Na początku napisałam , że wkleję zdjęcia pierwszych moich robótek. Na razie odgrzebuję wszystko powoli... Dlatego zdjęcia będą umieszczone niezupełnie w takiej kolejności, w jakiej powstawały owe "dzieła".
W swoim czasie (ok. 9-10 lat temu) miałam manię robienia kartek, wizytówek, ozdóbek na okno i tym podobnych pierdułek. Bazowałam głównie na brystolu, a z braku specjalnych nożyków używałam takich do cięcia tapet ;) Na początku łatwo nie było, ale jakoś doszłam do wprawy. Prawie wszystkie kartki poszły w świat. Ostatnio znalazłam zdjęcie jednej z takich prostszych kartek. Była robiona na szybko - tuż przed wyjściem na urodziny osoby, która tę kartkę dostała.
Raz w życiu (jak do tej pory) zrobiłam coś większego.
Jest to zegar, który zrobiłam (niezbyt dawno - może 3 lata temu...?) do spółki z moim ukochanym. Zegar jest przerobiony z jakiegoś starego obrazu (fotokopia obrazu w ramie). Obrazek zalała mi niechcący moja babcia podlewając kwiatka, pod którym wisiał obraz. Rama drewniana była czymś "ozdobnym" obklejona - wyglądało jakby ktoś chlapnął gumą arabską (taki klej). Spiłowaliśmy "ozdobę" i machnęliśmy farbką olejną w moim ulubionym kolorze. A w środek daliśmy tło, które wcześniej służyło nam do robienia zdjęć martwej natury. Do tego tylko mechanizm i ...
voilà!
Wisi i działa - bez zarzutu!
...idę dalej "grzebać"...