AUTOR: Graham Masterton
TYTUŁ: Zła przepowiednia
TYTUŁ ORYGINALNY: Ill Fortune
ROK WYDANIA: 2005
WYDAWNICTWO: Rebis
ILOŚĆ STRON: 240
GATUNEK: thriller/sensacja/kryminał
Czasami zdarza się tak, że nazwisko autora nie jest tak do końca dobrą rekomendacją. Od dawien dawna chciałam przeczytać książkę, która wyszła spod pióra Grahama Mastertona. Akurat niedawno nadarzyła mi się taka okazja i zauważyłam w biblioteczce mojej cioci jeden z tytułów. Mowa tu oczywiście o książce pt."Zła przepowiednia", której to recenzje dzisiaj będziecie mieli okazję przeczytać. Muszę się przyznać, że po Mastertonie oczekiwałam czegoś mocnego, czegoś równie przerażającego co mroczne i skomplikowane opowieści jakie pisze Stephen King. Chyba zbyt pochopnie wystawiłam opinie temu autorowi, gdyż przedstawiona przeze mnie dzisiaj pozycja zostawia wiele do życzenia.
Kiedy młody Kubańczyk Fidelio Valdes uciekał z domu, nie miał pojęcia, że spotka na swojej drodze dziwnego człowieka i że to spotkanie będzie bardzo brzemienne w skutki. Tymczasem w małym miasteczku w stanie Connecticut zaczynają się dziać straszne rzeczy. Jakiś nieuchwytny, szalony snajper zabija przypadkowe osoby.Policja jest bezradna: nie ma motywu, nie ma żadnego punktu zaczepienia. Nadzieja na rozwikłanie zagadki pojawia się dopiero, gdy na scenę wkracza Sissy Sawyer, wróżka, która potrafi przepowiadać przyszłość ze swej talii kart.
Kiedy młody Kubańczyk Fidelio Valdes uciekał z domu, nie miał pojęcia, że spotka na swojej drodze dziwnego człowieka i że to spotkanie będzie bardzo brzemienne w skutki. Tymczasem w małym miasteczku w stanie Connecticut zaczynają się dziać straszne rzeczy. Jakiś nieuchwytny, szalony snajper zabija przypadkowe osoby.Policja jest bezradna: nie ma motywu, nie ma żadnego punktu zaczepienia. Nadzieja na rozwikłanie zagadki pojawia się dopiero, gdy na scenę wkracza Sissy Sawyer, wróżka, która potrafi przepowiadać przyszłość ze swej talii kart.
Zaczynając czytać książkę miałam wrażenie jak gdybym miała do czynienia z kilkoma różnymi historiami, które niczym się ze sobą nie łączą. Oczywiście jak to bywa w takich przypadkach, przy końcu książki okazuje się, że jednak istnieje jakiś wspólny element, który nie tylko łączy wszystkie wątki, ale także na nie oddziałuje. Jednak nie ukrywam, że czułam się rozkojarzona i nie bardzo wiedziałam czy chcę nadal brnąć w tą historię. Jak dla mnie akcja książki rozwijała się zbyt powoli.W dodatku po skończeniu książki mogę śmiało przyznać, że pomysł na tą historię był bardzo przeciętny i nie tego spodziewałam się po Grahamie Mastertonie.
Przewidywalność to kolejna cecha "Złej przepowiedni". Już po kilku stronach zorientowałam się kto zabija. Sama końcówka również nie zrobiła na mnie zbyt dużego wrażenia. Jeżeli natomiast chodzi o postacie to jedyną interesującą jak dla mnie bohaterką okazała się Sissy Sawayer, która wróżyła z kart. I to właśnie ten wątek był dla mnie najbardziej atrakcyjny. Pozostałość w moim mniemaniu wypada naprawdę słabo i nie mogę doszukać się tu żadnych plusów jeżeli chodzi o fabułę. Natomiast to co przykuło moją uwagę to styl pisania jaki posiada Masterton. Potrafi on zaciekawić czytelnika, ma plastyczny styl jednak czegoś tu zabrakło. Wydaje mi się, że to właśnie pomysł na fabułę był gwoździem do trumny.
