jeszcze raz o liściastych podstawkach. zasypałyście mnie propozycjami wymianek. jest mi bardzo miło, ale się trochę pogubiłam - jedne z was pisały komentarze na blogu, inne maile. dlatego proszę wszystkie chętne o wpisanie się w komentarzach pod tym postem, z podaniem adresu bloga. tak jak pisałam, do większości wymianek może dojść jesienią i zimą. chciałabym mieć wtedy zebrane wszystkie wasze propozycje w jednym miejscu, żeby wiedzieć, kto jest chętny i żeby żadna możliwość mi nie umknęła.
muszę również zaznaczyć, że zgłoszenie chęci wymianki nie gwarantuje, że ona nastąpi. piszę o tym, żeby być fair w stosunku do was. będę się po prostu zgłaszać do was w miarę moich możliwości, ale również w miarę potrzeb. ale mam nadzieję, że was to nie zniechęca. po prostu proszę uzbroić się w cierpliwość.
w tej chwili kończę dogadywać wymiankę z klamaja.blogspot.com - poszła na pierwszy ogień, bo tak się zachwyciłam jej wyrobami, że już w komentarzu na jej zgłoszenie do candy zaproponowałam wymiankę.
klamaja co prawda zażyczyła sobie coś (oprócz liścia) czego jeszcze nie robiłam - ale od czego są nowe wyzwania! sama jestem ciekawa jak mi to wyjdzie. oczywiście pochwalę się wam w odpowiednim czasie.
pozdrawiam,
m.
żeby nie było tak bez obrazków - to w temacie ceramiki zdjęcie mojego cudownego "wazonika", którego zdążyłam już "utuknąć" (jakby to powiedziała moja córka) :(