Translate

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Inne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Inne. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 27 maja 2014

Czyżby grzybowe szaleństwo.

Jak już pisałam wcześniej uwielbiam zbierać grzyby- wczoraj rozpoczęłam sezon i dziś mi po prostu nie dało. Piąta rano w towarzystwie siostry wyruszyłam na podbój lasu. Mój świr grzybowy nie pozwolił mi usiedzieć na miejscu. Po 4 godzinach zdobywania stromych zboczy leśnych wróciłyśmy do domu z dwoma koszami  leśnych skarbów. Och jaka jestem szczęśliwa. To nic, że zarwę nockę z nożykiem w dłoni. To nic, że nogi mam jak z waty. Mam , mam ,mam  same zobaczcie co.



A teraz zmykam bo puste słoiki czekają .

Pozdrawiam serdecznie

poniedziałek, 26 maja 2014

Pierwsze grzybowe zbiory w tym roku,

Oprócz rękodzieła mam też inną pasję GRZYBY i kilka innych ale o nich innym razem. Kocham zbierać grzyby. Dziś mogę powiedzieć Sezon Grzybowy rozpoczęty. Już kilka razy zwiedzałam las w poszukiwaniu grzybów ale było pusto aż do dziś. Zbiory jeszcze nie imponujące ale już są moje ukochane prawdziwki, borowiki czy jak tam kto chce. Dwie godziny w lesie i kilka ciekawych okazów. Oczywiście na obiad była borowikowa z koperkiem. Gdybym tylko mogła to całe dnie spędzałabym w lesie ale niestety tak się nie da, ale każda wolna chwila  spędzana będzie w lesie. Uwielbiam sezon grzybowy i mam nadzieję, że w tym roku będzie udany
A oto pierwsze zbiory.


Już nie mogę się doczekać kolejnej wizyty w lesie.

Serdecznie dziękuję za odwiedziny i wszystkie miłe słowa.

poniedziałek, 24 marca 2014

Dostojne panienki.

Szaro, buro i ponuro a przecież wczoraj tak było pięknie chciało się żyć . Wiosna dawała znać o sobie na każdym kroku. Wczorajszą niedzielę poświęciłam na szukanie wiosny i oto co znalazłam.

Było ciepło, słonecznie a powietrze było tak rześkie, że kiedy wróciliśmy do domu to jak po wizycie w " wodach". Najszczęśliwszy był jednak pies.


A ja się rozmarzyłam i oczami wyobraźni widziałam siebie buszującą w lesie za dorodnymi borowikami. No cóż każdy ma jakiegoś bzika , każdy jakieś hobby ma . Moje to grzyby i las i las i grzyby i tak jeszcze ze 100 razy ale jeszcze muszę cierpliwie poczekać.  Niedziela upłynęła mi na spacerze, marzeniach i wiosennych rozważaniach. A dziś totalna porażka niby wiosna, niby słońce wszystko leci z rąk, nic nie wychodzi i po południu deszcz i plucha. Tylko spać, spać i spać  ,robota się nie klei, samopoczucie po prostu jakaś masakra. Ale żeby nie było tak całkiem leniwie to jednak coś stworzyłam  oczywiście pisanki ale takie bardziej moje bo kocham len .


Lniano , perełkowe pisanki kojarzą mi się z dostojnością i dlatego nazwałam je dostojnymi panienkami.

I jeszcze jedna ale to już cukiereczek.


Dziękuję za odwiedziny i za każde pozostawione słowo w formie komentarza.


niedziela, 23 lutego 2014

Pisankowo, jajowo , wiosennie.

Czyżby robiło się świątecznie. W piątek tak jakoś pomyślałam o świętach i po pracy wstąpiłam do mojej księgarni ,ukuły mnie w oczy styropianowe jajka, jak to ja nie mogłam przejść obojętnie i oczywiście po chwili kilka wylądowało w mojej torebce. Przyniosłam te jajka do domu i nagle pomysł dnia .Zrobię jajka decoupage i  zaczęła się moja praca.Tylko tyle, że farba nie schła , nie mogłam sobie poradzić z widoczną struktury i po wielu zmaganiach - zrezygnowana stwierdziłam nie robię- to nie  mój dzień na decu .Nie byłabym sobą gdybym resztę jajek zostawiła w spokoju. Więc powyciągałam szmatki- łatki, koraliki, tasiemki, koronki i wzięłam się do roboty. A oto efekty moich zmagań.

