Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Skibbereen. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Skibbereen. Pokaż wszystkie posty

środa, 12 marca 2014

Latarnia morska w Baltimore

Gdyby biblijna żona Lota miała wyjechać z Irlandii na zachód i obejrzałaby się za siebie to zostałaby zamieniona w wielki biały słup koło Baltimore w zachodnim Cork. Ten wielki biały znak postawiony jako ostrzeżenie dla marynarzy zwą tu właśnie "Lot's wife" (Żona Lota).



"Baltimore Beacon" jest jednym z najbardziej charakterystycznych widoczków w irlandzkim Baltimore. Przy dobrej widoczności można zobaczyć Baltimore w USA za oceanem. Ale jak mówią miejscowi - do tego trzeba wcześniej sporo wypić a potem wysoko podskoczyć :)



Smukły biały marker zbudowali Anglicy w XIX wieku. Na klifowym brzegu zamiast latarni morskiej stanął jeden ze słupów wczesnego ostrzegania, widoczny niestety tylko przy dobrej widoczności.



Ładnych widoków jest tu w Baltimore więcej.











Na więcej widoków zapraszam na wycieczki ze mną i z Pendragon Tours.

O innym ciekawym nadmorskim markerze z południowej Irlandii przeczytacie tu: Metalowy Człowiek z Tramore.

poniedziałek, 3 lutego 2014

W miasteczku Skibbereen

Skibbereen w zachodnim Cork to malownicza mała mieścina. Z Dublina dość daleko więc taki wypad trzeba sobie dobrze zaplanować i zostać tam kilka dni. A najlepiej tydzień.



Po sezonie miasteczko jest trochę wyludnione, widać kilka sklepów do wynajęcia i dużo irlandzkich nazw. W końcu to Irlandia :)



Przy głównym skrzyżowaniu miasteczka kolorowe kamienice, kwietniki, deszcz i przytulne puby.



Niby ciemne bramy, ale za nimi coś zawsze jest. Kwiaty, kolory, drugi plan.  




Każdego ranka widziałem człowieka w krawacie siedzącego przy pomniku ofiar Wielkiego Głodu. Siedział tam nieruchomo jakby był częścią Skibbereen. Za trzecim razem dosiadłem się. Przedstawiliśmy się sobie i zaczęliśmy rozmawiać. To było bardzo ciekawe i pouczające spotkanie.



Jeśli ktoś czytał "Bar McCarthy'ego" to z pewnością rozpozna, że tu mieszka sporo członków jego rodziny.



Tuż przy przystanku autobusowym do Cork weszliśmy do baru Eldon. Jak się wkrótce okazało - wybraliśmy ciekawe miejsce. 




Tu był kiedyś hotel o tej samej nazwie. Ulubione miejsce Michaela Collinsa, bohatera narodowego Irlandii. Collins założył IRA, doprowadził do pokoju między Irlandią i Anglią a potem przez tą samą IRA został tu niedaleko zamordowany w zasadzce. Tragiczna postać. Film z polskimi napisami o Collinsie TUTAJ. W środku nad stolikami fragmenty listów między Collinsem a jego ukochaną Kitty. Dziesiątki starych zdjęć. A obsługuje nas Polka.



Kelnerka mówi - "aaa, z Dublina przyjechaliście. Tam jest inaczej, no nie?". Ja bym powiedział, że to w 
Skibbereen jest inaczej... Życie tam zwalnia, jest czas na wszystko.

Polskich akcentów w Skibbereen jest więcej. To dobra baza wypadowa do malowniczych atrakcji zachodniego Cork. Polecam wycieczki z Pendragon Tours czyli ze mną :)

O CZYM JEST TEN BLOG

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...