Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sephora. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sephora. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 20 lutego 2014
Brow Bar BENEFIT, czyli: jak dobrze mieć brwi!
Zupełnie zapomniałam pokazać Wam efekty mojej grudniowej (!) wizyty w Benefitowym Brow Barze. Myślałam o wybraniu się tam dłuższy czas, ale wciąż wydawało mi się, że to bez sensu wydawana kasa, że przecież zwykła kosmetyczka może zrobić mi to samo za 1/4 ten ceny. Jednak to, co zobaczyłam u Urbi -KLIK!-, a jakiś czas później u Agaty -KLIK!- ostatecznie mnie przekonało i już chwilę po wizycie na blogu tej drugiej dzwoniłam do Sephory w Galerii Bałtyckiej celem natychmiastowego umówienia się.
Nie jest to tania impreza, bo za depilację woskiem i hennę zapłacimy około 90zł. Ale moim zdaniem warto raz na jakiś czas zafundować sobie brwi idealne.
O umówionej godzinie, na Benefitowym stanowisku czeka już na nas kosmetyczka z całym zestawem potrzebnym do zabiegu oraz formularzem dotyczącym uczuleń, przyjmowanych leków itd, który musimy podpisać.
sobota, 12 października 2013
Yes To... SEPHORA!
Jeśli lubicie serię "Yes To...", to dobrze Wam radzę - w te pędy lećcie do Sepho!
Nie wiem od kiedy trwa promocja i nie wiem kiedy się kończy, ale w tej chwili ceny produktów są niższe o ponad połowę, więc na pewno warto skorzystać. Za Pomidorrra, którego bardzo lubię i o którym pisałam w zeszłym roku zapłaciłam 39zł zamiast 99zł. Regularnej ceny Jagody niestety nie zapamiętałam, ale teraz kosztuje tyle samo co Pomidor. Za całość zapłaciłam więc 8 dyszek, podczas gdy zakupy w cenach regularnych pożarłyby mi z konta pewnie około 2 stówek. LUBIĘ TO!
środa, 12 czerwca 2013
SEPHORA Volume booster gloss serum, czyli błyszczyk nr 05
Razem z kredkami do ust, które pokazywałam Wam w zeszłym tygodniu, nabyłam w Sepho także błyszczol. Błyszczol nie byle jaki, bo wg producenta jest to: błyszczyk - serum powiększające usta.
środa, 5 czerwca 2013
SEPHORA Glossy lip pencil - 01 glossy pink & 02 glossy raspberry
W perfumeriach Sephora do 10 czerwca trwa akcja wymiankowa: stare, zużyte opakowania po szminkach, pudrach - cokolwiek nam się skończyło - oddajemy przy kasie, a w zamian dostajemy 40% zniżki na zakup sephorowej kolorówki. Co też niniejszym uczyniłam w ubiegły poniedziałek.
Jako, że mam wieczniezamało mazideł do ust, to na tej półce się skupiłam. Wybrałam 2 kredki do ust i błyszczol.
Dzisiaj kilka słów o tych pierwszych.
wtorek, 26 lutego 2013
Sephora - mikrusowa paletka urodzinowa
Jakiś czas temu dostałam maila od Sephory, w którym firma zaprasza po odbiór, w ramach prezentu urodzinowego, palety do makijażu. Paleta to paleta, pomyślałam, palet nigdy dość. I pomknęłam rączo po swój prezent, który niniejszym Wam prezentuję.
czwartek, 27 grudnia 2012
maluńkie grzeszki wyprzedażowe:)
W tym roku byłam rozważna i nie dałam się (za bardzo) uwieść diabelskim wyrzedażom:))
Jestem z siebie bardzo dumna!
ciuchowe:
* czarno-fioletowy, długi golfik bezrękawnik - GREY WOLF - 49,90zł zamiast 99,90zł
* szary komin z kapturem (lovę go od pierwszego wejrzenia:) ) - OYSHO - 89,90zł zamiast 99,90zł
mazidłowe -30% w Sephorze:
* balsam koloryzujący, szminko-błyszczyk (jak zwał tak zwał:) ) - YSL - 91zł zamiast 130zł
* różowa Hervana - BENEFIT - 101,50zł zamiast 145zł
Prawda, że byłam rozważna zakupowo? Prawda, prawda?:)))
Interesują was też ciuchy? Czy szykować zoom tylko na mazidła? :)
niedziela, 4 listopada 2012
SEPHORA - killer trendsetter, czyli lakier zmiennym jest :)
Dzisiejszy lakier jest niewątpliwie dziwakiem :)
Strasznie ciężko jest pokazać jego kolor na zdjęciach. Jego wielowymiarowość najlepiej widać na żywo. Gdy to w pierwszym momencie objawia się jako migoczący słonecznymi iskierkami brąz, za chwilę gaśnie i pokazuje swą spokojną i trochę khaki-nudną twarz, a na koniec, w świetle sztucznym, błyszczy zimną szarością.
Zobaczcie same jak się zmienia :)
czwartek, 13 września 2012
Spadkowe Love, część piąta i ostatnia - ZOYA + Sephora
Dzisiaj ostatnia część prezentacji spadkowej, potem już tylko pokazy lakierowych możliwości na paznokciach :)
od lewej:
* Tallulah
* Zara
od lewej:
* My Favorite Jeans
* Midnight Crawl
* Killer Trendsetter
* Happy Pastel Green
* Hippie Hippie Shake
sobota, 23 czerwca 2012
Sephora welcome to, czyli: jak słabym jestem człowiekiem...