Kolejnym minusem jak dla mnie były sceny erotyczne. Czułam obrzydzenie i nie smak, gdy przyszło mi je czytać i nie jest to spowodowane tylko i wyłącznie tym, że takich wątków nie cierpię. Masterton potraktował pod tym względem czytelnika bardzo brutalnie. Nie będę tu więcej o tym pisać, a zainteresowanych odsyłam do książki.
Czegoś zabrakło. Przyznam się, że sama do końca nie mogę sprecyzować co by to mogło być. Jednak nie zniechęcam się po jednym nie udanym tytule do twórczości Grahama Mastertona. Dam mu jeszcze jedną szanse i mam nadzieję, że tym razem natrafię na coś naprawdę mocnego. Więc jeżeli znasz jakiś dobry tytuł spod pióra tego autora to bardzo proszę o podzielenie się tytułem w komentarzu. "Złą przepowiednie" polecam jedynie tym, którzy nie wymagają od kryminału niczego nadzwyczajnego i poszukują jedynie lektury, która zapełni ich czas. Grono czytelników bardziej ambitnych nie odnajdzie w tej książce nic co by mogło ich zaskoczyć.
Przewidywalność to kolejna cecha "Złej przepowiedni". Już po kilku stronach zorientowałam się kto zabija. Sama końcówka również nie zrobiła na mnie zbyt dużego wrażenia. Jeżeli natomiast chodzi o postacie to jedyną interesującą jak dla mnie bohaterką okazała się Sissy Sawayer, która wróżyła z kart. I to właśnie ten wątek był dla mnie najbardziej atrakcyjny. Pozostałość w moim mniemaniu wypada naprawdę słabo i nie mogę doszukać się tu żadnych plusów jeżeli chodzi o fabułę. Natomiast to co przykuło moją uwagę to styl pisania jaki posiada Masterton. Potrafi on zaciekawić czytelnika, ma plastyczny styl jednak czegoś tu zabrakło. Wydaje mi się, że to właśnie pomysł na fabułę był gwoździem do trumny.
Kolejnym minusem jak dla mnie były sceny erotyczne. Czułam obrzydzenie i nie smak, gdy przyszło mi je czytać i nie jest to spowodowane tylko i wyłącznie tym, że takich wątków nie cierpię. Masterton potraktował pod tym względem czytelnika bardzo brutalnie. Nie będę tu więcej o tym pisać, a zainteresowanych odsyłam do książki.
Czegoś zabrakło. Przyznam się, że sama do końca nie mogę sprecyzować co by to mogło być. Jednak nie zniechęcam się po jednym nie udanym tytule do twórczości Grahama Mastertona. Dam mu jeszcze jedną szanse i mam nadzieję, że tym razem natrafię na coś naprawdę mocnego. Więc jeżeli znasz jakiś dobry tytuł spod pióra tego autora to bardzo proszę o podzielenie się tytułem w komentarzu. "Złą przepowiednie" polecam jedynie tym, którzy nie wymagają od kryminału niczego nadzwyczajnego i poszukują jedynie lektury, która zapełni ich czas. Grono czytelników bardziej ambitnych nie odnajdzie w tej książce nic co by mogło ich zaskoczyć.
MOJA OCENA: 4/10
INFORMACJA
Informuję iż zachodzi zmiana w kwestii postów pochodzących z cyklu Krucze Wieści. Będą się one pojawiały co dwa tygodnie.
Informuję iż zachodzi zmiana w kwestii postów pochodzących z cyklu Krucze Wieści. Będą się one pojawiały co dwa tygodnie.
Dziękuje za uwagę.
Czarny Kruk
Jakoś nie czuję się ciekawa tej książki, więc raczej po nią nie sięgnę. Szkoda, że się rozczarowałaś, może inne dzieło tego autora zaspokoi Twoje oczekiwania?:)
OdpowiedzUsuńMój chłopak ma mnóstwo książek tego autora wiec zapytam co poleca.
OdpowiedzUsuńFakt, fabuła zapowiada się niezbyt interesująco..
Licze na Twoją pomoc w tej kwestii.
