Dzisiaj parę słów na temat różu do policzków, którego pokazywałam
tutaj
Róż pochodzi z aktualnej limitowanej edycji
Venedig. Jako, że od zakupu minął prawie miesiąc, dlatego nie wiem czy jeszcze będzie dostępny w drogerii Schlecker, gdyż jak wiadomo ten produkt był mocno rozchwytywany, a sztuk na standzie było aż 3 :).
Róż Venedig
01 Rose
Za 6,99 zł otrzymujemy 13g kosmetyku ważnego 36 m-cy od otwarcia. Róż zamknięty jest w przezroczystej buteleczce z pompką, co uważam za duży plus. Możemy wycisnąć tyle ile potrzebujemy. Chociaż pierwszy raz miałam nie lada problem z wyciśnięciem produktu, kilkakrotnie przyciskałam pompkę, aż po chwili róż tak siknął, że wylądował na podłodze :)
Kolor różu jest bajeczny- cukierkowy chłodny odcień bez żadnych drobinek. Konsystencja lekko płynna/kremowa, ale nie rzadka- idealna.
Kapka różu: (i tak za duża:))
Lekko roztarta:
Mocniej roztarta:
(Na tyle jednak żebyście coś widziały)
Róż nie posiada zapachu. Dobrze rozprowadza się na policzku, efekt możemy stopniować, wszystko zależy od naszych upodobań.Wytrzymuje praktycznie cały dzień, pod koniec jednak zaczyna blaknąć. Minusem również jest to, że nie posiada żadnego składu, więc tak naprawdę nie wiemy co nakładamy na policzki. Na szczęście mi nic się nie stało, ale osobom o wrażliwej cerze może zrobić "kuku".
Tak dla eksperymentu nałożyłam go na usta i spisał się świetnie, kolor idealny, nawet wytrzymał dłużej niż niejedna pomadka czy błyszczyk. Jestem z niego zadowolona i nie wiem czy go w przeciągu tych 36 m-cy zużyję.