
i groszki zrobione gumką z ołówka:






Mam nadzieję, że wersja wędrująca do Tysi będzie akuratną :).

********

Chciałabym najserdeczniej PODZIĘKOWAĆ i pochwalić się Wszystkim, moim wygranym candy u KasiEn.
Kasieńka, jako Duszyczka niezwykle pomysłowa i twórcza obdarowała mnie własnoręcznie ozdobionym słoiczkiem na herbatki lub różności (pomysł z ozdobieniem wieczka od środka szydełkowym kwiatuszkiem i koralikami polecam do odgapienia!), herbatkami, serwetkami oraz frywolitkowymi skarbami: serduszkiem-zawieszką i szarym frywolitkowym pierścionkiem:



Kasieńko kochana z całego serca Ci DZIĘKUJĘ *♥**♥**♥*
Ściskam czule i posyłam buziaki 102 :***

******


Najserdeczniej witam WSZYSTKIE nowe Duszyczki :***
ściskam Was kochani *♥*.


Mam nadzieję, że wypoczęliście przez te wolne dni. 
U nas sezon rowerowy i grilowy już rozpoczęty :))).

Pożegnam się z Wami lepiejem, który napisałam według wskazówek (tu) a twórcą formy lepiuchy była Wisława Szyborska:

Lepiej rower wyjąć stary
Niż zakrywać swe przywary.

Jomo :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
schoenen-tag-0007.jpg von 123gif.de