UsuńUwielbiam powieści Mastertona, ale rzeczywiście, czasami mocno przesadza z aż tak dokładnymi opisami erotycznymi. To chore. Jak chory jest jego umysł (bo kto zdrowy wymyśli coś tak przerażającego, jak "Wyklęty"? :))
OdpowiedzUsuńTak jak już pisałam było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tego autora i muszę przyznać, że te sceny erotyczne wprawiły mnie w nie mały szok. Pomimo odrazy jaką darzę sceny erotyczne mam ochotę przeczytać "Wyklętego" aby zrazić się do nich całkowicie.
UsuńUwielbiam Mastertona, chociaż mało kiedy go czytam. Raz za czas się zdarzy, a powód jest prosty - on jest ogromnie schematyczny, I wiadomo, przy tylu pozycja muszą być gorsze i lepsze. Przeczytaj "Rytuał", mnie się ogromnie podobał. :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuje za polecenie tytułu.
UsuńKsiążkę czytałam jakieś trzy lata temu ( archiwum bloga ). Lubię Mastertona, ale ta powieść jest przeciętna ja dałam jej 6/10
OdpowiedzUsuńNie przepadam za przewidywalnością i wątkami erotycznymi, więc pewnie ta książka spodobałabym mi się tak samo, jak Tobie.
OdpowiedzUsuńMama ciągle mnie przekonuje do Mastertona, a ja jakoś nie umiem się przekonać, ale przynajmniej wiem, by za tę książkę się na pewno nie zabierać.
OdpowiedzUsuńNie dla mnie :P
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Mastersona to nic z jego twórczości nie czytałam i jakoś na razie mnie nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://zapachstron.blogspot.com/
Szkoda, że tak szybko zorientowałaś się, kto zabija. To wkurzające bardzo.
OdpowiedzUsuńChyba też spotkałam się z czymś takim,że nazwisko autora nie było dobrą rekomendacja, przynajmniej dla mnie. Zdarzyło się,że kiedyś przeczytałam książkę Jonathana Carrolla, która na prawde mi się spodobała, dlatego sięgnęłam po następną. Niestety tym razem się rozczarowałam. Druga przeczytana przeze mnie pozycja tego autora była zdecydowanie gorsza, chaotyczna i tak jak ty, miałam wrażenie,że spotkałam się z kilkoma różnymi historiami.
OdpowiedzUsuńChyba mnie też ta książka by nie zaciekawiła. Co jak co, ale uważam,że kryminał nie powinien być przewidywalny. Poza tym nie lubię, gdy jest duża liczba scen erotycznych.
A mnie zaintrygowały te bulwersujące Twoim zdaniem sceny erotyczne, bo ja akurat lubię takie smaczki :)
OdpowiedzUsuńTwórczość Mastertona bardzo lubię, choć pisze raz lepiej raz gorzej. Mimo to zawsze chętnie sięgam po jego dzieła.
Nie mam ochoty na tę książkę, póki co mam ciekawsze na oku :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie czytam tego typu książek, a widzę, że na tę tym bardziej nie warto marnować czasu :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej książce, jak i o tym autorze. Może kiedyś?
OdpowiedzUsuńNie mam ochoty na tę powieść ;-)
OdpowiedzUsuńPo "Złą przepowiednię" na pewno nie sięgnę- z Mastertonem miałam już do czynienia na kartach jednego z jego horrorów, "Zjawy" bodajże, która jakoś nie przypadła do gustu. Nie pamiętam już dokładnie fabuły- czytałam, bowiem ją kilka dobrych lat temu- i choć nie była może ona aż tak strasznie zła, to kilka rzeczy mnie w tej powieści raziło. Miedzy innymi sceny erotyczne, o jakich piszesz i Ty, które i mnie wydały się takie brutalne i wulgarne. Widocznie to znak rozpoznawczy tego autora. xD Każdy w końcu jakiś musi mieć. ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie!
Nada
Szczerze, to bardzo nie lubię książek tego Autora.
OdpowiedzUsuńMasterton ma to do siebie, że genialnie pisze, ale zawsze popsuje zakończenie. Często przerysowuje czarne charaktery.
OdpowiedzUsuńNie chcę chyba czytać tej książki
OdpowiedzUsuń