Krokusy krokusami ale nie może być, by być pod Grzesiem i na Taterki okiem nie rzucić :-)
Czyli "napieramy" w śniegu na Grzesia
Po drodze dziewczyny "dobrały" się do mojego Nikona i przed obiektywem zamanifestowały
swój stosunek do otaczającej rzeczywistości :-)
Choć swoim sprzętem też fociły ;-)
Jedna z córek wpadła Jooranowi "w oko" ;-)
A, że pogoda dopisała (choć strasznie wiało), to i widoczki były przednie :-)
Kolejno od góry: Kominiarski Wierch, droga na Rakoń i Wołowiec, Starorobociański by 300mm :-), Łopata
I na zakończenie dwie panoramki z Grzesia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz