W ostatni weekend zawędrowaliśmy do
Bałtowa czyli do Juraparku. Moja pierwsza styczność z Bałtowem była kilka lat temu kiedy istniał jedynie Jurapark i zaczątek zwierzyńca, ku mojemu zaskoczeniu wszystko się rozwinęło i to jak! Jest to idealne miejsce na weekend z dzieciakami.
Po pierwsze jurapark czyli park w którym możemy sobie pooglądać ogromne dinozaury
Bardzo podobało mi się to że przechodzi się przez bramki z określoną erą i można pooglądać jakie w tym czasie dinozaury żyły
Oczywiście każdy z dinozaurów jest dokładnie opisany
Niektóre z nich są za płotkami ale niektórych można dotknąć, moja Ala nie chciała jednak nawet zapozować przy dużym dinozaurze, niby nie żywy ale wolała nie ryzykować, "nie chce mamo on ma kolce"
W końcu jednak znalazła dinozaura którego poskromiła i to jak ;)
Oprócz dinozaurów możemy też zobaczyć np ich tropy
No i część małego archeologa która najbardziej spodobała się Alicji, trochę nauki o dinozaurach
I samodzielne wykopaliska
Następnie zwiedziliśmy prehistoryczne oceanarium, gdzie w okularach 3d w ciemności można było się poczuć jak w łodzi podwodnej obok której przepływają te ogromne stwory, ostatni z nich dostarcza największych emocji, (Ala zaczęła się bać) ale jakich to już nie będę zdradzać przekonajcie się sami ;)
Później przeszliśmy do Sabatówki gdzie rządzą wiedźmy, przeszliśmy przez tunel strachu i dostaliśmy od jednej z czarownic po pieczątce (w związku z tym jedna ręka Ali była nie myta przez 3 dni) z Sabatówki nie mamy wiele zdjęć bo akurat zaczął padać deszcz, ale ogólnie czarownice są przesympatyczne, zapraszały nas nawet do ciepłej chaty byśmy ogrzali się przy kominku, Ala jednak stwierdziła że woli iść oglądać zwierzątka bo połączenie czarownicy i kominka jakość jej nie przekonywało. "Mamo a może one chcą nas zjeść?"
W sabatówce można było spotkać nie tylko czarownice
Kolejną atrakcją był Zwierzyniec, przez zwierzyniec górny przejeżdża się autobusem.
I można zobacz przeróżne zwierzęta na wybiegu
Fajne jest to że jedzie się z przewodnikiem który o tych zwierzątkach opowiada, moja Ala była zachwycona, a zwierzątka były naprawdę blisko
Następnie przeszliśmy na zwierzyniec dolny, tu o tyle fajniejsze od zoo było to że można zwierzątka pokarmić, ku ogromnemu chichotowi mojego chochlika ;)
Zwierzątka oczywiście były opisane
Ja wiem że ja mam fisia na punkcie opisów ale zdarzyło mi się być w muzeum bardzo znanym zresztą, gdzie niektóre z eksponatów nie były opisane, a ja po prostu lubię wiedzieć na co patrzę ;)
Oprócz tych atrakcji w Bałtowie jest jeszcze Park rozrywki z mnóstwem karuzel i innych atrakcji dla dzieci, jest też stadnina koni i można na koniku się przejechać.
Podsumowując bardzo pozytywnie oceniam Bałtów, jest to idealne miejsce na weekend z dzieckiem, nie tylko bawi ale też przy okazji uczy, jest wiele atrakcji i każdy znajdzie tu coś dla siebie. My z pewnością powrócimy tam zimą kiedy będzie uruchomiony wyciąg narciarski a Sabatówka przekształci się w wioskę Św. Mikołaja. Bałtów na tez swoją
stronę na FB ja zaczęłam podglądać ją jakiś czas temu by wiedzieć kiedy dzieje się coś ciekawego i czy akurat bedzie nam po drodze, organizują oni również wiele konkursów.
Myślę że wycieczka do Juraparku będzie idealnym pomysłem na długi weekend, a czy Wy znacie miejsca do których warto pojechać z dzieckiem? Jestem bardzo ciekawa i z chęcią bym pozwiedzała.