sobota, 3 maja 2014

"Ścigając umarłych", "Zanurzyć się w mrok" Tim Weaver

Rok temu znaleziono ciało Alexa Towne'a Miesiac temu jego matka widziała go na ulicy. Tydzień temu David Raker zgodził się go odnaleźć. Dziś dałby wszystko, żeby móc cofnąć czas. Detektyw amator David Raker przyjmuje zlecenie - pierwsze od śmierci ukochanej żony. Chce pomóc zrozpaczonej - tak jak on - kobiecie, która straciła syna. Ale w tym śledztwie zagadka goni zagadkę, śmierć ściga śmierć, a Raker wkracza w świat fikcyjnych nazwisk, fałszywych tożsamości i makabrycznego Projektu Kalwaria...



Po śmierci żony David Raker odchodzi z redakcji londyńskiej gazety i podejmuje pracę prywatnego detektywa zajmującego się poszukiwaniem zaginionych osób. Małżeństwo Carverów zleca mu odnalezienie swojej siedemnastoletniej córki, Megan, która zaginęła pół roku wcześniej. Dziewczyna wyszła ze szkoły i zniknęła bez śladu mimo intensywnego śledztwa policji. W trakcie prowadzonego dochodzenia Raker odnajduje zwłoki szkolnego kolegi Megan, Charlesa Bryanta i jego ojca. Inspektorzy Phillips i Hart z londyńskiej policji metropolitalnej dają do zrozumienia, żeby zrezygnował z poszukiwań, bo swoimi działaniami utrudnia prowadzenie równoległego śledztwa. Oglądając nagrania z kamer telewizji przemysłowej w klubie Tico, który Megan odwiedzała z przyjaciółmi, Raker zauważa mężczyznę uderzająco podobnego do Miltona Sykesa, seryjnego zabójcy sprzed stu lat. Sykes ukrył ciała swoich trzynastu ofiar w lesie na skraju Londynu, który miejscowi nazywają Przeklętym Torowiskiem.

Najpierw przeczytałam drugą w kolejności cześć przygód byłego reportera śledczego Davida Rakera "Zanurzyć się w mrok", która okazała się bardzo dobrym thrillerem. Dlatego też wróciłam do debiutanckiej książki Tima Weavera i również się nie zawiodłam, bo książki brytyjskiego autora czyta się z wypiekami na twarzy.

David Raker to detektyw-amator, który w czasie choroby nowotworowej żony i za jej namową zajął się poszukiwaniem zaginionych osób. Po jej śmierci były dziennikarz kontynuuje tę pracę. Gdy o pomoc prosi go przyjaciółka zmarłej żony, Raker waha się. W końcu Alex - "zaginiony" zmarł w wypadku kilka lat temu. Oczywiście nic nie jest tak proste jak się wydaje, a David naraża się na śmiertelne niebezpieczeństwo. W drugiej książce bohater znów szybko pakuje się w kłopoty, z których znowu ratować musi go zaprzyjaźniona prawniczka.

Obie książki bardzo mi się podobały. "Zanurzyć się w mrok" jest odrobinę lepsza. Fabuła i intryga są lepiej rozpisane i przemyślane, a charakterystyka głównego bohatera pogłębiona. Końcówka "Ścigając umarłych" jest nieco naciągana, a Raker zbyt dobrze posługuje się bronią palną, jak na zwykłego dziennikarza-detektywa (nawet jeśli polował kiedyś z ojcem). Te drobiazgi nie przeszkodziły mi się cieszyć wartką akcją i intrygą a la Harlan Coben. Z niecierpliwością czekam na kolejne książki autora.

Książki przeczytałam w ramach Kryminalnego wyzwania.

22 komentarze:

  1. Jak kryminał to chętnie przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czas dopisać Weavera do listy. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Thrillery bardzo lubię, dlatego nie widzę powodu, żeby omijać książki Weavera.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiadają się ciekawe thrillery :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Obydwie książki ogromnie mnie zaciekawiły. Zaczynam znów tęsknić za thrillerami, dlatego już zapisuje sobie tytuły powyższych pozycji i muszę koniecznie się za nimi rozejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli stęskniłaś się za thrillerami to te powinny Ci się spodobać :)

      Usuń
  6. Rewelacyjnie zaczęłaś recenzję, od razu przyciąga uwagę:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Weaver to jeden z ciekawszych brytyjskich autorów. Podobnie jak Ty, uważam, że druga część cyklu jest lepsza i 'robi' apetyt na kolejne. Mam nadzieję, że w tym roku wydadzą kolejną powieść.
    pozdrawiam
    tommy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, w zapowiedziach są dwie jego książki, ale to się pewnie okaże później. Spróbuję dopytać na Targach u źródła :)

      Usuń
    2. Byłoby fajnie wiedzieć bezpośrednio od źródła :)
      pozdrawiam
      tommy

      Usuń
  8. Nooo, to nowe nazwisko na mojej liście. Nie miałem z nim jeszcze do czynienia, a czuję, że to może być właśnie mój ulubiony styl pisania. Tym bardziej, że z Brytyjczykami póki co mam same miłe doświadczenia. Szykuj się panie Weaver!

    OdpowiedzUsuń
  9. Kryminały zdobywają moje serce, więc z chęcią się skusze. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolejna seria, z którą bym się chciała zapoznać, dziękuję Ci za jej polecenie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mało kryminałów znam, więc może sięgnę kiedyś. Na razie zamówiłam sobie "Nie mów nikomu" Cobena - zobaczymy, jak mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem czy Ci Coben podejdzie :) Pamiętam, że mi kiedyś (dawno temu) "Nie mów nikomu" bardzo się podobało :)

      Usuń
  12. A właśnie szukałam nowego autora thillerów- zapisuję tytuły, mam nadzieję, że mnie też spodobają się te książki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ooo, pewnie mnie by się spodobały :)

    OdpowiedzUsuń