To mój pierwszy (i jak na razie jedyny, choć z pewnością niedługo to się zmieni) lakier z serii Crystal Strenght. Do tej pory jakoś omijałam półkę z tymi lakierami - butelki średnio mi się podobają, a lakiery na pierwszy rzut oka nie wyglądają jakoś szczególnie. Dobrze, że w końcu zdecydowałam się na zakup odcienia o numerze 402 - to prawdziwa piękność! Turkusowa baza o wykończeniu jelly, a w niej mnóstwo różowych, glassfleckowych drobinek. Na zdjęciach paznokcie pomalowane trzema cienkimi warstwami.