Wielka czerwona trójca.



Różowy Duet.


Madam len i perły.




Zielono- kraciasta.



Lazurowa.

I jeszcze kwiecista w doborowym towarzystwie.

I to tyle bo wpadłam w jakiś wir tworzenia i brakło mi jajek.  Zrobiło mi się jakoś wiosennie , świątecznie a do świąt jeszcze daleko. Czeka mnie kolejna wyprawa po jajka i skończenie jajek decoupage , których zrobienie w piątek szło mi tak opornie , że odłożyłam je na póżniej.
Serdecznie dziękuję wszystkim odwiedzającym i serdecznie Was pozdrawiam.

wtorek, 28 stycznia 2014

To już miesiąc.

Dokładnie miesiąc temu powstał ten blog. W tym czasie odwiedziliście mnie ponad 600 razy nie wiem czy to dużo czy mało, ale nie o liczby tu chodzi. Dziękuję wszystkim za odwiedzenie mojego bloga i za wszystkie miłe słowa którymi mnie obdarzyliście. Długo zabierałam się za stworzenie swojego bloga ale zawsze odkładałam to na później tłumacząc sama sobie, że brak mi czasu , że nie ma sensu itp. Po miesiącu wiem, że było warto . Powoli odnajduję się w tym świecie, świecie pełnym fantastycznych ludzi o nietuzinkowych zainteresowaniach i umiejętnością które często wprawiają mnie w zachwyt. Obecność w tym świecie pozwala na nauczenie się wielu rzeczy i czerpanie satysfakcji z  własnej pracy. I to chyba tyle .Jeszcze raz wszystkim dziękuję.

A teraz z innej beczki we wczorajszym poście obiecałam, że pokażę coś  nowego  , coś z czego jestem bardzo dumna - bo nareszcie  nabrało tzw. mocy urzędowej. Tak naprawdę to praca mojego męża ale jestem bardzo dumna bo po 8 latach od zakupu szafki nareszcie stanęły w mojej sypialni. Szafki były w stanie gorszym niż zły niestety dysponuję zdjęciem już wyczyszczonych i pozbawionych lokatorów mebelków. Bardzo żałuję, że nie zrobiłam zdjęć ich pierwotnego stanu ale niestety nie zdążyłam bo mąż mnie po prostu zaskoczył. Wyobraźcie sobie po 8 latach leżakowania i oczekiwania na swój dzień ujrzałam szafki  wyczyszczone i przygotowane do dalszych prac w moim korytarzu. Chyba moje robótki natchnęły moją drugą połówkę do działania. I dzięki całej tej operacji jestem  szczęśliwą posiadaczką szafek nocny w sypialni. Szafki zyskały nowe półki oraz zostały wymienione tyły szafek bo bardzo smakowały kornikom i niestety po ich biesiadowaniu niewiele zostało.
A tak wyglądały po wyczyszczeniu.

Niestety mam zdjęcie tylko jednej w tym stanie.

A tu już  obydwie po renowacji.


Może to nie szczyt profesjonalizmu konserwatorskiego ale mnie bardzo cieszy - a szafki zamiast wylądować w czyimś piecu stoją w moim domu. Miałam wielką ochotę zrobić je w stylu shabby chic  ale niestety moja sypialnia jest w całkowicie innym stylu i odpuściłam sobie dlatego trafiły w ręce mojego męża. I już nie nudzę to tyle na dziś. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

sobota, 28 grudnia 2013

Powitanie

Witam Wszystkich to mój pierwszy blog i pierwszy post. Do stworzenia tego bloga zainspirowały mnie dziewczyny które  własnymi rękoma tworzą rzeczy niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju . Ja też od jakiegoś czasu zajmuję się rękodziełem ale jakoś zawsze brakowało mi chwili aby zająć się pokazywaniem tego co robię. W najbliższym czasie  postaram się ożywić mojego bloga i tchnąć w niego ducha i charakter- nie będzie to łatwe ponieważ czeka mnie opanowanie wszystkich funkcji i możliwości bloggera. Ale trzymajcie za mnie kciuki i zapraszam w moje skromne progi.