O tym, że Meteoryty działają na mnie jak kocimiętka - wiemy. O tym, że czczę je przez pierwszy okres posiadania - wiemy. O tym, że po niedługim czasie puszczam każdą puchę w świat - wiemy. O tym, że kolejnych nie potrzebuję testować - też wiemy!
I co z tego wynika?
Ano to, że gdy chcąc kupić TYLKO olejek brązujący PRZYPADKIEM spojrzymy na stand Guerlaina i zobaczymy, że Emilka Pućka stoi podstępnie gapiąc się prosto na nas tymi lazurowymi ślepiami, to WIEMY, że jesteśmy stracone!
Rozum przegrywa z sercem.
Trudno.
:))))))))))
poniedziałek, 16 kwietnia 2012
wczorajsze nabytki na odchmurzenie niedzieli :))
* Yes to... Tomato - równoważący, nawilżający krem do cery mieszanej/tłustej
* Benefit Hello Flawless Oxygen Wow - dotleniający podkład z filtrami, którym czarowała jakiś czas temu Kusicielka Urbaniasta
i próbasy:
* YSL Forever Youth Liberator Creme - odmładzające cudo najnowszej generacji ;)
* Estee Lauder Advanded Night Repair Synchronized Recovery Complex - komplet do świetnego serum pod oczy z tej samej linii, które kupiłam niedawno pod wpływem Kusicielki Aliss
* Estee Lauder Idealist Pore Minimizing
Póki co mogę powiedzieć tyle, że kolor podkładu jest idealny. Wczoraj nosiłam go kilka godzin, a pierwsze testy wytrzymałościowe dzisiaj. :))
Używałyście Oxy albo Pomidorka? To podzielcie się wrażeniami, a ja zmykam do pracy!
:)
Używałyście Oxy albo Pomidorka? To podzielcie się wrażeniami, a ja zmykam do pracy!
:)
sobota, 7 kwietnia 2012
SEPHORA Smoothing & brightening concealer - 02 clair light + kwietniowy GlossyBox
Korektor nabyłam w trakcie trwania akcji wymiankowej w Sephorze. Zupełnie już nie pamiętam ile za niego zapłaciłam, ale KWC podaje, że kosztuje 49zł. Więc pewno tak jest :)
Pisaczek ten ma za zadanie rozświetlić skórę, wygładzić zmarchy i ukryć to co mamy do ukrycia - w moim przypadku niewielkie cienie i zaczerwienienia. I radzi sobie z tymi zadaniami dosyć fajnie.
Trzeba się trochę nakręcić żeby wycisnąć pierwszą porcję produktu, ale potem idzie już z górki - dwa 'kliknięcia' i dostajemy kroplę odpowiednią do użycia na obojgu oczach.
Jak widzicie z moimi cieniami i zaczerwieniami radzi sobie świetnie. Przyprószony prasowanymi meteorytami trwa nie zbierając się w załamaniach powieki kilka godzin.
Ma lekką tendencję do wysuszania, więc może podkreślać suche skórki, nie poleciłabym go osobom z przesuszonymi uczuleniem czy czymkolwiek innym powiekami. Nie zagości u mnie na dłużej, bo to wysuszanie nie działa na pewno dobrze na delikatną skórę oczu. Korektor będzie więc pewnie wkrótce szukał nowego domu.
***
A co do Glossy - po pierdyliardzie postów wiecie już na pewno co było w kwietniowym pudełku. Ja byłam twarda i nie zajrzałam wczoraj na żaden blog do czasu wyrwania pudła z rąk kuriera - około 19.30 :) Teraz już wiem, że były różne opcje - z czerwoną lub różową szminką; z preparatem złuszczającym lub maseczką i masłem do ust firmy Dermatologica oraz z kosmetyczką lub bez niej.
Mnie trafił się peeling Dermatologica, co bardzo mnie raduje wielce albowiem 'ścieraki' zużywam litrami i wciąż mi mało. Cieszy mnie też olejek Galeanic, ponieważ od jakiegoś czasu polubiłam mycie twarzy żelami i innymi cudami - wcześniej moja twarz nie tykała 'zwykłej' wody, jedynie wody termalne oraz wodę morską ;) Saszetki Aqua Slim też się przydadzą, gdyż nie mogę się zmusić żeby wypijać więcej niż litr wody/płynów dziennie - może to mnie zmotywuje, choćby tylko przez tydzień :) No i krem miodowy Sanoflore też chętnie wypróbuję.
Natomiast masło do ciała z trawą cytrynową (której zapach dziko mnie irytuje zamiast relaksować i żaden kokos tego nie zmieni) powędruje dalej w dobre ręce. No i jest jeszcze szminka strażackoczerwona... Nakrzyczałyście na mnie jakiś czas temu, że mam nosić czerwień, bo mi pasuje, ale ja chyba się w niej do końca nie widzę :)) Póki co nie tykałam jej ustami zrobiłam tylko czubeczkiem swatche'a na dłoni. I w razie gdybym nie zmieniła zdania wrzucę ją do wymianek prawie dziewiczą i tyle.
Subskrybuj:
Posty (Atom)