Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Poezja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Poezja. Pokaż wszystkie posty

piątek, 27 marca 2015

Wykrakane przez [...] czyli miejsce poetyckie. |Francesco Petrarka "Sonety do Laury"|

  Czarny Kruk nie żyje tylko i wyłącznie książkami i od czasu do czasu też i filmami, ale również w jego życiu znajduje się spory kawałek miejsca na poezję. Wpadłam na dość spontaniczny pomysł, aby dzielić się z Wami coraz to nowymi odkryciami poetyckimi, aby nie tylko urozmaicić Krucze Gniazdo, ale także do edukować poetycznie moich Czytelników i sprawić, żeby rozpłynęli się w tych utworach tak jak robię to ja. Nie ukrywam,  że większość z nich odkryłam dzięki lekcją j. polskiego, ponieważ na własną rękę po prostu brakuje mi czasu aby wypożyczyć tomiki poetyckie. 

Francesco Petrarka

  Pierwsze nasze tego typu spotkanie postanowiłam rozpocząć od sonetu Francesco Petrarki o tytule "Sonety do Laury". Kim jest tytułowa Laura? Tego do końca nie wiadomo, ponieważ jej istnienie wielokrotnie podważano. Najbliżsi przyjaciele autora przekazywali, że z pewnością jest to postać fikcyjna wykreowana po to, aby stanowiła pretekst artysty do ukazania przemiany miłości ziemskiej w niebiańską. 

  Sonet z którym dzisiaj się z Wami podzielę nie nosi żadnego tytuły, jak to z sonetami bywa, jednak możecie go go odnaleźć pod numerem 132. 

" Jeśli nie miłość, cóż jest, to co czuję?
A jeśli miłość, jaka i dlaczego,
jeżeli dobra, tak gorzko smakuje?
Jeśli występna, cóż w bólu słodkiego?

Jeśli z mej woli płonę, na cóż płacze?
Jeśli wbrew sobie, cóż skargi poradzą? 
O śmierci żywa, rozkoszna rozpaczy,
skąd bez mej zgody swoją bierzesz władzę?

Jeśli się zgadzam, czemum zrozpaczony?
Wśród wrogich wichrów na bezbronnej łodzi
po pełnym morzu bez steru żegluję.

Tak lekki w mądrości, błędem obciążony,
że sam już nie wiem, jaki cel mnie zwodzi,
drżę w środki lata, zimą płomień czuję"

Przełożyła Jadwiga Miszalska. 



   Jeżeli chodzi o tematykę miłosną mało co mnie rusza, jednak od czasu do czasu zdarzają się wyjątki i ten sonet zdecydowanie do nich należy. Jest dla mnie po prostu piękny, ponieważ mówi o miłości bolesnej, która pomimo wszystko jest i trwa. Trudno mi opisać to co czuję po jego przeczytaniu, ale mam nadzieję, że komuś spodoba się ten poruszający tekst równie bardzo jak mnie i że słowa będę tu po prostu zbędne.