Miało być o See Bloggers ale nie będzie

Militaryjny tydzień dla fanów wzoru moro

Wszyscy będą pisać o minionym weekendzie jakim było See Bloggers ale ja cofnę się do pierwszych wolnych chwil lipca. To nic, że już końcówka miesiąca. Ja po prostu mam spowolniony zapłon jak  te stare samochody, które zaraz Wam pokaże:)

Jarmark Dominikański

Wyszperałam...

Nic. Dokładnie nic nie wyszperałam. Na Jarmarku jako mieszkanka Gdańska jestem co roku. Przeważnie szperając po starociach jestem w stanie coś ciekawego odnaleźć. W zeszłym roku był to XVIII wieszak, rok wcześniej świecznik. A w tym nic... Ale spokojnie Jarmark trwa do 16.08.2015 więc z całą pewnością odwiedzę go ponownie i będę grzebać w kartonach z rupieciami dalej. Bo mnie nie interesują piękne i odrestaurowane przedmioty, ja chce odnaleźć coś co mogę sama odnowić. Coś w co zainwestuje nie tylko pieniądze, ale czas i duszę:)

Dla moli książkowych też znajdzie się prezent

Jarmark Bożonarodzeniowy i zakładka do książki

W Gdańsku jak co roku odbywa się Jarmark Bożonarodzeniowy. Świąteczna atmosfera (mimo braku śniegu), mnóstwo lampek, atrakcji i zapach smakołyków nastraja bardzo optymistycznie. Jest to idealne miejsce do spędzenie sobotniego poranka/popołudnia/wieczora. Jest tam lodowisko, karuzela wenecka, kraina baśni, zagroda świętego mikołaja, całuśny krąg i wiele innych. Są też stoiska z wyrobami handmade gdzie można znaleźć prezenty z duszą:)

Na takim właśnie stoisku zakupiłam ostatni prezent. Ręcznie zrobioną zakładkę do książek idealną dla miłośników literatury, którzy lubią błyskotki:) Przyznam, że gdybym takich przedmiotów nie gubiła w ekspresowym tempie też bym sobie sama sprezentowała taki podarek. Zapakowany w eleganckie pudełeczko czeka na nowego właściciela - moją bratową:) Ale o tym ciiii, w końcu ma to być niespodzianka:)

XVIII-wieczny wieszak

Jarmark św. Dominika i renowacja starego wieszaka

W miniony weekend zakończył się po raz 754 Jarmark Dominikański! Wydarzenie szczególne istotne dla takich zbieraczy jak JA:) Wśród wielu atrakcji kulturalno-rozrywkowych i mnóstwa stoisk rzemieślniczo-kolekcjonerskich i innych każdy znalazł coś dla siebie. Ja wyszperałam zdaniem mojego męża historyka XVIII-wieczny wieszak robiony ręcznie, który wyglądał dość niepozornie na starganie ze starociami....

Po kilku godzinach walki, którego orężem był płyn do toalety, papier ścierny i ocet uzyskałam wreszcie zadowalający efekt.

Następnie należało tylko wymienić drucik na nowy  i pomalować sprayem na biały kolor:)

Następny Jarmark za rok...ciekawe co wtedy wpadnie w moje ręce?